Jarosław Kaczyński: Znamy już prawdę o Smoleńsku. To była zła wola

— Znamy już prawdę, choć jeszcze niecałą. Nie wiemy dokładnie kto, nie wiemy, w jakich dokładnie okolicznościach, ale wiemy, co było przyczyną tej katastrofy — mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński w czwartek wieczorem podczas marszu z okazji miesięcznicy katastrofy smoleńskiej.

— Dziś o tym już wiemy na pewno. Doszło do zamachu smoleńskiego. Zginął prezydent RP i 95 innych osób, w tym ludzie wielkiej nadziei, którzy mieli z nami budować przyszłość Rzeczypospolitej — mówił Kaczyński przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.

— Dojście do prawdy zostało dokonane. Znamy już prawdę, choć jeszcze niecałą. Nie wiemy dokładnie kto, nie wiemy, w jakich dokładnie okolicznościach, ale wiemy, co było przyczyną tej katastrofy — twierdził prezes PiS.

reklama

— To była z całą pewnością zła wola, nienawiść w wielkim natężeniu do tych, którzy chcieli podtrzymywać polską pamięć. To podtrzymywanie było dla nich budowaniem polskiej tożsamości, a co za tym idzie, polskiej siły — mówił do zgromadzonych.

Chwilę później Kaczyński kontynuował wystąpienie przed pobliskim pomnikiem Józefa Piłsudskiego. — Wszyscy marzymy o drodze do sukcesu, siły, powagi naszego państwa. Upewnienia się, że jesteśmy niepodlegli, że nie znajdziemy się pod niczyim butem. A te buty próbują na nas nastąpić — przekonywał lider PiS, apelując o "zrozumienie dla różnych działań, czasem mało zrozumiałych, ale koniecznych".

Dalsza część tekstu znajduje się pod wideo.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Podkomisja Macierewicza i teza o zamachu

W kwietniu 2022 r. wiceprezes i poseł PiS Antoni Macierewicz zaprezentował raport swojej podkomisji, która miała wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej. Wbrew wcześniejszym ustaleniom polskiej komisji z 2011 r. i prokuratury zespół Macierewicza twierdził, że w prezydenckim samolocie doszło do wybuchu w lewym skrzydle. — Podkomisja precyzyjnie zidentyfikowała miejsce, czas i dźwięk eksplozji, która zniszczyła skrzydło i zapoczątkowała katastrofę — przekonywał Macierewicz.

We wrześniu TVN24 ujawnił, że podkomisja dysponowała wynikami badań, które zaprzeczały tezie o wybuchu w skrzydle samolotu, a zatem także o zamachu. Antoni Macierewicz zdecydował się jednak nie publikować ich w końcowym raporcie.

Wynajęci przez podkomisję naukowcy z amerykańskiego instytutu NIAR przeprowadzili symulację zderzenia, która wykazała, że brzoza mogła zniszczyć skrzydło samolotu. Ten wniosek nie znalazł się w ostatecznym raporcie podkomisji smoleńskiej, bo zaprzeczał podstawowej tezie Macierewicza — że brzoza nie miała żadnego wpływu na katastrofę.

reklama
reklama

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

mte

Źródło: Onet
Data utworzenia: 10 listopada 2022, 21:08
reklama
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.