To, co zdarzyło się w niedzielę rano w centrum Warszawy, wyglądało jak scena pościgowa z amerykańskiego filmu. Młoda policjantka Monika, 28-letnia sierżant drogówki, zatrzymuje się radiowozem na czerwonym świetle. W tym czasie przez przejście dla pieszych drepcze starsza kobieta. W połowie drugiej zebry gaśnie jej zielone światło, a policjantka, zamiast dać staruszce doczłapać do chodnika, wciska gaz, przecina zebrę w poprzek i niemal najeżdża pieszej na pięty! Na filmie widać, że staruszka w ostatniej chwili umyka spod kół, a policjantka odjeżdża jak gdyby nigdy nic.
Zobacz: Warszawa. Policjantka próbowała przejechać staruszkę! [WIDEO]
Jej wyjątkowo niebezpieczne i idiotyczne zachowanie nie uszło jednak uwadze przełożonych. - Za nieustąpienie pieszemu pierwszeństwa na pasach dostała 10 punktów karnych i grzywnę w wysokości 350 zł. Zmiana pasa ruchu na przejściu dla pieszych to kolejne 6 punktów i mandat w wysokości 250 zł - wylicza st. asp. Mariusz Mrozek (43 l.) z Komendy Stołecznej Policji. - Policjantka ma zatrzymane prawo jazdy, a sprawa trafi do sądu - dodaje Mrozek.
Jak udało nam się ustalić, 28-latka została przeniesiona z Wydziału Ruchu Drogowego i będzie pełniła służbę w patrolu pieszym, co bulwersuje jej kolegów. - To jest bardzo dobra, wyróżniająca się sukcesami policjantka. Powinna dostać wysoki mandat i stracić premię, ale wyrzucanie jej z drogówki to niesprawiedliwa kara - mówi jeden z policjantów. Z kolei internauci nie mają dla pani sierżant litości. "Powinna odpowiedzieć za próbę zabójstwa" - komentują.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail