Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie piły i nie donosiły - słono za to zapłaciły. Przypadki rzeczniczek policji w Toruniu

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Z lewej strony: aspirant Agnieszka Wolsza. Z prawej: podinspektor Wioletta Dąbrowska.
Z lewej strony: aspirant Agnieszka Wolsza. Z prawej: podinspektor Wioletta Dąbrowska. kolaż: Polska Press
Czwarty już miesiąc trwa postępowanie dyscyplinarne byłej już rzeczniczki policji w Toruniu - aspirant Agnieszki Wolszy. Zarzuty? Nie zgłosiła alkoholowej konsumpcji, której świadkiem była na szkoleniu w Legionowie. Sama nie piła; funkcję straciła. Historia brzmi jak powtórka z rozrywki i przypomina przeboje jej poprzedniczki - podinsp. Wiolett Dąbrowskiej. Identyczna jednak nie jest.

Zobacz wideo: Dramatyczne dane dotyczące zgonów w Polsce

od 16 lat

Dyscyplinarne postępowania toruńskim funkcjonariuszom obce nie są. Najpoważniejsze ostatnio dotyczyło "koszmarnego błędu w Cierpicach", jak sprawę ochrzciły media. Chodzi o wypadek drogowy, do którego doszło 23 sierpnia zeszłego roku na trasie S10 pod Toruniem. Pracujące tam służby przeoczyły zwłoki jednej z ofiar. Ciało znaleziono dopiero nazajutrz, w aucie przetransportowanym na policyjny parking.

Zobacz koniecznie

Wówczas 5 policjantów drogówki natychmiast zostało zawieszonych, a ich postępowania dyscyplinarne zakończyły się po niespełna dwóch miesiącach. Winę czterech uznano i ukarano ich naganami.

Co wydarzyło się na policyjnym szkoleniu w Legionowie?

Była już rzeczniczka KMP w Toruniu natomiast grzech ciężki popełnić miała na szkoleniu w Legionowie 7 czerwca br. Funkcję straciła natychmiast, ale postępowanie dyscyplinarne w jej sprawie trwa już czwarty miesiąc i rychłego jego końca wcale nie widać. Dlaczego? Opinii publicznej należą się wyjaśnienia, bo już pojawiły się głosy, że "temat jest wyciszany". Czyżby?

Zacznijmy od tego, jaki to grzech ciężki zarzuca się pani aspirant z Torunia. Świeżo upieczona rzeczniczka lokalnej policji wysłana została na szkolenie rzeczników. Nauka odbywać się miała w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. Tak szybko jednak jak rzecznicy (głównie kobiety) tam dotarli, tak i błyskawicznie z niego wrócili.

Używane samochody cieszą się dużą popularnością wśród kierowców. Wielu chciałoby za relatywnie małe pieniądze kupić auto z drugiej ręki. Jak wybrać te najmniej awaryjne? Nie jest to łatwe zwłaszcza dla osób zakochanych w konkretnych markach. Wtedy często argumenty nie mają znaczenia. Warto jednak się w nie słuchać, korzystając chociażby z rankingów awaryjności przygotowywanych przez ADAC. Zobaczcie, które samochody są najmniej awaryjne.Czytaj dalej. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Te samochody są godne polecenia. Są najmniej awaryjne według...

7 czerwca wieczorem w pokoju rzeczniczek pojawili się antyterroryści. Ci funkcjonariusze z południa kraju, np. Wrocławia czy Rzeszowa, trudy szkolenia przeżywali już kolejny tydzień. Ból towarzyszący podnoszeniu zawodowych kwalifikacji uśmierzyć postanowili alkoholem. Z trunkami przybyli do nowych kursantek i u nich imprezowali. Rzecznicy - podkreślmy - trunków nie pili. Pewność przynajmniej mamy co do toruńskiej eksrzeczniczki.

Jak wynika z licznych komentarzy na mundurowych forach, sytuacja taka żadnym ewenementem w Legionowie nie była. Ba, podobno nawet wpisuje się w szkolną tradycję. Tyle, że akurat ta impreza skończyła się źle. Miało dojść do awantury jednego z antyterrorystów ze szkolnym dyżurnym. Było podobno stłuczone szkło, pyskówka, potem rozpierzchnięcie się towarzystwa. Tyle wynika z medialnych doniesień i anonimowych relacji mundurowych na forach.

Zobacz koniecznie

Reakcja policyjnej wierchuszki, gdy sprawa się wydała, była błyskawiczna. Komendant legionowskiego centrum podjęła decyzję o objęciu wszystkich 21 uczestników zajścia postępowaniami dyscyplinarnymi. Uczestnicy kursu prasowego (13 osób) odpowiadają za naruszenia etyki zawodowej polegające na tym, że nie poinformowali dyżurnych o wniesieniu i spożywaniu na terenie szkoły alkoholu. Postępowanie dyscyplinarne ma też oficer dyżurny centrum.

Rzecznicy odesłani zostali do domów i usunięci z pionów prasowych komend. Taki też los spotkał aspirant Agnieszkę Wolszę z Torunia. Czy i jakie konsekwencje dyscyplinarne poniesie ostatecznie? Oto jest pytanie.

Dlaczego tak długo to trwa? "Przesłuchania osób z różnych części Polski"

Alkoholu nie piła, ale faktu jego konsumpcji nie zgłosiła - tak w największym uproszczeniu brzmi zarzut wobec torunianki. Postępowanie dyscyplinarne w jej sprawie prowadzi Komenda Miejska Policji w Toruniu. Dlaczego toczy się już czwarty miesiąc?

Iga Świątek to najlepsza tenisistka świata. Teraz walczy o zwycięstwo w US Open w Nowym Jorku, ale na co dzień mieszka wraz z rodzicami i siostrą w Raszynie pod Warszawą. To w rodzinnym domu odpoczywa najlepiej po kolejnych turniejach Iga Świątek. Zobaczcie jej prywatne zdjęcia!Na następnych zdjęciach kolejne informacje. Aby przejść do galerii, przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo.

Tak mieszka i żyje na co dzień Iga Świątek. Uwielbia koty, m...

-Powodem tej długotrwałości postępowania jest to, że uczestnikami badanych zdarzeń byli funkcjonariusze z różnych części Polski. Każdy musi zostać przesłuchany. Dopiero tak zebrany materiał pozwoli na ocenę sytuacji. Nie trzeba tłumaczyć, że to musi potrwać - mówi aspirant Wojciech Chrostowski, aktualny oficer prasowy KMP w Toruniu. I zaraz dodaje, że "przepisy pozwalają na tak długie prowadzenie postępowania dyscyplinarnego".

Według wiedzy asp. Chrostowskiego, postępowania dyscyplinarne wobec uczestników zdarzeń w Legionowie (a przecież jest ich ponad dwudziestu) toczą się w każdym przypadku w lokalnych komendach. Z tego wniosek, że w każdej rzecznik dyscyplinarny oczekuje na komplet danych, czyli przesłuchań poszczególnych policjantów ze szkolenia. Rychłego finału to nie wieszczy...

Poznaj ciekawe grupy lokalne na Facebooku:

Co ważne, Ustawa o policji jasno precyzuje terminy. Mówi, że: "Czynnościdowodowe w postępowaniu dyscyplinarnym kończy się w terminie miesiąca od dnia wszczęcia tego postępowania. Wyższy przełożony dyscyplinarny, w drodze postanowienia, może przedłużyć termin prowadzenia czynności dowodowych na czas oznaczony do 3 miesięcy. Komendant Główny Policji, w drodze postanowienia, może przedłużyć termin prowadzenia czynności dowodowych na czas oznaczony dłuższy niż 3 miesiące. Przedłużenie terminu następuje na wniosek przełożonego dyscyplinarnego prowadzącego postępowanie dyscyplinarne" (art. 135h).

Polecamy

Wracając do naszej bohaterki: co się z nią teraz dzieje? Po odesłaniu z Legionowa do domu najpierw urlopowała. Potem... urlop jej przedłużono. 1 sierpnia natomiast pojawił się konkret. "Decyzją komendanta miejskiego policji w Toruniu funkcjonariuszka wraca do pracy na poprzednie stanowisko, zajmowane przed powierzeniem jej obowiązków oficera prasowego, czyli do Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu" - przekazano nam.

Słynna afera z hydrantem, czyli tak świętują policjanci

Przypadek pani aspirant przypomina historię jej poprzedniczki - podinspektor Wioletty Dąbrowskiej. To bardzo doświadczony oficer prasowy, z piętnastoletnim stażem w takiej robocie. W marcu br. wieloletnia rzeczniczka toruńskiej policji awansowała - została zastępcą komendanta powiatowego policji w Golubiu-Dobrzyniu. W swej karierze rzeczniczka miała jednak przerwę - na kilka miesięcy zesłana była do wydziału walki z przestępczością. Czym zgrzeszyła?

Sprawa dotyczy pamiętnej "afery z hydrantem" w KMP w Toruniu. W lipcu 2019 roku, podczas alkoholowej libacji przy okazji święta policji w komendzie doszło do przykrego wypadku. Jeden z funkcjonariuszy uderzył głową w hydrant. Polała się nawet krew... Sprawa libacji się wydała, a rzeczniczka poniosła dyscyplinarne konsekwencje, bo - choć sama nie piła - wiadomych jej faktów nie zgłosiła. Cała afera była tak głośna, że osobiście miała się nią zainteresować Elżbieta Witek, ówczesna szefowa resortu.

Uczestników libacji było więcej i szersze ich grono poniosło konsekwencje. Najpoważniejsze, przypomnijmy, ówczesna komendant z Torunia, która nie tylko pożegnała się ze stanowiskiem, ale i odeszła z policji. Wspomniana rzeczniczka natomiast została na pewien okres zesłana (tak to określali sami mundurowi) do Wydziału Walki z Przestępczością Gospodarcza KMP Toruń. Przez niekrótki czas jednak po wybuchu całej afery przebywała na zwolnieniu chorobowym.

Co można obecnie tanio kupić od wojska? Zobaczcie aktualną ofertę ze sklepu internetowego Agencji Mienia Wojskowego! Oto kolejny przegląd oferty wojskowych przedmiotów, gadżetów oraz ubrań. Z pewnością każdy miłośnik militariów znajdzie tu coś dla siebie.WIĘCEJ SZCZEGÓŁÓW OFERT ZE SKLEPU AMW ZNAJDZIESZ TUTAJ>>>;nf

Agencja Mienia Wojskowego wyprzedaje sprzęt i akcesoria. Tak...

Jak nietrudno się domyślić, taka "przygoda" w zawodowej karierze policjantki miła nie była. Tym bardziej, że sprawa była głośna medialnie, a i osobą rzeczniczki - jako tej znanej publicznie - bardziej się interesowano niż np. anonimowymi dla zwykłych zjadaczy chleba innymi uczestnikami wydarzeń w komendzie. A przecież, gwoli sprawiedliwości, to były już pan naczelnik, którego głowa zaliczyła bliskie spotkanie z hydrantem, był historii jednym z głównych bohaterów.

Ostatecznie jednak podinspektor Wioletta Dąbrowska wróciła do udzielania informacji mediom, a w marcu bieżącego roku, jak wspominamy na wstępie, awansowała. Dziś jest zastępcą komendanta powiatowego policji w Golubiu-Dobrzyniu.

WAŻNE. Jakie konsekwencje dyscyplinarne grożą policjantom?

  • O naruszeniu dyscypliny służbowej mówi art. 132 Ustawy o policji. "Policjant odpowiada dyscyplinarnie za popełnienie przewinienia dyscyplinarnego polegającego na naruszeniu dyscypliny służbowej lub nieprzestrzeganiu zasad etyki zawodowej" - głosi paragraf pierwszy.
  • "Naruszenie dyscypliny służbowej stanowi czyn policjanta polegający na zawinionym przekroczeniu uprawnień lub niewykonaniu obowiązków wynikających z przepisów prawa lub rozkazów i poleceń wydanych przez przełożonych uprawnionych na podstawie tych przepisów" - objaśnia paragraf drugi. Kolejne przytaczają też całkiem szeroki katalog zachowań, które za opisywane naruszenie uznawane są "w szczególności".
  • Karami dyscyplinarnymi dla policjanta są: upomnienie, nagana, ostrzeżenie o niepełnej przydatności do służby na zajmowanym stanowisku, wyznaczenie na niższe stanowisko służbowe, obniżenie stopnia, ostrzeżenie o niepełnej przydatności do służby, a wreszcie - nawet wydalenie ze służby.
  • Ustawa o policji w art. 134 dokładnie też precyzuje, jak to jest z karaniem funkcjonariuszy. Na zaostrzenie wymiaru kary mają wpływ następujące okoliczności popełnienia przewinienia dyscyplinarnego:
  • 1)działanie z motywacji zasługującej na szczególne potępienie, w stanie nietrzeźwości albo w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka;
  • 2)popełnienie przewinienia dyscyplinarnego przez policjanta przed zatarciem wymierzonej mu kary dyscyplinarnej;
  • 3)poważne skutki przewinienia dyscyplinarnego, zwłaszcza istotne zakłócenie realizacji zadań Policji lub naruszenia dobrego imienia Policji;
  • 4)działanie w obecności podwładnego, wspólnie z nim lub na jego szkodę.
  • Natomiast na złagodzenie wymiaru kary mają wpływ następujące okoliczności:
  • 1)nieumyślność jego popełnienia;
  • 2)podjęcie przez policjanta starań o zmniejszenie jego skutków;
  • 3)brak należytego doświadczenia zawodowego lub dostatecznych umiejętności zawodowych;
  • 4)dobrowolne poinformowanie przełożonego dyscyplinarnego o popełnieniu przewinienia dyscyplinarnego przed wszczęciem postępowania dyscyplinarnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska