Morawiecki także dąży do odwołania swojego rywala. Jak słyszymy w obozie rządzącym, już 9 września podczas poprzedniego spotkania władz PiS, Sasin proponował nawet siebie jako nowego premiera, ale nikogo do siebie nie przekonał. Jeden ze współpracowników Jacka Sasina temu zaprzecza.
Jacek Sasin jest zdeterminowany, by w końcu doprowadzić do zmiany premiera. Z kolei Mateusz Morawiecki się broni, a po swojej stronie cały czas - co kluczowe - miał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Wedle naszych informacji, podczas poprzedniego spotkania komitetu politycznego PiS (9 września), czyli najściślejszych władz partii (prezesa, wiceprezesów, szefa klubu i sekretarza generalnego), Jacek Sasin miał - po odmowach ze strony Beaty Szydło i Mariusza Błaszczaka - zaproponować na nowego premiera Jacka Sasina - siebie. Temu zaprzecza jeden ze współpracowników wicepremiera. Wicepremier miał jednak nie przekonać do siebie nikogo, a mając perspektywę Sasina w fotelu szefa rządu także prof. Ryszard Terlecki (jeden z zapiekłych krytyków obecnego premiera) wsparł Morawieckiego.
Mimo takiego niepowodzenia sprzed kilkunastu dni, Sasin kontynuował także podczas obecnego spotkania na szczycie PiS ofensywę przeciwko Morawieckiemu.
- To już jest wojna totalna między Morawieckim a Sasinem - mówiło nam źródło rządowe jeszcze przed spotkaniem władz PiS.
Ta batalia bardzo się zaostrzyła w ostatnich paru tygodniach. Jak już ujawniliśmy, w posiedzeniu ścisłych władz Prawa i Sprawiedliwości 9 września omawiano podniesiony przez Jacka Sasina pomysł zmiany premiera. Pod nieobecność Morawieckiego, który był wtedy w Kijowie, Sasin przypuścił szarże przeciwko niemu. Wśród zarzutów wobec premiera był ten dyżurny, że "nie dowiózł" pieniędzy z Unii Europejskiej na polski KPO. Ale także to, że - opisuje nasz rozmówca znający kulisy - "gra tylko na swoich ludzi, a przecież teraz trzeba zebrać armię". Wrócił też - teraz aktualny - zarzut o zgodę na "zielony ład" Unii Europejskiej, przez co ceny energii szybują. I mniejsze pretensje o to, że premier jeździ po Polsce w sposób nieuzgodniony z Nowogrodzką, a także o to, że wchodzi na poletko Mariusza Błaszczaka.
Jak informowaliśmy, narada przy Nowogrodzkiej trwa od południa. Bierze w nim udział ścisłe kierownictwo partii, oprócz Jarosława Kaczyńskiego, Morawieckiego, Sasina i Terleckiego, są na niej obecni także Joachim Brudziński, Mariusz Kamiński i Mariusz Błaszczak.