Grzegorz Kaliszczak

i

Autor: materiały prasowe

Chcieli to utajnić. Nie wyszło

Absurd we Wrocławiu! Za publiczne pieniądze testują sałatki!

2022-11-14 19:44

Władze wrocławskiego Aquaparku nie chcą ujawnić szczegółów dotyczących rady programowej. To twór, który działa przy basenowym obiekcie, ale informacje dotyczące funkcjonowania są - z polecenia prezesa Grzegorza Kaliszczaka - ściśle tajne. My jednak dowiedzieliśmy się co nieco o działalności rady programowej, choć w niektóre fakty trudno uwierzyć.

Na początek przedstawmy Grzegorza Kaliszczaka, prezesa miejskiej spółki Aqupark. To jeden z najbardziej zaufanych ludzi prezydenta Jacka Sutryka, Panowie bardzo dobrze się znają. Kaliszczak kupił od Sutryka dom we Wrocławiu, a zapłacił mu. około milion złotych. Po tym fakcie żona Kaliszczaka została - bez konkursu - mianowana prezesem wrocławskiego ZOO - też miejskiej spółki. To była bardzo zaskakująca decyzja, ponieważ Joanna Kasparzak, nie była wcześniej szerzej znana.

Co innego jej mąż. Kaliszczak wiele lat działał we Wrocławiu, nie zawsze jednak z pozytywnym skutkiem. Na początku zeszłego roku został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za nieprawidłowości finansowe, których dopuścił się w kampanii wyborczej za czasów Rafała Dutkiewicza.

Wyrok nie przeszkadza jednak Sutrykowi zatrudniać Kaliszczaka w miejskiej spółce. A pan prezes w zarządzanej przez siebie spółce zdecydował się na funkcjonowania ciała o nazwie "Rada Programowa". Szczegóły jej działalności zostały przez Kaliszczaka utajnione przed opinią publiczną, choć jest utrzymywana z pieniędzy podatników. Zapytaliśmy oficjalnie o radę urząd miasta, ale w odpowiedź była taka, że "zarząd nie komentuje" (!)

Akcja Miasto, która też pytała o działalność rady i też została zignorowana przez urzędników zamierza oddać sprawę do sądu. I wtedy, kiedy sąd zmusi Kaliszczaka do ujawnienia danych, zostaną one na pewno opublikowane.

Nam jednak udało się już teraz ustalić nieco faktów. I są to fakty oburzające.

W skład rady programowej wchodzą dobrzy znajomi Kaliszczaka i Sutryka, np. Włodzimierz Patalas, sekretarz miasta. Kto jeszcze? - Na przykład Bohdan Aniszczyk, rady z klubu Sutryka. Proszę mi uwierzyć, że nie ma w niej ludzi przypadkowych - mówi nam jeden z jej członków.

Zarobki? Około dwa tysiące złotych miesięcznie!

Za co członkowie dostają takie wynagrodzenie? - ]Spotykamy się, rozmawiamy. Podsuwamy zarządowi różne innowacje, ciekawe rozwiązania - słyszymy. - Jakie? Jakiś czas temu zaproponowaliśmy, aby w bufecie pojawiły się zdrowe sałatki i przekąski. Ludzie jak pływają, to głodnieją - dodaje nasz rozmówca i po chwili zaznacza: - Ale na samym pomyśle się nie skończyło. Później sami testowaliśmy te sałatki. Muszę przyznać, że są dobre - zapewnia.

Jutro (wtorek) postaramy się Państwu przedstawić pełną listę członków rady programowej. O jej działanie zapytaliśmy też prezydenta Jacka Sutryka i wierzymy, że odpowie.

Na razie jednak milczy. Co o radzie uważa Jakub Nowotarski, szef Akcji Miasta? - Jacek Sutryk w czasie kryzysu woli dbać o swoich ludzi niż o mieszkańców Wrocławia. Rada programowa aquaparku jest tego przykładem - zero korzyści dla miasta, kolejne stołki dla zaufanych ludzi - mówi.

Do tematu na pewno wrócimy już niebawem.