Kup subskrypcję
Zaloguj się

"Jakbym wiedział, że jestem nagrywany, to bym tego nie mówił". Glapiński o "traktacie sopockim"

Prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Adam Glapiński odniósł się do swoich wypowiedzi z sopockiego molo, gdy został nagrany przez działaczy Agrounii. — Jakbym wiedział, że jestem nagrywany, to by tego nie mówił — zapewnił.

Adam Glapiński
Adam Glapiński | Foto: Andrzej Iwanczuk/REPORTER / East News

Adam Glapiński podczas konferencji prasowej dzień po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, na której zdecydowano o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie, wyjaśniał, że nie należy traktować tego ruchu jako końca cyklu.

Tłumaczył, że członkowie RPP czekają na listopadową projekcję inflacji i to od niej zależeć będzie ewentualna podwyżka stóp procentowych w listopadzie.

Przypomniał równocześnie, że jego słowa podczas konferencji prasowej są stanowiskiem całej RPP, a o tym jak głosowali poszczególni jej członkowie, dowiemy się za 6 tygodni, gdy opublikowane zostanie protokół.

"Jakbym wiedział, to bym nie mówił"

— Państwo nie wiecie jaki jest mój sposób myślenia — mówił prezes NBP po czym dodał, że jedyną możliwością usłyszenia jego stanowiska jest "prywatna rozmowa" przy kolacji.

— Albo spotkamy się na molo. Ja będę przekonany, że państwo tego nie nagrywają, bo przyzwoici ludzie nie nagrywają rozmówców, to państwu powiem. Jakbym wiedział, że jestem nagrywany, to bym tego nie mówił — zapewnił Adam Glapiński, odnosząc się do sytuacji z lipca tego roku, gdy w interencie opublikowano nagranie, na którym prognozował, co wydarzy się ze stopami procentowymi w Polsce.

Zobacz też: "Jak mamy żyć?". Szef NBP na molo w Sopocie odpowiada na pytania o kredyty

"Traktat sopocki"

Za nagranie odpowiadała działaczka Agrounii, która zaczepiła prezesa NBP na sopockim molo. Jego zapewnienie o tym, że czeka nas jeszcze tylko jedna niewielka podwyżka stóp procentowych zyskało już miano "traktatu sopockiego"