- Takie przypadki trafiały się raz, dwa razy do roku, a nie trzy w ciągu jednego tygodnia - alarmuje Maciej Tracz z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego.
Kilka dni temu pisaliśmy o zgłoszeniu w sprawie rannej w nogę krowie żubra, która miała ogromne trudności z poruszaniem. Niestety, po przybyciu na miejsce, weterynarz zalecił uśmiercenie zwierzęcia, ponieważ nie było szans na jego uratowanie.
- Podczas sekcji znaleziono ranę postrzałową. Wezwaliśmy policję i dokończyliśmy sekcję w ich obecności. Została znaleziona kula, był to pocisk z broni gwintowanej. Policja spisała dokumenty i zabrała pocisk - opowiada Tracz.
W tej sprawie trwa śledztwo. Okazało się, że to nie jedyny żubr, który w ostatnim czasie stracił życie.
Znaleziono dwa martwe żubry
Kilka dni wcześniej, Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze otrzymało zgłoszenie o martwym żubrze w lesie niedaleko Złocieńca.
- Pojechaliśmy tam z wykrywaczem metalu. Zwierzak był już w daleko posuniętym stanie rozkładu. Okoliczności są dziwne, bo żubr wyszedł na gruntową drogę leśną ze stromymi skarpami i schodząc ze skarpy się przewrócił. 25 metrów od tego miejsca jest ambona myśliwska - opowiada Maciej Tracz.
Stan zwłok uniemożliwił przeprowadzenie sekcji i stwierdzenie jednoznacznej przyczyny śmierci żubra. Maciej Tracz wyraźnie wątpi jednak w naturalne powody.
- To nie jest miejsce, w którym żubr mógł paść z powodu jakiejś choroby lub niedomagania. To był 10-letni byk w swojej najlepszej kondycji w ciągu roku.
Żubr stracił głowę
Ostatnie zgłoszenie o martwym żubrze pochodzi z lasów w okolicach Łobza. W tym przypadku stan rozkładu był jeszcze bardziej zaawansowany i także nie można jednoznacznie określić przyczyny śmierci, lecz uwagę zwraca jeden przerażający szczegół.
- To zwierzę było pozbawione głowy - mówi przerażony Maciej Tracz - W tym przypadku po drugiej stronie łąki także znajdowała się ambona.
Pracownicy Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego wrócą jeszcze w oba miejsca po zakończeniu rozkładu, aby dokładnie zbadać kości, a także sprawdzić miejsce wykrywaczem metalu, który ma wskazać obecność potencjalnej kuli.
Kłusownictwo nie tylko w zachodniopomorskich lasach
Maciej Tracz wprost mówi, że w polskich lasach narasta problem kłusownictwa, co prowadzi do dramatycznego spadku liczebności zwierząt.
- To jest szczyt góry lodowej, a my wiemy tylko o niektórych przypadkach. Od dwóch lat drastycznie spada liczebność zwierzyny w lesie. Od 45 lat zajmuje się ochroną przyrody i tak drastycznego spadku jeszcze nie widziałem - mówi zmartwiony.
Żubry znajdują się w Polsce pod ochroną, a za ich zabicie grozi nawet karą więzienia. Dlaczego więc się do nich strzela?
- Pewne środowiska są przyzwyczajone do tego, że z polowania wracają do domu z mięsem. To są przypadki kłusowania na mięso żubrów - odpowiada Tracz.
Inwentaryzacje populacji żubrów wskazują na znaczy spadek przyrostu, choć urodziło się wiele cieląt.
- Między rokiem 2020 a 2021 przyrost żubrów w północno - zachodniej Polsce wynosił 7 zwierząt, a urodziło się ponad 40 cieląt - alarmuje z niepokojem Maciej Tracz.
Strzelano także do rysiów
Dramatyczna seria morderstw zwierząt dotyczy także rysiów. O zastrzeleniu czteromiesięcznego kociaka, także informowaliśmy kilka dni temu. Zwierzę zginęło od strzału bezpośrednio w kręgosłup. Poszukiwania dwóch pozostałych kociąt dały połowiczny efekt.
- Drugiego nie udało się znaleźć, a matka chodzi tylko z jednym. Rysie odbierane są jako konkurencja dla myśliwych, bo także polują na zwierzynę łowną - informuje Maciej Tracz.
W tym przypadku także trwa policyjne dochodzenie.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?