Szalony reporter prowadzi sklep który nie jest sklepem oraz jego inne występki

Szalony reporter ostatnio coraz częściej pozuje na wyznacznik moralności i osobę która decyduje co wolno a czego nie wolno. Jego hasłem jest „czyń dobro albo wyp***dalaj” którego używa w opisach swoich social mediów oraz sprzedaje na koszulkach. Bardzo chętnie rzuca też oskarżeniami bez żadnych dowodów. Najświeższym przypadkiem jest oskarżenie Roberta Pasuta o zakupów fake lików w celu wygrania 50 tysięcy złotych w konkursie betclicka. Okazuje się jednak, że Tomek może mieć swoje za uszami. Reporter prowadzi sklep internetowy który jednocześnie nie jest sklepem. Na stronie www.szalonyreporter.com przywita nas duży napis „Witaj w sklepie szalonego reportera” a na dole strony pojawia się zakładka „Informacje o sklepie”. Ciekawie robi się kiedy wejdziemy w zakładkę regulaminy. Według regulaminu strona nie jest sklepem a serwisem, jedyną usługą o której tam mowa jest newsletter. Nie znajdziemy tam informacji o zwrotach, warunkach odstąpienia od umowy czy reklamacjach. Jeśli chodzi o politykę prywatności to nie znajdziemy tam ani słowa o adresie czy danych zbieranych podczas składania zamówienia jest za to na przykład informacja o danych gromadzonych podczas dodawania komentarza kiedy na stronie nie ma możliwości dodawania komentarzy. Zaciekawiony postanowiłem dojść do płatności, i tam kolejna dziwna sytuacja. Opcje płatności są tylko dwie, przelew klasyczny oraz szybki przelew hotpay gdzie dowiadujemy się, że pieniądze idą na konto żony reportera. Zazwyczaj na takie zabiegi decydują się osoby które chcą ukryć swoje przychody, szybki research i okazało się, że miałem racje i według strony długi.info Tomasz ma kilka długów o łącznej wartości około 100 tysięcy złotych. Prowadzi kanał zawierający płatne promocje, zostaje prowadzącym Casino Star, dumnie wrzuca posty o swoich wyjazdach na Ukraine i lansuje się na każdej możliwej gali w dodatku mówiąc o moralności i zarzuca innym nieuczciwość. Jednocześnie sam nie spłaca długów a dochód ze sklepu kieruje na konto żony. Do tego wyglada na to, że sklep jest prowadzony nielegalnie, od braku regulaminu sklepu i istotnych informacji po prowadzenie działalności bez rejestracji. Kiedy poruszyłem ten temat na mikroblogu kilka osób wspomniało o działalności nierejestrowanej która można prowadzić jeśli przychód nie przekracza 50% kwoty minimalnego wynagrodzenia. Tutaj pojawia się ale, jednym z warunków jest nie prowadzenie działalności w ciągu ostatnich 60 miesięcy a żona która widnieje w danych kontaktowych i do niej trafiają przelewy prowadzi działalność. Firma zajmująca się szkoleniami zarejestrowana w Szczecinie z siedziba w Warszawie ci potwierdza sam reporter. Sprawę sklepu i długów poruszyłem w komentarzu pod filmem na którzy zdecydował się odpowiedzieć a raczej częściowo odpowiedzieć. Majac na myśli sklep powiedziałem, że żona nie prowadzi działalności na co odpowiedział, że słabo szukałem. Widząc działalność w Szczecinie z wiedzą, że mieszkają w Krakowie i to miasto jest podane na stronie sklepu początkowo myślałem, że to zbieżność imion i nazwisk. Po jego komentarzu sprawdziłem stronę i trafiłem na zdjęcie tej pani i po porównaniu ze zdjęciami na instagramie okazało się ze to jednak firma jego żony. Na regulamin odpowiedział „Nie wiem nie znam się, zleciłem to komuś.” Następnie zrobił się agresywny i wulgarny sugerując tym, że ma coś na sumieniu. Osobiście planuje zgłosić sprawę do UOKiK oraz urzędu skarbowego. Myśle też, że warto to nagłośnić szczególnie kiedy ktoś pozuje na krystaliczną ostoje moralności i tym wizerunkiem zdobywa coraz większą grupę odbiorców 


595870385a41634442686378_1668795856RsDWby5DXmKq6dCx4z29MI.jpg