Kup subskrypcję
Zaloguj się

Skokowy wzrost wydajności górników. W całym przemyśle bite są rekordy

Górników w kopalniach węgla ubyło cztery tysiące, a jednak węgla udawało im się wydobywać ostatnio więcej niż w ubiegłym roku. Generalnie wydajność w krajowym przemyśle wzrosła skokowo w górę i to nie tylko dzięki wzrostowi cen produkcji – wynika z opublikowanych przez GUS danych.

Górnicy pracują jak nigdy, a węgla i tak za mało.
Górnicy pracują jak nigdy, a węgla i tak za mało. | Foto: iurii / Shutterstock

Przeciętne zatrudnienie w górnictwie węgla spadło w czerwcu o 5,5 proc. rdr do 70,5 tys. Co nie oznacza wcale, że mimo ubytku czwydobycie spadło. Wręcz przeciwnie, wzrost w pierwszym półroczu br. był o łącznie 238 tys. ton węgla kamiennego rok do roku, czyli o 0,9 proc. i o 2,5 mln ton węgla brunatnego, czyli o 10,3 proc. rdr – wynika z danych GUS w opublikowanym w środę najnowszym biuletynie "Nakłady i wyniki przemysłu". Wydobycie węgla kamiennego i brunatnego jest jednak o 8,5 proc. mniejsze niż w 2015 r., a węgla potrzeba znacznie więcej w związku z kryzysem gazowym. Ale skokowy wzrost wydajności warto podkreślić.

W całym górnictwie, łącznie z miedziowym, gazowym, siarki itd. skala redukcji zatrudnienia była niższa, bo wyniosła 1,7 proc. rdr do 120,9 tys., ale wzrost wydajności (produkcja sprzedana przeliczona na zatrudnionego) był olbrzymi. Na przeciętnego pracownika górnictwa przypadała sprzedaż aż 61 tys. zł w czerwcu, a w drugim kwartale średnio 58,1 tys. To rekordowo wysokie poziomy, w przypadku czerwca aż o 59 proc. wyższe rok do roku.

I nie tylko przypisywać to trzeba wzrostowi cen sprzedawanego węgla, miedzi, czy gazu. Wzrost wydajności oczyszczony o inflację producencką wyniósł w górnictwie aż 27,5 proc. rok do roku. – podaje GUS. W żadnej innej branży aż tak wysokiej dynamiki nie obserwowano.

Zobacz też: KGHM chce jak najszybciej rozpocząć wydobycie niklu. Potężnym producentem jest Rosja

Za tym zresztą poszły wzrosty zarobków o 17,7 proc. rdr w górnictwie, wyższe od oficjalnej inflacji konsumenckiej, która w czerwcu wynosiła 15,5 proc. Nie są to jednak tak wysokie wzrosty, jak wspomnianej wyżej wydajności górników nominalnie o 59 proc. rdr.

Zyski sięgają szczytów

Dzięki szybszemu wzrostowi przychodów w porównaniu z kosztami kopalnie zresztą zaczęły produkować olbrzymie zyski, zupełnie nieporównywalne z tym, co było w historii. Kopalnie węgla zarobiły 5,7 mld zł na czysto w pierwszej połowie roku, podczas gdy rok temu była strata 1,6 mld zł, a górnictwo łącznie zarobiło 8,8 mld zł w porównaniu do zaledwie 136 mln zł rok temu.

Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo

Efektywność pracowników w górnictwie zbliżyła się nawet do tej w przetwórstwie przemysłowym, co jeszcze niedawno było nie do pomyślenia. W ub.r. przeciętny pracownik przetwórstwa wytwarzał o połowę więcej produkcji sprzedanej niż zatrudnieni w górnictwie, ale w czerwcu ta różnica skurczyła się do 24 proc.

Liczona nominalnie, największa jest w przemyśle wydajność pracownika w energetyce i wynosiła w czerwcu 135,7 tys. zł miesięczne. Nawet w cenach stałych (oczyszczona o inflację) wzrosła o 15,1 proc. rdr. To oznacza, że koszt wynagrodzeń dla elektrowni stanowi coraz mniejsze przełożenie na ewentualne podwyżki cen. Tu liczy się głównie cena surowców.

W całym przemyśle, włącznie z górnictwem, przetwórstwem, energetyką i gospodarką wodno-ściekową średnia wydajność pracownika wyniosła 75,5 tys. zł, co oznacza wzrost o aż 34,8 proc. rdr, a po oczyszczeniu o inflację – o 9,4 proc. rdr – podał GUS w opracowaniu. Wyższy poziom wydajności w historii był tylko w marcu br., kiedy ta wynosiła 81 tys. zł.

To zresztą umożliwia większą skłonność pracodawców do akceptacji podwyżek płac. Te wzrosły w przemyśle o 11,9 proc. w czerwcu. To i tak stosunkowo niski wzrost, zważywszy na wzrost wydajności o ponad jedną trzecią, a do tego to niżej od inflacji. Jest jeszcze margines do bezpiecznych dla firm podwyżek, co widać też po wynikach przemysłu.

Zyski netto wzrosły w pierwszym półroczu o aż 43,3 proc. Oprócz górnictwa świetne rezultaty pokazało przetwórstwo przemysłowe, zarabiając o 50 proc. więcej niż rok temu, przemysł papierniczy, którego zyski poszły w górę o 61 proc. rdr, branża koksowo-naftowa z wynikiem o 62 proc. wyższym rdr, chemiczna z zyskami o 69 proc. wyższymi, farmaceutyczna z dynamiką 82 proc. rdr i metalowa z wzrostem o 83 proc.

Autor: Jacek Frączyk, dziennikarz Business Insider Polska