1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Holandia. Kościół straci dostęp do danych osobowych wiernych

11 września 2022

Przekazywanie kościołom informacji o wiernych nie służy interesowi społecznemu – uznał holenderski Urząd Ochrony Danych Osobowych i polecił rządowi zaprzestanie przekazywania danych obywateli instytucjom kościelnym.

https://p.dw.com/p/4Geij
Niederlande: Basilika St. Nikolaus, Amsterdam
Zdjęcie: Daniel Kalker/picture alliance

Dotychczas holenderski rząd automatycznie przekazywał kościołom dane osobowe zarejestrowanych w nich wiernych, w tym informacje o zawarciu przez nich związków małżeńskich, rozwodach, zgonach, narodzinach dzieci i przeprowadzkach. W rezultacie, jak już kilka lat temu alarmowała działająca w Holandii organizacja ochrony prywatności Privacy First, na każdego wiernego, który np. zmienił miejsce zamieszkania czekał pod nowym adresem list z lokalnego kościoła, nierzadko zawierający również dane do płatności (w Holandii kościoły utrzymują się głównie z datków wiernych). Teraz holenderski Urząd Ochrony Danych (nl. Autoriteit Persoonsgegevens, AP) uznał udostępnianie informacji o wiernych za sprzeczne z unijnymi przepisami o ochronie prywatności, czyli RODO.

Wbrew interesowi społecznemu

W Holandii wszystkie dane mieszkańców gromadzone są obowiązkowo przez gminy i przechowywane w Podstawowym Rejestrze Osób (nl. Basisregistratie Personen, BRP). W gminach dokonuje się wpisu np. o zawarciu małżeństwa, narodzinach dziecka czy zameldowaniu; w przypadku przeprowadzki informacje przenoszone są z jednego urzędu gminy do drugiego. Z centralnego rejestru korzystają również inne instytucje, w tym podatkowe czy emerytalne. A także kościoły. Od lat dane 5,1 mln wierzących Holendrów trafiają automatycznie z BRP do kościelnej bazy danych tzw. SILA (ta na stronie internetowej tytułuje się „cichą siłą stojącą za kościelną administracją członkowską”). Z danych SILA wynika, że największą grupę wiernych zarejestrowanych w holenderskich kościołach stanowią katolicy (3,5 mln), potem protestanci (1,5 mln), mniej liczni są menonici (nieco ponad 7 tys.) i członkowie Kościoła Nowoapostolskiego (8,7 tys.). Wierni, którzy chcą się wypisać z kościelnego rejestru muszą się o to postarać sami np. kontaktując się bezpośrednio z SILA, instytucją kościelną do której należą lub wnioskując o zastrzeżenie danych w gminie. To ma się jednak. Urząd Ochrony Danych (AP) zalecił rządowi, żeby ten przestał przekazywać kościołom dane wiernych.

– O dostęp do danych osobowych z centralnego rejestru mogą wnioskować instytucje rządowe, które potrzebują tego typu informacji do wykonywania swoich działań statutowych lub jeśli służy to ważnemu interesowi społecznemu. Na przykład fundusz emerytalny musi wiedzieć o zmianie miejsca zamieszkania swojego klienta, żeby ten mógł nadal otrzymywać emeryturę. Naszym zdaniem przekazywanie danych kościołom nie służy interesowi społecznemu, więc nie jest konieczne. To po prostu bezprawne udostępnianie danych, które należy ukrócić – powiedział w oświadczeniu szef AP Aleid Wolfsen. Jego zdaniem wierni powinni mieć możliwość samodzielnego decydowania, czy chcą, aby kościół wiedział, gdzie mieszkają i czy są małżeństwem.

Kościół zaniepokojony

Holenderski rząd przygotował już odpowiednie regulacje zakładające, że wierni będą musieli wyrazić zgodę na to, żeby ich dane były przekazywane instytucjom kościelnym. Rzecz w tym, że w obecnym kształcie przepisy te dotyczą jedynie nowych członków kościoła, pomijają zaś dotychczas zarejestrowanych wiernych, których nigdy nikt o zgodę nie zapytał. A na takie rozwiązanie Urząd Ochrony Danych już się zgodzić nie zamierza. – Jeśli rząd chce nadal przekazywać dane osobowe obywateli kościołom musi to robić na zasadzie dobrowolności, a wierni nie powinni czuć się do przymuszeni do wyrażenia zgody – oświadczył szef AP.

Deutschland | Fast leere Kirche
Liczba wiernych w Holandii co roku malejeZdjęcie: Eibner-Pressefoto/picture alliance

Plany Urzędu martwią holenderskie władze kościelne, które obawiają się, że jeśli rząd odetnie parafie od danych obywateli te będą miały problemy ze znalezieniem odpowiedniej liczby wiernych.– My widzimy wyraźny interes społeczny w przekazywaniu danych obywateli kościołom. Wyobraźmy sobie, że wierny w podeszłym wieku trafi do domu opieki i nie ma jak o tym poinformować swojego kościoła. To miłe, jeśli parafia może go znaleźć i utrzymywać z nim kontakt – zauważyła w rozmowie z katolicką gazetą Katholiek Nieuwsblad Anna Kruse, rzeczniczka episkopatu Holandii. Jej zdaniem, jeśli inne instytucje mogą korzystać z rejestru, to kościół też powinien mieć do tego prawo.

Msza co drugą niedzielę

Jak pokazują statystyki liczba wiernych w Holandii z roku na rok maleje. Dzisiaj już ponad połowa (54 proc.) Holendrów powyżej 15 r.ż. deklaruje się jako osoby niereligijne i nie należące do żadnej społeczności religijnej. Wśród pozostałych 20 proc. to katolicy, 15 proc. protestanci, 5 proc. muzułmanie, 6 proc. wyznawcy innych religii. Zmniejsza się też liczba zarejestrowanych w SILA, w ciągu czterech lat, czyli od 2016 do 2022 r., z kościelnej ewidencji zniknęło niemal pół miliona wiernych. Z danych holenderskiego urzędu statystycznego (CBS) wynika, że największy kryzys wiary zauważalny jest wśród katolików; to właśnie katolicy najrzadziej uczęszczają do kościoła, w 2019 r. w mszach regularnie uczestniczyło zaledwie 14 proc. wiernych. Znikają także kościoły, część z nich jest burzona, inne zmieniają funkcję i powstają w nich pensjonaty, biblioteki, a nawet kluby nocne. Szacuje się, że do 2025 r. z mapy Holandii zniknie w sumie ponad 1 tys. kościołów, kaplic i domów parafialnych. Dramatycznie spada też liczba powołań. W sierpniu br. diecezja Roermond w południowej Holandii poinformowała, że z powodu braku kapłanów część parafii musi zrezygnować z regularnego celebrowania niedzielnych mszy świętych; te zamiast co tydzień będą odbywać się raz na dwa tygodnie.