Piątkowa sesja zakończyła tydzień wyprzedaży na GPW. Wyznaczyła także koniec miesiąca i kwartału, które okazały się jeszcze bardziej spadkowe niż ostanie dni. Agencja Bloomberga kolejny raz określiła WIG20 najgorszym indeksem na świecie, wskazując główne przyczyny słabości w ostatnim czasie.
Sam piątek przyniósł nieco spokojniejszy dzień handlu, mimo że lokalnie kilka istotnych informacji pojawiło się na rynku. Na koniec dnia WIG20 stracił 0,16 proc. przy wzroście WIG o 0,23 proc. W niższych segmentach rynku sesja skończyła się na plusie dla mWIG40 (1,4 proc.) i sWIG80 (0,66 proc.) Obroty przekroczyły 1,02 mld zł, z czego 892 mln dotyczyło WIG20.
W bilansie tygodnia duże przeceny odnotowały wszystkie główne indeksy. WIG20 był niżej o 5,48 proc., a zaraz za nim był WIG (-4,39 proc.). mWIG40 oddał 3,41 proc., a o 3,53 proc. spadły notowania sWIG80.
Jeszcze więcej indeksy oddały na przestrzeni całego miesiąca. Wrzesień, jak przypominałem pod koniec sierpnia, jest najgorszym miesiącem dla rynków akcji. Rzeczywistość w tym roku nawiązała do statystycznych wyliczeń. Nie był jednak najgorszym miesiącem w tym roku dla WIG20, bo gorsze okazały się kwiecień (-12,89 proc.) i sierpień (-11,2 proc.). Od początku roku indeks blue chipów jest niżej o 39 proc.
We wrześniu WIG20 zniżkował o 9,8 proc. WIG o 8,3 proc., a mWIG40 i sWIG80 o odpowiednio 7,4 proc. i 6,9 proc. W tym roku indeksy zanotowały wzrosty tylko w marcu i lipcu.
W perspektywie całego kwartału znów najgorzej radziły sobie największe spółki ze spadkiem o 19 proc., WIG w tym czasie oddał 14 proc., mWIG40 – 13 proc., a najlepszy sWIG80 był 8 proc. pod kreską.
Jako przyczyny tego stanu rzeczy agencja Bloomberg w nowym wpisie wymienia bezpośrednie sąsiedztwo konfliktu na Ukrainie, kryzys energetyczny i gospodarczy związany z dynamicznie rosnącą inflacją. Piątkowe dane znów wyznaczyły nowy szczyt wzrostu cen mierzonego rok do roku. To według agencji przekłada się na perspektywy wzrostu. Dotyczy to całego kontynentu, ale już aktywność polskiego rządu to czynnik stricte lokalny. Według autora wpisu wakacje kredytowe i plany wprowadzenia nowego podatku wystraszyły inwestorów.
„Nawet jeśli wyceny polskich spółek są już niskie, brakuje nam impulsu, który mógłby odwrócić negatywne trendy” – powiedział Grzegorz Zawada, dyrektor BM PKO BP, cytowany przez Bloomberga.
„Trudno spodziewać się szybkiego powrotu kapitału zagranicznego, bo inwestorzy nadal obawiają się ryzyka geopolitycznego i wpływu inflacji na polską gospodarkę” – dodał.
Cały wrzesień był dla inwestorów przede wszystkim miesiącem pogłębiania dna bessy wszystkich indeksów. Najbardziej spektakularna była przecena WIG20, który po próbie obrony poziomów 1400-1410 pkt., zaczął wchodzić w strefę, gdzie mocniejsze wsparcie znajduje się dopiero przy covidowym dołku z marca 2020 r.
Przeczytaj także
Nie ulega wątpliwości, że główny sentyment płynie z Wall Street, które wrzesień również zaliczy do fatalnych. Tam najważniejsze indeksy straciły (przed końcem piątkowej sesji) od 7,2 do 8,5 proc. w skali miesiąca. W nowym miesiącu nie ma zaplanowanego posiedzenia Fedu, ale zacznie się sezon wynikowy, który może być katalizatorem nastrojów inwestorów w najbliższych tygodniach.
„Potencjalnie sezon wyników za III kw. rozpoczynający się niedługo może coś zmienić na rynku. Pojawia się jednak coraz więcej sygnałów słabnącego popytu wśród konsumentów ze względu na rekordową inflację i podwyżki stóp procentowych. Wyniki zapewne będą słabsze, ale pytanie, jak bardzo. Zaskoczenie in plus może być pozytywnie odebrane przez rynek” – napisali w komentarzu analitycy BM mBanku.
Wracając do piątku, poranek przyniósł informację o restrukturyzacji podjętej przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny względem Getin Noble Banku. Jego akcje notowane na GPW zostały umorzone. Tym samym inwestorzy mieli powtórkę z wydarzeń sprzed blisko dwóch lat i podobnej sytuacji Idea Banku.
Nie odbiło się to jednak za bardzo na notowaniach banków (0,28 proc.), których indeks wzrósł. Paradoksalnie jest to zdjęcie ryzyka z sektora, które było obciążeniem od wielu lat. Być może w kolejnych latach przejęcie odciąży system od większych wpłat na BFG.
Ciekawą informacją było przekroczenie progu w akcjonariacie Pekao przez BlackRock, amerykański fundusz, którego aktywa w zarządzaniu liczone są w bilionach dolarów. Informacja pojawiła się pod koniec sesji i bez większego wpływu na kurs banku.
Rynek zastanawiał się od rana nad informacjami o kupnie przez PKO BP i PZU sporych pakietów akcji PKN Orlen od Skarbu Państwa. Analitycy są zdania, że nie powinno mieć to wpływu na ich wskaźniki kapitałowe. Kursy mówiły jednak co innego.
Pojawiły się także wspomniane dane o inflacji CPI w Polsce (szybki szacunek) oraz inflacji HICP w strefie euro. Nieco wsparcia dla giełdowych inwestorów mogło płynąć z cofnięcia na przez USD/PLN, ale tylko w ramach krótkiego wytchnienia. WIG20 liczony w dolarach spadł we wrześniu do najniższych poziomów od wiosny 2003 r.
Sektorowo w piątek najlepiej zachowało się górnictwo (3,53 proc.) oraz budownictwo (3,29 proc.) i gry (1,91 proc.). Spadły notowania tylko 3 indeksów branżowych, z największą przeceną spółek spożywczych (-1,54 proc.). W ciągu dnia głos zabrał prezydent Putin, który ogłosił przyłączenie części okupowanych ukraińskich ziem do Rosji.
Wśród spółek z WIG20 należy wyróżnić dobrą postawę kursu KGHM-u (3,91 proc.) odbijającego przy nieco zwyżkujących cenach miedzi. Również kursy CCC (2,03 proc.) i CD Projektu (1,6 proc.) po wczorajszych przecenach zdołały odbić.
Minimalnie wzrosły akcje PKN Orlen (0,26 proc.), które na starcie sesji pozytywnie reagowały na informacje o nowych akcjonariuszach w postaci PZU i PKO BP. Odwrotnie niż walory PZU (-4,22 proc.), które zostały przecenione i zaliczyły nowe roczne minima i zbliżają się do dołka sprzed dwóch lat. Kurs PKO BP wzrósł natomiast o 0,41 proc.
W drugiej linii wyprzedażą skończyła się sesja dla kursu Bumechu (-9,46 proc.), a mocne wzrosty zanotowały Grupa Pracuj (11,6 proc.) i przeceniony w czwartek STS (6,38 proc.).
MKu