Sensacyjni kandydaci do organizacji MŚ 2030. "Sprzedajna FIFA"

Arabia Saudyjska ubiega się o organizację mistrzostw świata w 2030 roku - razem z Egiptem i Grecją. Choć ta kandydatura jest dość niecodzienna, to może być poważnie rozpatrywana przez FIFA i jej szefa Gianniego Infantino. Niestety, nie przez względy sportowe.

Organizacja mundialu w Katarze od początku budziła wiele kontrowersji. Nietypowy termin, który burzy ład rozgrywek najlepszych lig świata i łamanie praw człowieka, to tylko kilka z kwestii, które budziły poważne obawy. Największe oskarżenia dotyczyły jednak faktu, że Katar po prostu kupił sobie imprezę mistrzowską, aby pokazać ogromne możliwości finansowe. Doniesień o tym, że organizatorzy trwającego mundialu korumpowali przedstawicieli wielu federacji, by nakłonić ich do głosowania za ich kandydaturą, było mnóstwo.

Zobacz wideo Zmiana składu? Thomas Mueller reprezentacji Polski ma pomóc Lewandowskiemu

Czy za osiem lat czeka nas kolejny egzotyczny mundial? Arabia Saudyjska chce zorganizować mistrzostwa świata

Kolejny mundial w 2026 roku zostanie zorganizowany przez Stany Zjednoczone, Kanadę i Meksyk. Kwestia gospodarza imprezy w 2030 roku nadal pozostaje otwarta, a póki co, do FIFA spłynęły cztery kandydatury. Jedną z nich jest wspólna propozycja Arabii Saudyjskiej, Egiptu i Grecji. 

Chęć organizacji mundialu przez Saudyjczyków od razu budzi wątpliwości, podobieństwa do tegorocznego gospodarza nasuwają się same - przede wszystkim ze względu na łamanie praw człowieka w tym kraju. Dodatkowym minusem ewentualnej organizacji MŚ w Arabii Saudyjskiej byłby zapewne fakt, że także w tym przypadku mundial mógłby ponownie zostać zorganizowany zimą.

Największe obawy wiążą się jednak z możliwością "kupienia" imprezy przez Saudyjczyków, którzy - podobnie jak Katar - są państwem tak bogatym, że stać je na wszystko. Organizacja mundialu jest wielkim marzeniem następcy saudyjskiego tronu, Mohammeda bin Salmana. Podobnie sytuacja wyglądała w przypadku emira Kataru, Tamima bin Hamada Al Thaniego. W jego przypadku się udało.

I tutaj pojawia się postać prezydenta FIFA, Gianniego Infantino. Jego decyzje w przypadku mundialu w Katarze budziły i nadal budzą sporo wątpliwości i mówi się, że jego "sprzedajność" niszczy wielkie piłkarskie święto. Decyzja Szwajcara będzie miała ogromne znaczenie w tej kwestii.

Dziennikarze niemieckiego dziennika "Sueddeutsche Zeitung" twierdzą, że sytuacja może się powtórzyć i wymienili kwestie, które mogą przeważyć na korzyść Arabii. Przede wszystkim dobry występ w tegorocznym mundialu i zwycięstwo nad Argentyną, które pokazuje, że Saudyjczycy potrafią grać w piłkę nożną. Znaczenie może mieć również aspekt pozasportowy, a mianowicie chęć zorganizowania mistrzostw świata razem z Grecją. "Cóż, dzięki Grekom mamy wielką niespodziankę na wyciągnięcie ręki: pierwszy międzykontynentalny Puchar Świata, zjednoczeni jako bracia w Europie i Azji! Czy nie tego potrzebuje świat?" - czytamy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.