Premier poinformował, że Polska podpisała kontrakt na zakup tysiąca bernardynów, które trafią do kraju od hodowców z całej Europy.

- Jeden bernardyn kosztuje zaledwie 5 tysięcy złotych i po wytresowaniu jest w stanie roznieść rum dla całego średniej wielkości miasteczka - poinformował premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej, podczas której towarzyszył mu merdający szczeniaczek Rufus, jeden z pierwszych zakupionych bernardynów pomocowych.

Bernardyny to inwestycja dalece bardziej opłacalna zakupu od kolejnych ton węgla, które ogrzeją domy Polaków tylko przez jeden sezon. Psy będą służyć klientom przez długie lata, a jeżeli będą miały liczne potomstwo, to do 2050 roku Polska energetyka cieplna stanie się światową. Zyska też polski przemysł spirytusowy, bo rum bądź inne alkohole zastępcze będą kupowane na rynku lokalnym.

Pierwsze sfory bernardynów rozbiegną się po Polsce z pomocą, gdy tylko średnia dobowa temperatura w kraju zbliży się do 0°C. Za dodatkową opłatą i smaczkiem bernardyna będzie można poprosić o ułożenie się przez 60 sekund na stopach klienta i ogrzanie ich własnym, cieplutkim, puchatym psim ciałem.

Bernardyny to nie jedyna oferta pomocowa dla Polaków przed nadchodzącą zimą.

Oprócz uruchomienia powerbanka gromadzącego zapas prądu do ładowania Polski przez dwa lata, rząd będzie zachęcał Polaków do miłych wspomnień, które ogrzeją nasze serca.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.