W ciągu roku dorośli Czesi będą mogli legalnie uprawiać konopie indyjskie i palić marihuanę, jeśli przejdzie projekt ustawy przygotowany dla rządu przez krajowego koordynatora ds. walki z narkotykami Jindřicha Vobořila. Ustawa ma również poparcie premiera Petra Fiali.
Czeski Narodowy Koordynator Antynarkotykowy Jindřich Vobořil chce ściśle uregulować czeski rynek konopi, ponieważ uważa, że sprzedaż marihuany na poziomie europejskim powinna zostać zdekryminalizowana i uregulowana.
Chociaż w Czechach nie znajdziemy licencjonowanych sklepów z marihuaną dla dorosłych, to posiadanie do 10g marihuany i uprawa do 5 roślin w domu są zdekryminalizowane. W 2022 r. Czechy stały się drugim europejskim krajem, który podniósł dozwolony poziom THC w konopiach przemysłowych do 1%.
Regulacja rynku i dekryminalizacja użytkowników konopi były jednymi z tematów praskiego spotkania europejskich koordynatorów ds. walki z narkotykami.
„Mamy nadzieję, że będzie to skoordynowany wysiłek (w celu uregulowania rynku konopi). Nie sposób nie mówić o tym w całej Unii Europejskiej. Zakaz nie okazał się wystarczająco skuteczny; musimy poszukać innych modeli sterowania. Kontrolowany rynek może być jedynym możliwym rozwiązaniem” – powiedział Vobořil.
Vobořil przygotowuje projekt ustawy o regulowanym rynku marihuany w Czechach, który planuje złożyć do końca roku. „Cieszę się, że nie jesteśmy sami w UE” – powiedział Vobořil.
„Chciałbym, aby ustawa obowiązywała najpóźniej od stycznia 2024 r. To moja ambicja” – powiedział Vobořil.
Nadchodzące przepisy powinny dotyczyć nie tylko sprzedaży, ale także produkcji. Nowe prawo ma określać dopuszczalne stężenie THC w legalnych produktach z konopi indyjskich. Niektórzy właściciele sklepów mogą również otrzymać licencję na sprzedaż marihuany, powiedział Vobořil.
„Marihuana nie będzie w każdym kiosku.” Vobořil powiedział, że ilość marihuany, którą ludzie mogliby kupić, byłaby ograniczona, a nabywcy mogliby być zobowiązani do zarejestrowania się w państwie.
Powiedział, że zmiany planują także Niemcy, Luksemburg i Holandia. Z drugiej strony niektóre państwa, takie jak Francja i Szwecja, sprzeciwiają się jakiejkolwiek liberalizacji prawa związanego z konopiami indyjskimi.
„Wspierałbym czeskie firmy. Jest ich tu około setka, którzy hodują i wytwarzają ekstrakty z konopi. Czeskie firmy powinny być w stanie eksportować być może jeszcze zanim w Czechach powstanie rynek regulowany. […] W Niemczech jest to rynek wart dziesięć miliardów euro. Czeskie firmy mają z tego zero” – dodał.
Do wydarzenia w Pradze dołączyli czołowi eksperci ds. polityki narkotykowej. Według Michela Kazatchkina z Globalnej Komisji ds. Polityki Narkotykowej, Unia Europejska powinna usunąć konopie indyjskie z listy substancji zakazanych.
„Próbowaliśmy to zrobić od ponad dekady. Istnieje wiele komplikacji prawnych, ale wierzę, że nastąpi porozumienie w Europie i na świecie, i będzie istniał regulowany rynek konopi” – powiedział Kazatchkine, cytowany przez Czeską Agencję Informacyjną. Dodał, że dzięki czeskiej prezydencji w UE debata na temat rynku regulowanego osiąga także „poziom polityczny”.
