Piłkarze już zjeżdżają na mistrzostwa świata (polską reprezentację odprowadzały do granicy F16), kibice powoli rozpakowują walizki, Budweiser w ramach wielomilionowej umowy już rozstawiał stoiska, gdy nagle... katarska rodzina królewska zażądała od FIFA wprowadzenia całkowitego zakazu picia alkoholu na stadionach. I federajca się ugięła.
Organizatorzy wywierali na FIFA presję, by zaprzestała sprzedaży piwa Budweiser - jednego z największych sponsorów organizacji piłkarskiej - na ośmiu stadionach na mistrzostwach świata. Nie trzeba wspominać, że to naruszy wprost 75-milionowy kontrakt. Co za tym idzie, zarówno producent piwa, jak i FIFA stracą część zysków z turnieju. Budweiser ma bowiem wyłączne prawo do sprzedaży piwa na mundialu.
Well, this is awkward...
— Budweiser (@Budweiser) November 18, 2022
FIFA potwierdziła. Nie będzie sprzedaży piwa na stadionach.
Oświadczenie FIFA w sprawie zakazu sprzedaży alkoholu na stadionach
Po dyskusjach między władzami kraju - gospodarza a FIFA podjęto decyzję o skupieniu sprzedaży napojów alkoholowych w strefach kibica, innych miejscach dla fanów i licencjonowanych miejscach. Punkty sprzedaży piwa z FIFA World, które rozlokowane były na stadionach, zostaną usunięte.
Zakaz nie będzie obowiązywał w przypadku sprzedaży Bud Zero, który będzie wciąż dostępny.
Władze kraju gospodarza i FIFA mają zamiar zapewnić przybyłym kibicom rozrywkę pełną szacunku i niezapomnianych wrażeń.
Organizatorzy turnieju doceniają zrozumienie i wsparcie, jakie okazał im Budweiser.
Jedynym miejscem, w którym będzie można kupić alkohol, będą loże gościnne. W prospektach reklamowych można bowiem przeczytać, że oferują one wybór napojów dostępnych "zgodnie ze zwyczajem i preferencjami tj. napoje bezalkoholowe, piwa, szampan, specjalnie wyselekcjonowane wina i alkohole premium". Ich koszt zaczyna się od 22,5 tys. dolarów.
Przeczytaj także
Miejscami, w których "zwykli" fani piłki nożnej kupią piwo, będą strefy kibica w Doha. Lecz i one podlegają większym niż zwykle obostrzeniom. Piwo ma być w nich dostępne dopiero po godzinie 18.30, a fani mogą kupić tylko cztery kufle na raz (z których jeden kosztuje około 70 zł). Pijani kibice będą wysyłani do specjalnych stref na pustyni celem wytrzeźwienia. Alkohole będzie także dostępny w miejscach, które dotychczas go sprzedawały, a więc licencjonowanych hotelach i restauracjach.
Kibice są wściekli. Nie dość, że na lotnisku zabiera im się alkohol, który próbują tu wwieźć (nawet jeśli to jedna butelka), to jeszcze ten zakaz. "Wiedzieliśmy, że będą tu problemy z alkoholem, ale nie aż takie. To śmieszne" - opisują w mediach społecznościwych.
To już kolejna "alkoholowa" interwencja brata władcy Jasimma bin Hamada bin Khalifa al-Thaniniego. W zeszłym tygodniu Budweiser został zmuszony do zmiany wyglądu i lokalizacji stoisk, gdyż zdaniem Katarczyków były "zbyt natrętne".
Możliwość kupienia i wypicia alkoholu jest znacznie ograniczona w Katarze, jak w każdym konserwatywnym państwie muzułmańskim. Zwykle jest on sprzedawany tylko w niektórych hotelach w Doha. Podczas wstępnych rozmów odnośnie do organizacji Mundialu Katar zdawał się akceptować fakt, że będzie zmuszony do złagodzenia przepisów odnośnie do promili.
Obecny mundial przysparza organizacji piłkarskiej jedynie coraz większego bólu głowy (i to nie wywołanego promilami). Trzy miesiące temu FIFA też zgodziła się na przesunięcie daty rozpoczęcia imprezy o jeden dzień, aby gospodarze rozegrali jedyny mecz w dniu otwarcia. Zaproszone gwiazdy rezygnowały z występów podczas imprezy otwarcia. Znanych jest coraz więcej szczegółów odnośnie do niewolniczej pracy podczas budowy stadionów. Organizacje pozarządowe wyrażały także zaniepokojenie sytuacją kobiet-kibiców oraz osób LGBT.
