1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecki raport ws. Odry: Katastrofa z winy człowieka

30 września 2022

Nagły wzrost zasolenia rzeki to najbardziej prawdopodobna przyczyna zakwitu toksycznej algi w Odrze i masowego śnięcia ryb – uważają niemieccy eksperci w swoim raporcie.

https://p.dw.com/p/4HZet
Katastrofa ekologiczna w Odrze. Zapora na rzece wyłapuje śnięte ryby
Katastrofa ekologiczna w Odrze. Zapora na rzece wyłapuje śnięte rybyZdjęcie: Marcin Bielecki/dpa/picture alliance

Niemcy i Polska opublikowały w piątek (30.09.2022) odrębne raporty na temat przyczyn katastrofy ekologicznej w Odrze latem tego roku. Choć jeszcze w sierpniu oba kraje powołały wspólną komisję ekspertów do zbadania tej sprawy, nie zdecydowano się na sporządzenie jednego dokumentu, zawierającego wnioski na temat przyczyn masowego śnięcia ryb w Odrze, a także rekomendacje na przyszłość.

Zarówno polscy, jak i niemieccy eksperci wskazują w swych raportach, że ryby w Odrze zabiła toksyna, wytwarzana przez algę Prymnesium parvum, nazywana też złotą algą. Nieco inaczej odpowiadają jednak na pytanie, co spowodowało zakwit algi w Odrze. Według Niemców najbardziej prawdopodobną przyczyną tego był „nagły wzrost zawartości soli, w powiązaniu z innymi czynnikami”.

„Ze względu na brak dostępnych informacji eksperci musieli pozostawić otwartą odpowiedź na pytanie, co było przyczyną nienaturalnie wysokiego zasolenia” – poinformowano w komunikacie prasowym niemieckiego Ministerstwa Środowiska. Nie wyjaśniają też, jak algi, które „zwykle występują w słonawych wodach przybrzeżnych, dostały się w głąb lądu”.

Pomiary zasolenia wody w Odrze

W samym raporcie stwierdzono natomiast, że „w okresie letnim w Odrze zasadniczo są sprzyjające warunki do zakwitu alg”. Chodzi na przykład o światło i temperaturę, podwyższone stężenia substancji biogennych, niski stan wody i zmiany hydromorfologiczne.

„Należy jednak przyjąć, że stężenie soli jest podstawowym czynnikiem wyzwalającym obserwowany zakwit Prymnesium Parvum. Nie jest jasne, jakie są źródła zasolenia i obecności innych pierwiastków i związków chemicznych” – wskazują niemieccy eksperci.

Na początku sierpnia br. na stacjach pomiarowych we Frankfurcie nad Odrą odnotowany silny wzrost zasolenia rzeki
Na początku sierpnia br. na stacjach pomiarowych we Frankfurcie nad Odrą odnotowany silny wzrost zasolenia rzekiZdjęcie: Patrick Pleul/dpa/picture alliance

 

Raport zawiera dane z pomiarów przewodności elektrolitycznej, która umożliwia ocenę stopnia zasolenia wody. Na stacji pomiaru we Frankfurcie nad Odrą przewodność elektrolityczna wzrosła 1 sierpnia i 2 sierpnia z ok. 1200 do ok. 1500 μS/cm (mikrosiemensów na centymetr). Następnie 4 sierpnia odnotowano „kolejny niezwykle silny wzrost”, a 6 sierpnia przewodność elektrolityczna osiągnęła poziom 1900 μS/cm. W stacji monitoringu Hohenwutzen I przewodność wzrosła z 900 μS/cm do prawie 1500 μS/cm, jak głosi raport.

We wnioskach niemieccy eksperci stwierdzają: „Śnięcie ryb w Odrze nie było typowym śnięciem ryb, które może wystąpić w wielu zbiornikach wodnych w często suchych późnych tygodniach letnich z powodu deficytu tlenu, również w związku ze wzrostem ilości alg”.

Pytania bez odpowiedzi

Według niemieckiego Ministerstwa Środowiska, to, dlaczego zawartość soli w Odrze, sprzyjająca zakwitowi alg, wzrosła tak nagle, musi zostać wyjaśnione przez polską stronę.

„Śnięcie ryb w Odrze to poważna katastrofa ekologiczna. Została spowodowana działalnością człowieka, to główny wniosek z badań: W opinii ekspertów zrzuty soli są przyczyną śnięcia ryb” – oświadczyła niemiecka minister środowiska, cytowana w komunikacie prasowym. I dodała, że część pytań nadal pozostaje bez odpowiedzi.

Steffi Lemke uważa, że obok badania przyczyn katastrofy na pierwszym planie musi też stać regeneracja rzeki, dla której przeszkodą są plany związane z rozbudową Odry, forsowane przez polskie władze. Dlatego niemiecka minister chce rozmawiać o tym ze swoją polską odpowiedniczką Anną Moskwą i dążyć do uzgodnienia „wspólnych następnych kroków" w tej sprawie.

Szefowe resortów środowiska Polski i Niemiec Anna Moskwa i Steffi Lemke
Szefowe resortów środowiska Polski i Niemiec Anna Moskwa i Steffi LemkeZdjęcie: Marcin Bielecki/PAP/dpa/picture alliance

Polscy eksperci już w czwartek (29.09.2022) przedstawili swoje wnioski, które w kwestii przyczyn zasolenia rzeki nie są całkiem zbieżne z oceną niemieckiego raportu. Według profesor Agnieszki Kolady, kierowniczki Zakładu Ochrony Wód w Instytucie Ochrony Środowiska, „czynnika zewnętrznego nie można ani potwierdzić ani wykluczyć”.

– Mamy do czynienia z rzeką, która daleka jest od naturalnej i której stan pozostawia wiele do życzenia niezależnie od sytuacji w tym roku – mówiła na konferencji prasowej. Wartości przewodności elektrolitycznej przekroczone są „właściwie na wszystkich stanowiskach”. – To nie jest sytuacja wyjątkowa – przekonywała.

Greenpeace: winne polskie kopalnie

Dotychczasowe kontrole legalnych zrzutów ścieków do Odry nie wykazały złamania przepisów. – To nie jest tak, że jeden zakład przemysłowy prowadzi do osiągnięcia tego typu wartości – wskazywał zastępca Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska Marek Kajs. – To są setki podmiotów, każdy dokłada swoją cegiełkę do tego obrazu. Jego zdaniem „teza, że jeden podmiot doprowadził do katastrofy, bo zrzucił taki ładunek, jest błędna”.

Innego zdania jest organizacja ekologiczna Greenpeace. W czwartek opublikowała raport, w którym twierdzi, że przyczyną katastrofy były zrzuty słonej wody z polskich kopalni.

„Po polskiej stronie jakość wody i firmy odprowadzające ścieki nie są konsekwentnie nadzorowane. Spółki górnicze i innych sektorów przemysłu są kontrolowane tylko na papierze” – oskarża Greenpeace.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>