Jak podał GUS, inflacja wrześniu wyniosła 17,2 proc. Ale większość Polaków nie powinna martwić się takim wzrostem cen - zapewnił szef rządu.
Jak wyjaśnił premier Mateusz Morawiecki, problem z wysoką inflacją dotknie jedynie garstki najbogatszych osób w Polsce, które wciąż dysponują gotówką lub oszczędnościami.
To m.in. coraz rzadziej spotykani użytkownicy pieczywa, paliw, mieszkań lub energii elektrycznej.
- Narzekania na inflację to głos mniejszości, znacznej mniejszości, może nawet skrajnej mniejszości i nie jest to wcale uciskana mniejszość - uważa premier Mateusz Morawiecki, wytykając bezczelność elitom finansowym korzystającym z dóbr i usług w Polsce.
Zdaniem premiera, hejt wobec rządu i działań NBP to nagonka zorganizowana przez oderwanych, odklejonych od życia bogaczy, którzy potrafią wejść do Lidla i włożyć do koszyka pęczek włoszczyzny, jakby byli zrobieni z pieniędzy i nadal mieli na ogrzewanie.
Normalni, przeciętni obywatele, nie mają zdaniem premiera powodów do obaw. Sytuacja w kraju jest stabilna i jutro nie będzie ich na nic stać tak samo, jak dziś.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.