Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Mateusz Lubiński
|
aktualizacja

Co zrobi PiS, aby wygrać wybory? Będzie nas to kosztować kolejne 120 miliardów zł

461
Podziel się:

Tzw. dodatkowe działania rządu, czyli m.in. 14. oraz 15. emerytura oraz podwyższenie 500+ do kwoty 700 zł, które mają zapewnić sukces wyborczy PiS w wyborach parlamentarnych 2023, mają wedle szacunków ekonomistów z Credit Agricole kosztować nasze państwo około 120 miliardów zł.

Co zrobi PiS, aby wygrać wybory? Będzie nas to kosztować kolejne 120 miliardów zł
Premier Mateusz Morawiecki (z lewej) i prezes PiS Jarosław Kaczyński (z prawej) w Sejmie (East News, JACEK DOMINSKI/REPORTER)

Potrzeby pożyczkowe brutto budżetu państwa wyniosą ich zdaniem blisko 400 mld zł i będą najwyższe od 2010 r., gdy obecnie oficjalnie zaplanowana jest kwota o 120 mld zł niższa.

Potrzeby pożyczkowe brutto to kwota, która jest potrzeba do sfinansowania deficytu, spłaty pożyczek i wykupu wcześniej wyemitowanych przez państwo obligacji.

Jak zauważają ekonomiści Credit Agricole, zgodnie z projektem ustawy budżetowej potrzeby pożyczkowe brutto budżetu państwa wyniosą 269,6 mld zł w 2023 r. W relacji do PKB wyniosą 8,1 proc. i będą najwyższe od 2016 r.


"Warto jednak zwrócić uwagę, że projekt budżetu nie uwzględnia realizacji niektórych wydatków, których prawdopodobieństwo materializacji w 2023 r. jest naszym zdaniem znaczące" – czytamy w raporcie.

Jak PiS chce wygrać w 2023 r.? Lista wydatków jest spora

O co chodzi? Projekt budżetu nie przewiduje m. in. przedłużenia tarczy antyinflacyjnej, a scenariusz, że rząd jej nie przedłuży, eksperci oceniają jako mało prawdopodobny. Jak argumentują, bez tarczy inflacja dalej w 2023 r. byłaby powyżej 10 proc., "co byłoby trudnym scenariuszem dla rządu, biorąc pod uwagę wybory parlamentarne".

Sam koszt przedłużenia tarczy antyinflacyjnej na 2023 r. to 33 miliardy zł (szacunki NBP). A – jak twierdzą ekonomiści Credit Agricole – to nie będą jedyne dodatkowe wydatki rządu, których próżno szukać w planach budżetu.

  • W ich opinii "w ramach kampanii wyborczej rząd podejmie decyzję o przyznaniu 14. i 15. emerytury w 2023 r.", gdy budżet przewiduje sfinansowanie tylko tzw. trzynastki. 14. i 15. emerytura będą kosztować państwo 23 mld zł.
  • Oprócz tego możemy się spodziewać waloryzacji świadczeń w ramach programu Rodzina 500+ do 700 zł na dziecko (15 mld zł).
  • W warunkach wysokich cen energii rząd najprawdopodobniej zdecyduje się na zamrożenie cen prądu i gazu dla gospodarstw domowych, co wiązałoby się z dodatkowymi wydatkami budżetu równymi odpowiednio 23 i 13 mld zł.
  • W połączeniu z dodatkiem węglowym (11,5 mld zł), koszty takich działań osłonowych sięgnęłyby łącznie ok. 47 mld zł w 2023 r.


Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Inflacja i dług publiczny rosną, brakuje inwestycji. "Wszyscy odczujemy to na własnej skórze"

Chociaż – jak podkreślają ekonomiści – trudno przewidzieć szczegóły, czy i w jakiej formie poszczególne pomysły zostaną wprowadzone, to – jak prognozują eksperci – razem będzie to kolejne 120 mld zł wydatków, których na razie nie ma w oficjalnych zapowiedziach rządu. W rezultacie potrzeby pożyczkowe brutto wyniosłyby 389,4 mld zł i 11,7 proc. PKB. Byłyby więc największe od 2010 r.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(461)
Pizio
7 miesięcy temu
Nie ma tanich mieszkań nie ma głosu.
Mers
7 miesięcy temu
Pomijając za i przeciw to efekt domniemanej trzeciej ostatniej kadencji i wynikajace z tego skutki mogą być niekorzystne. Aktualnie nie mam na kogo głosować ale muszę się zastanowić nad tą sytuacją.
Adam
7 miesięcy temu
PiS da 800+ i 15 emeryturę jak wygra
...
7 miesięcy temu
Wszyscy mają obietnice dla matek, babć, pracujących, ale mówią, że dla kobiet!
Obywatel
7 miesięcy temu
Kurde powiem tak wszyscy krzyczą jak źle jak to przewalone jest itd zawsze było trudno były ciężkie czasy owszem było taniej ale za to było biedniejsze społeczeństwo teraz nie ma tragedii zobaczcie na przełomie 25lat jak zmienił się nasz kraj ile jest nowych obiektów biurowo handlowych marketów ile zakładów pracy różnych branży jest tego od groma a zarzut że ktoś gospodaruje budżetem w ten a nie inny sposób to jest tylko gadanie statystyczny a nawet zwykły obywatel też przekracza swój budżet domowy i to o ile proszę zobaczyć ile jest kredytów i jakie to kwoty są na obywatela hipoteki lisingi i zwykle kosumpcyjne telefony telewizory laptopy itp Małe i duże Agd to dajcie spokuj i zostawmy jeden rząd od początku do końca bo każdy hu... na swój struj a tak może ta polityka zda egzamin i nie będzie takiej tragedii taka moja refleksja pozdrawiam wszystkich serdecznie
...
Następna strona