Nowe doniesienia z GZDiZ. Są wydatki, nie ma dokumentów i umów. Gdzie jest nadzór nad jednostką?

Miejskie Biuro Audytu i Kontroli zakończyło kontrolę zamówień publicznych w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni. Sprawdzeniu poddano 25 losowo wybranych zamówień publicznych. Wyniki są niepokojące.

Przeprowadzona kontrola w GZDiZ wykazała, że sprawa wypasu owiec nad Opływem Motławy nie była jedyną, w której pojawiły się poważne nieprawidłowości. W części spośród 25 innych losowo wybranych zamówień także ujawniono znaczące uchybienia.  

- Otrzymaliśmy protokół kontroli Biura Audytu i Kontroli Urzędu Miasta Gdańska, która zakończyła się 16 września w Gdańskim zarządzie dróg i zieleni. Przeanalizowano 25 spraw i niemal w każdej dopatrzono się nieprawidłowości. Wnioski i uwagi pokontrolne są wstrząsające bo pokazują skalę zaniedbań i braku nadzoru ze strony dyrekcji – komentuje wyniki kontroli radny PiS Przemysław Majewski.

Jak się okazało, kontrolerzy mieli problemy z otrzymaniem dokumentacji dotyczącej części zamówień. Gdański Zarząd Dróg i Zieleni nie miał np. niektórych umów na zlecenia różnego rodzaju prac. Niektóre zamówienia bez umów dotyczyły zleceń na kwotę kilku tysięcy złotych, ale jedno z nich dotyczyło prac wycenianych na 113 tysięcy złotych. Radni miejskiej opozycji wskazują na brak transparentności wydawania pieniędzy podatników.

- Z zamówień, które zostały poddane kontroli, przytoczymy zaledwie kilka, chociaż protokół liczy ponad 50 stron. Zamówienie na wygrodzenie ochronne zimowe przy Wielkiej Alei, warte 113 tysięcy złotych, okazuje się, że kontrolującym nie udostępniono dokumentów z postępowania, ponieważ tych dokumentów nie ma! Wydano "na gębę" ponad sto tysięcy złotych i nie ma dziś po tym żadnego śladu – dodaje radny PiS Andrzej Skiba.

Jak wynika z raportu, umów brakuje w 6 spośród 25 skontrolowanych zamówień. Brak umowy w urzędowej dokumentacji skutkuje brakiem wiedzy o tym, jakie były dokładne warunki umowy między miejską jednostką a wykonawcą, jaka była rzeczywista wartość kontraktu, ani za jakie prace wykonawca przyjął wynagrodzenie. Co ciekawe, w kilku postępowaniach brakowało np. zgody dyrektora, albo dokumentacji. Kontrolerzy nie byli w stanie sprawdzić, jaka była wartość udzielonych zamówień. Nie wiadomo więc, ile pieniędzy podatników wydał GZDiZ, ani w jaki sposób.

 - Kolejna przykładowa sprawa to dostarczenie choinek świątecznych za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kontrolujące nie otrzymały podstawowych dokumentów z postępowania jak oferty, zapytanie, protokoły itd. Zamówienie wprost wygląda na ustawione – mówi Przemysław Majewski.

Zaniedbana zieleń i punkty widokowe

Radni PiS wskazali także na problem niewłaściwego utrzymania części terenów zielonych oraz powstałych kilka lat temu punktów widokowych. Jako przykłady przytoczyli wyremontowane rok temu gdańskie lapidarium, zlokalizowane w parku przy Politechnice Gdańskiej, a także punkty widokowe utworzone w ramach programu „Gdańskie widoki”. Na załączonych do artykułu zdjęciach można zobaczyć, jak obecnie wygląda oddany do użytku w 2016 roku "X widok" o nazwie Natalia na Biskupiej Górce. Droga do punktu jest zarośnięta, a balustrada i schody są zniszczone, podobnie jak znajdująca się na końcu trasy ławka. 

 
Dojście do punktu widokowego Natalia na Biskupiej Górce/fot. Przemysław Majewski

 
Punkt widokowy Natalia na Biskupiej Górce/fot. Przemysław Majewski

Płyty w lapidarium są z kolei brudne i w wielu przypadkach nieczytelne. W tym miejscu nie sposób zauważyć, że rok temu wykonano tutaj remont. Pismo w sprawie stanu tego miejsca wystosowała dr hab. Grażyna Kilarska, profesor ASP. O stanie lapidarium alarmował też w GZDiZ scenograf przestrzeni prof. dr inż. arch. Witold Burkiewicz. W galerii artykułu prezentujemy zarówno pisma dotyczące lapidarium, jak i uwieczniony przez nas obecny stan tego miejsca.

Żądają dymisji dyrektora

W związku z wynikami raportu radni opozycji po raz kolejny zaapelowali do prezydent Dulkiewicz o zdymisjonowanie dyrektora Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

- Dlatego dzisiaj głośno i wyraźnie mówimy, że Prezydent Aleksandra Dulkiewicz musi wyciągnąć odpowiedzialność wobec wieloletniego dyrektora GZDIZ, który dawał przyzwolenie na takie nadużycia. Mieczysław Kotłowski do dymisji! – komentuje Przemysław Majewski.

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu, wskutek innych ujawnionych nieprawidłowości w GZDiZ posady stracili zastępca dyrektora Michał Szymański oraz kierownik działu zieleni Janusz Witkowicz.

Autor: Emil Włuka

Reklama

Nowe doniesienia z GZDiZ. Są wydatki, nie ma dokumentów i umów. Gdzie jest nadzór nad jednostką? - opinie czytelników

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Nowe doniesienia z GZDiZ. Są wydatki, nie ma dokumentów i umów. Gdzie jest nadzór nad jednostką?. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".


Ostatnie video - filmy na PulsGdanska.pl




Reklama
Reklama
Reklama