W wywiadzie dla poczytnego francuskiego dziennika Le Parisien szefowie koncernów Renault i Stellantis podkreślają, że indywidualna swoboda przemieszczania się musi pozostać fundamentem społeczeństwa.
Luca de Meo oraz Carlos Tavares udzielili wywiadu dla Le Parisien. Ubolewają w nim nad negatywnym wizerunkiem samochodu we Francji oraz próbami ograniczenia poruszania się. W wywiadzie padają bardzo mocne słowa.
„Pracowałem w Niemczech, w Volkswagenie i Audi. Tam panuje duma z przemysłu samochodowego, której nie ma we Francji – powiedział Luca De Meo, który zauważa, że samochód ma coraz mniej miejsca dla siebie w mieście. „Dlaczego mamy tak wielu Francuzów zakochanych w swoich samochodach w kraju, który jest z gruntu autofobiczny?” dodaje Carlos Tavares.
„Niektórzy ludzie – ponieważ przemieszczanie się dzisiaj wcale nie jest łatwe, bo w niektórych aglomeracjach gęstość zaludnienia jest niespotykana – zaczęli nie lubić samochodu. Zawsze powtarzam, że jeśli ludzie zaczną nienawidzić naszego produktu, to mamy koniec gry” – opowiada szef Renault. „Infrastruktura drogowa we Francji jest jedną z najstarszych na świecie. Niektóre drogi została zbudowane chyba 450 lat temu. Prowadzenie na nim czystych samochodów to jak wyświetlanie Netflixa na telefonie komórkowym sprzed 20 lat”.
Szefowie firm motoryzacyjnych uważają, że niektóre decyzje polityków są niezrozumiałe, bo uderzają w swobodę przemieszczania się. Polityczny przymus budowania samochodów elektrycznych nie idzie w parze z rozwojem ekonomii oraz infrastruktury.
„Potraktowano temat odwrotnie, zaczynając od produkcji aut, a pomijając kwestię energii i infrastruktury” – mówi Carlos Tavares. „Jeśli samochody elektryczne będą drogie, to staną się elitarne, klasa średnia nie kupi ich, będziemy mieli problem ze stabilnością społeczną. Przy okazji, jeśli nie wyprodukujemy wystarczających ilości aut, to wciąż nie będziemy mieli też żadnego wpływu na stan planety.” – zauważa dyrektor Stellantis.
Szef koncernu Renault ma podobne spostrzeżenia: „Jesteśmy wciąż w fazie przełomu technologicznego, podczas którego z definicji nowe produkty są drogie. (…) Dziś na pojazdy elektryczne mogą sobie pozwolić osoby uprzywilejowane, zasobne finansowo, które mają garaż i terminal ładowania w domu”.
Carlos Tavares podkreśla, że indywidualne przemieszczanie się musi pozostać fundamentem stylu współczesnego życia:
„Producenci zaproponują odpowiednie rozwiązania pod warunkiem, że społeczeństwo zaakceptuje, iż indywidualna, rodzinna i zawodowa swoboda podróżowania się pozostaje podstawowym elementem naszego stylu życia. W celu omówienia tej kwestii zamierzamy stworzyć forum na swobody przemieszczania się” – powiedział dyrektor Stellantis.
Wywiad wywołał spore poruszenie we Francji. Po raz pierwszy w tak jasny i otwarty sposób postawiono kwestię polityki ekologicznej oraz jej wpływu na społeczeństwo, ekonomię oraz gospodarkę.
źródło: Le Parisien
Najnowsze komentarze