2024/04/25 07:04

Burza w Gorzowie Wielkopolskim

W nocy z 7 na 8 września 2022 roku we wschodniej części Gorzowa Wielkopolskiego mieliśmy do czynienia z gwałtowną burzą, w czasie której suma opadu w krótkim czasie przekroczyła dotychczasowe rekordy.

W nieco ponad 3 godziny suma opadu na stacji IMGW-PIB osiągnęła aż 130.4 mm – bijąc poprzedni absolutny rekord dobowy z 8 sierpnia 1977 (77.4 mm). Chyba najbardziej niezwykłym faktem jest to, że w istocie dotychczasowy rekord dobowy został pobity zaledwie w ciągu godziny – między 7:00 a 8:00 czasu lokalnego (5-6UTC) spadło aż 77.6 mm. Co więcej, zmierzona w ciągu tych trzech godzin suma opadu – wspomniane wcześniej 130.4 mm – była wyższa od dotychczasowego rekordu miesięcznego września. Najwilgotniejszy wrzesień w latach 1951-2021 wystąpił w Gorzowie w roku 2001, kiedy przez cały miesiąc spadło 114.7 mm. Jasne staje się, że dla tej konkretnej stacji był to opad wybitnie ekstremalny.

Analiza danych radarowych i danych z systemu RainGRS (IMGW-PIB) wskazuje dodatkowo, że właściwy rdzeń opadu nie znajdował się bezpośrednio nad stają meteorologiczną IMGW, a około 3 kilometry na południowy wschód od niej. Tam, wg ww. systemu miało spaść absurdalne wręcz 265 mm opadu, co znaczyłoby, że jest to jeden z najsilniejszych opadów kiedykolwiek zmierzony w naszym kraju. Należy jednak wskazać, że z uwagi na opady gradu, wskazania RainGRS najprawdopodobniej są nieco przeszacowane. Mimo to wiele wskazuje, że w miejscu największego natężenia opadu spaść mogło nawet 230 mm.

Potwierdzać to mogą wskazania amatorskiej stacji meteorologicznej położonej zaledwie kilometr od rdzenia (w okolicy Czechowa). Wg pomiarów tejże stacji opad rozpoczął się między 4:44 a 4:49 czasu lokalnego i trwał do 8:14 czasu lokalnego, a więc w przybliżeniu 3.5 godziny. W tym czasie spadło 218.7 mm (!) opadu. Dane z tej stacji potwierdza system RainGRS, który jak już wspomniano wskazuje nawet wartości nieco wyższe – w tym punkcie około 245 mm.

Rozkład sum opadu, estymowany przez RainGRS, wskazuje, że o ile był to opad skrajnie ekstremalny, o tyle jego zasięg nie był duży. Sumy wyższe od 100 mm notowano w zasadzie na obszarze o średnicy około 8km. W zachodniej części miasta opady były wręcz niewielkie i miejscami ledwo osiągały 10 mm. Widać to na poniższej mapie (źródło datastore IMGW-PIB):

Było to związane z faktem, że jego przyczyną była niewielka, ale wydajna opadowo komórka burzowa, która pojawiła się „znikąd” w okolicy Gorzowa tuż po 4:00 czasu lokalnego. Dodatkowo w dolinie Warty stała się ona komórką stacjonarną – pozostając w tym samym miejscu przez parę godzin. Na nizinach jest to zjawisko bardzo rzadkie, a biorąc pod uwagę fakt, że zdarzyło się to rano – wyjątkowo rzadkie. Poniżej: obraz radarowy (CAPPI) okolic Gorzowa między 3:30  a 9:00 czasu lokalnego. Źródło – datastore IMGW-PIB.

Poniżej, ten sam obraz + topografia:

Powyższe obrazy radarowe wskazują, że około 4:00 czasu lokalnego na południe od Gorzowa doszło do inicjacji konwekcji, po czym nastąpiła jej gwałtowna eksplozja. Cały układ burzowy przesunął się kilka kilometrów na północ, a około 5:00 czasu lokalnego doszło do gwałtownego wzrostu intensywności opadu na wschodnich rubieżach miasta. Wówczas też komórka przyjęła formę komórki stacjonarnej.

Analiza danych z amatorskiej stacji meteorologicznej wskazuje, że mieliśmy do czynienia z opadem nawalnym B4 w skali Chomicza.

Między 5:39 a 7:34 czasu lokalnego spadło tam aż 194.8 mm opadu, co przekłada się na współczynnik α = 18.16. Wzór na współczynnik wydajności α jest prosty: wysokość opadu podzielona przez pierwiastek kwadratowy z czasu jego wystąpienia w minutach. 3-godzinna suma opadu lokalnie zbliżyła się do absolutnego rekordu Polski dla tego okresu.

Oczywiście tak wysokie opady wyrządziły znaczne szkody. Można powiedzieć, że szczęściem w nieszczęściu był fakt, że rdzeń opadu znalazł się w zasadzie poza granicami miasta.

Poniższe zdjęcia, źródło: PAP/Lech Muszyński za TVN Meteo:

Poniższe zdjęcia, źródło: gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl,  OSP Santocko, Gmina Santok, Magdalena Pędziwiatr, Wojewoda Lubuski, Czytelnicy GL.

 



Charakterystyka burzy spowodowała, że niestety nie dało się jej kompletnie przewidzieć. Po pierwsze – utworzyła się ona dość nagle w pobliżu samego miasta. Nie stanowiła części jakiegoś frontu burzowego, którego nadejście można przewidzieć z dużym wyprzedzeniem. Po drugie – przybrała formę komórki stacjonarnej. Gdyby nie ten fakt, sumy opadów byłyby znacznie niższe i prawdopodobnie osiągnęły ok. 30 mm – nie ponad 200 – a co za tym idzie, nie wyrządziłaby żadnych szkód.  A – niestety – faktu, że ta konkretna komórka burzowa przyjmie formę komórki stacjonarnej, w żaden sposób przewidzieć się nie dało. O ile do nagłej inicjacji konwekcji dochodzi dość często, nawet w godzinach porannych, o tyle skala zjawiska i jego przebieg były absolutnie ekstremalne i nieprzewidywalne.

 

Przypominamy o możliwości wsparcia serwisu Meteomodel na Patronite:
Print Friendly, PDF & Email
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
15 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zaciekawiony

Czyli potencjalnie na lokalizację rdzenia miałaby wpływ orografia terenu? Różnica wysokości nie jest jakaś bardzo duża. Może pojawiła się tam lokalna linia zbieżności, która zagarniała wilgoć a sama się nie przesuwała i stąd taki efekt?

Kilka lat temu taka stacjonarna komórka pojawiła się w Nieliszu, w lubelskim. Wielkość opadów na stacji doszła chyba do 170 mm ale nie wiem czy rdzeń był w tym miejscu czy obok. Wywołała powódź na Wieprzu.

alewis

Na Śląsku też przeszły silne burze z wysokimi sumami opadów przekraczającymi 50 mm akurat w miejscu gdzie mieszkam. Nie było to na szczęście 200+ mm jak w Wielkopolsce ale i tak rzadko się trafia tak wysoka suma opadów z jednej burzy. Skoro u mnie przy sumach 50-60 mm już były zalania piwnic i nawet zalana szkoła (przez co w piątek po burzy nie było w niej zajęć) to nawet nie chce sobie wyobrażać jaka jest skala zniszczeń po ulewie dającej sumę 3-4 razy wyższą. Prognozy oraz fusy wycofały się z wszelkich ociepleń i widzą aurę dość chłodną, a w dalszym… Czytaj więcej »

podlasianin

Ile maksymalnie mogło spaść deszczu na terenie Białegostoku 07.05.2017r? Chyba był kiedyś artykuł o tej stacjonarnej burzy, ale dane są wyłącznie ze stacji i nie kojarzę, by był wtedy system RainGRS.

niebieski_eukaliptus

Mieszkam w zachodniej części miasta i rzeczywiście chwilowo opad był silniejszy, spadło może około 10-20 mm/m2, to co zaś wydarzyło się we wschodniej części i miejscowościach przyległych – Wawrow, Czechów jest czymś niespotykanym. Szczególnie w Czechowie z racji ukształtowania terenu, sytuacja przypominała wręcz powódź błyskawiczna w terenach typowo górzystych.

Rybniqer_Silesia

Dlaczego lata w Polsce się nie wydłużają, mimo tego że są coraz cieplejsze, to początek lata i jego koniec mniej więcej występuje w tej samym czasie. Chodzi mi o temperatury max średnie od kiedy do kiedy trwają bo jak z 10 lat temu robiłem podsumowanie dla Okęcia to około 10 września temperatury max schodziły poniżej 20 stopni. A chyba przez te 10-15 lat nic się nie zmieniło. Na ktoś bieżące twarde dqbe że lato w Polsce się wydłuża?

Lucas wawa

Dość znaczący przeskok mieliśmy tuż przed 2000 r. Od tego czasu trend faktycznie wyhamował. Tu dane z liczbą dni z Tmax ≥ 20°C dla Warszawy-Okęcia: https://meteomodel.pl/dane/srednie-miesieczne/?imgwid=352200375&par=tx20&max_empty=2  A tu z liczbą dni z Tsr ≥ 15°C też dla Warszawy-Okęcia: https://meteomodel.pl/dane/srednie-miesieczne/?imgwid=352200375&par=tm15&max_empty=2 Tak naprawdę mocniej wybija się jedynie 2018 r. Nie mniej jakiś nieznaczny trend wzrostowy da się dostrzec (coraz mniej roczników z liczbą mniejszą niż 100, coraz więcej roczników z liczbą większą niż 120). Ma to chyba związek z tym, że ostatnimi czasy z ociepleniem dość mocno wyhamowały maje. Natomiast z drugiej strony dość mocny spadek średniej statystycznej mamy w III dekadzie sierpnia… Czytaj więcej »

testovironn

(coraz mniej roczników z liczbą mniejszą niż 100, coraz więcej roczników z liczbą większą niż 120).

90 dni to teraz samo lato wykręca. Po prostu te miesiące przejściowe (maj, wrzesień, październik) ocieplają się najwolniej i trochę sobie możemy poczekać na ich ocieplenie. W XXI wieku „odblokował się” czerwiec jeśli chodzi o ten parametr. Ale maj i wrzesień za normę 2001-2021 nie są nawet blisko tego, co miał czerwiec w latach 60′. Prędzej zaczniemy notować co roku czterdziestki, niż maj i wrzesień będą osiągały co roku 20 dni z tśr >15 stopni w całej Polsce.

anonim

Tavg lata wzrosła w ostatnich dekadach więcej niż tavg jesieni czy wiosny. Do pewnego momentu zresztą wiosna dotrzymywała kroku w tym trendzie sezonowi letniemu. Jesień zaś w ostatnim czasie utrzymuje jednak trend wzrostowy co dotyczy również samego września tylko w mniejszym stopniu niż czerwiec czy sierpień, na wiosnę natomiast w maju mamy jednak mocne przyhamowanie. Ocieplenie klimatu w Polsce nie oznacza że w Polsce w konkretnych dekadach wszystkie miesiące będą się ocieplać w podobnej skali albo nawet ocieplać czego do niedawna przykładem był październik a teraz maj. Ciekawe jak będzie dalej też z kwietniem. Natomiast zaskakujący jest tak długo utrzymujący… Czytaj więcej »

zbig

Lato 2017 było chyba jeszcze w normie, a na północy nawet może lekko chłodne wg obecnej normy. Ale od 2018 praktycznie co roku mamy ekstremalnie ciepłe lato i w każdym sezonie przynajmniej jeden ekstremalnie ciepły miesiąc letni, najczęściej oczywiście są to czerwiec i/lub sierpień, a najrzadziej lipiec. Może tylko 2020 się wyłamał, bo tam czerwiec i sierpień oczywiście były ciepłe ale nie jakoś szczególnie mocno i anomalia całego lata podobnie. Ale 4 takie sezony na 5 ostatnich to i tak dużo, nawet na tle innych także w ostatnich latach w przewadze zdecydowanie ciepłych por roku (poza wiosną oczywiście). Notabene idę… Czytaj więcej »

Last edited 1 rok temu by zbig
Lucas wawa

Akurat okresów letnich (JJA) blisko normy 1991-2020 nawet po 2010 r. kilka mieliśmy: 2011 r. anomalia -0,03 K 2012 r. anomalia +0,02 K 2013 r. anomalia +0,29 K 2014 r. anomalia -0,09 K 2016 r. anomalia +0,25 K 2017 r. anomalia +0,12 K Czyli w tym okresie wyraźniej ciepłe lato było tylko w 2015 r. (+0,89 K). Wcześniej zaś mieliśmy większy przeplataniec. Sęk w tym, że między refem 1981-2010 a 1991-2020 najbardziej ociepliło się właśnie lato – wobec tego pierwszego byłby to anomalie o blisko stopień wyższe (!). A także to, że w ostatnich 5 latach wszystkie okresy letnie były… Czytaj więcej »

podlasianin

Maje i wrześnie nie ocieplają sie w sposób istotny, więc długość lata termicznego stanęła w miejscu. Względem okresu 1961-1990 w Białymstoku maj ocieplił się o 0,3 st, wrzesień o 0,4 st, a październik o 0,1 zaledwie, więc jest to różnica może jakiś 2-3 dni raptem w kwestii długości lata. Odrzucając dziesięciolecie 1991-2000 niepełny okres 2001-2022 będzie wyglądał w tych miesiącach bardzo podobnie do okresu bazowego 1991-2020.
Najmocniej ociepliły się styczeń i luty o około 2 stopnie, nieco mniej marzec. Potwierdza to tezę, że zwiększa sie u nas niestety długość okresu pseudowiosny i pseudojesieni.

podlasianin

A najciekawsze jest to, że czerwiec 1991-2020 w Białymstoku cały czas jest chłodniejszy od okresu bazowego 1951-1980 xD a wtedy zimy była jeszcze mroźniejsza, lata też były dużo cieplejsze niż wg okresu 1971-2020. Pokazuje to postępowanie klimatu Podlasia w kierunku klimatu morskiego, gdyż znacznie zmalała roczna amplituda temperatury, choc ostatnio troche jakby wzrosła przez te ekstremalnie ciepłe lata, bo ocieplenie zim jakby trochę przystopowało ( ale to w głównej mierze dzięki temu, że odpadły te roczniki z lat 1973-1987 gdzie notowano całe serie ekstremalnie zimnych okresów letnich)

Lukasz160391

IMGW właśnie udostępniło mapkę z liczbą upalnych dni oraz tropikalnych nocy w poszczególnych latach, od 1991 roku (włącznie z bieżącym rokiem).

comment image

comment image

Cały artykuł –

https://cmm.imgw.pl/?p=17079

[…] Należy zwrócić uwagę, że suma miesięczna opadu w Gorzowie Wlkp. skupiła się głównie na pojedynczym opadzie dobowym równym 130.4 mm (7 września […]

15
0
Would love your thoughts, please comment.x