W obliczu przyspieszającej i najwyższej od dekad inflacji władze Europejskiego Banku Centralnego w końcu zdecydowały się na wyraźne zacieśnienie polityki pieniężnej, podnosząc stopy procentowe najmocniej w przeszło 20-letniej historii unii walutowej.
Zgodnie z oczekiwaniami analityków Rada Prezesów podjęła decyzję o podniesieniu stóp procentowych EBC o 75 pb. To pierwsza podwyżka tej skali w historii banku. Od 14 września stopa procentowa podstawowych operacji refinansujących wzrośnie do 1,25 proc., stopa kredytu w banku centralnym: do 1,5 proc., a stopa depozytu: do 0,75 proc.
W lipcu władze banku centralnego eurozony dokonały pierwszej podwyżki kosztu pieniądza od ponad dekady i po przeszło ośmiu latach zrezygnowały z polityki ujemnych stóp procentowych. Dziś ogłosiły pożegnanie z 0.
"Ten istotny krok przybliża przejście od obecnego poziomu stóp procentowych o wysoce łagodzącym oddziaływaniu do poziomów, które zapewnią, aby inflacja wkrótce powróciła do przyjętego przez EBC celu wynoszącego 2% w średnim okresie" - podkreśla Rada w komunikacie opublikowanym po czwartkowym posiedzeniu.
"Opierając się na aktualnej ocenie, Rada Prezesów przewiduje, że na następnych kilku posiedzeniach będzie dalej podnosić stopy procentowe, co ma osłabić popyt i chronić przed ryzykiem stałego wzrostu oczekiwań inflacyjnych. Rada Prezesów będzie regularnie poddawać przyjęty kierunek polityki pieniężnej ponownej ocenie w świetle napływających informacji i zmieniających się perspektyw inflacji. Przyszłe decyzje Rady w sprawie podstawowych stóp procentowych nadal będą zależeć od danych i zapadać z posiedzenia na posiedzenie" - wskazują władze EBC.
"Rada Prezesów podjęła dzisiejszą decyzję i przewiduje dalsze podwyżki stóp procentowych, ponieważ inflacja pozostaje zdecydowanie zbyt wysoka i prawdopodobnie przez dłuższy czas będzie przekraczać docelowy poziom" - argumentują.
Tymczasem eksperci EBC znacznie zrewidowali w górę projekcje inflacji. Obecnie oczekują, że wyniesie ona średnio 8,1 proc. w 2022 r. (wcześniej przewidywano 6,8 proc.), 5,5 proc. w przyszłym roku (3,5 proc.) i 2,3 proc. w kolejnym (2,1 proc.).
Równocześnie EBC dostrzega sygnały znacznego spowolnienia gospodarczego w strefie euro. Analitycy przewidują, że w dalszej części bieżącego roku i na początku przyszłego gospodarka będzie w stagnacji. "Bardzo wysokie ceny energii zmniejszają siłę nabywczą dochodów ludności, a zatory podażowe, mimo że się zmniejszają, nadal ograniczają aktywność gospodarczą. Ponadto niekorzystna sytuacja geopolityczna, zwłaszcza nieuzasadniona agresja Rosji wobec Ukrainy, odbija się na zaufaniu przedsiębiorstw i konsumentów" - piszą władze banku w komunikacie.
Pogorszenie perspektyw widać w opublikowanej dziś projekcji przygotowanej przez ekspertów EBC. W tym roku PKB eurozony ma realnie wzrosnąć szybciej (3,1 proc.), niż przewidywano kilka miesięcy temu (2,8 proc.), ale w kolejnych latach dynamika ma być już wyraźnie niższa - 0,9 proc. w 2023 r. i 1,9 proc. w 2024, podczas gdy w poprzedniej projekcji szacowano, że będzie to 2,1 proc. w obu przypadkach.
Ekonomiści obawiają się, jak podwyżki stóp procentowych i zakończenie programu skupu aktywów wpłyną na kondycję gospodarczą słabszych członków eurozony. Obligacje takich państw jak Włochy silniej reagują na zmiany w polityce EBC. Dlatego władze banku próbują przeciwdziałać "fragmentacji" rynku w strefie euro. "Utrzymujące się słabości spowodowane pandemią nadal stanowią zagrożenie dla płynnej transmisji polityki pieniężnej. W związku z tym Rada Prezesów przy reinwestowaniu spłat kapitału z tytułu zapadających papierów wartościowych z portfela nadzwyczajnego programu zakupów w czasie pandemii nadal będzie stosować elastyczność, tak aby przeciwdziałać związanym z pandemią zagrożeniom dla mechanizmu transmisji" - informuje Rada w komunikacie.
"Rada Prezesów zamierza nadal reinwestować w całości spłaty kapitału z tytułu zapadających papierów wartościowych nabytych w ramach programu APP jeszcze przez dłuższy czas po tym, jak zaczęła podnosić podstawowe stopy procentowe EBC, a w każdym razie tak długo, jak będzie to konieczne do utrzymania warunków dużej płynności i odpowiedniego nastawienia polityki pieniężnej" - dodaje.
"Jeśli chodzi o program PEPP, Rada Prezesów zamierza reinwestować spłaty kapitału z tytułu zapadających papierów wartościowych nabytych w ramach tego programu co najmniej do końca 2024. W każdym razie wygaszanie w przyszłości portfela PEPP będzie się odbywać w sposób kontrolowany, żeby nie zaburzać odpowiedniego nastawienia polityki pieniężnej" - głosi komunikat.
Rada Prezesów przypomina również, że ma do dyspozycji nowe narzędzie fragmentacji rynku obligacji. "Dostępny jest instrument ochrony transmisji (Transmission Protection Instrument, TPI), który ma przeciwdziałać nieuzasadnionej, chaotycznej dynamice na rynku stanowiącej poważne zagrożenie dla transmisji polityki pieniężnej do wszystkich krajów strefy euro, dzięki czemu Rada Prezesów może skuteczniej wypełniać swój mandat do utrzymania stabilności cen" - wskazuje EBC.
"Po podniesieniu stopy depozytu w banku centralnym do poziomu powyżej zera dwupoziomowy system oprocentowania nadwyżek rezerw nie jest już potrzebny. W związku z tym Rada Prezesów postanowiła dziś zawiesić ten dwupoziomowy system, zmieniając wartość mnożnika na zero" - dodają władze banku. "Wcześniej część rezerw była wyjęta spod ujemnej stopy depozytowej, teraz wszystkie są objęte dodatnią stopą. To dobra wiadomość dla banków" - tłumaczą analitycy Banku Pekao.
O 14:45 rozpoczęła się konferencja prezes EBC. Christine Lagarde powiedziała m.in. że Rada Prezesów w tym cyklu dokona jeszcze prawdopodobnie dwóch-trzech podwyżek, a ruch o 75 pb. nie jest nową normą. Poinformowała również, że dzisiejsza decyzja zapadła jednogłośnie.
Władze EBC decydują się na wyraźne zacieśnienie polityki monetarnej w obliczu bardzo wysokiej i wciąż przyspieszającej inflacji w strefie euro. W sierpniu wyniosła ona aż 9,1 proc. wobec 8,9 proc. odnotowanych w lipcu, 8,6 proc. w czerwcu i 8,1 proc. w maju - wynika ze wstępnych szacunków Eurostatu. Tak wysokiego tempa wzrostu cen jeszcze w historii unii walutowej nie obserwowano. Aż w trzech krajach przekracza ono 20 proc. w skali roku. We wszystkich państwach eurozony inflacja konsumencka jest wyższa, niż wynosi 2-proc. cel EBC.
Równocześnie bardzo słaba pozostaje wspólnotowa waluta. Kurs EUR/USD zszedł poniżej 1 i jest najniższy od ponad dwóch dekad. Umocnienie dolara wspierają decyzje władz Fedu, które mają za sobą już cztery podwyżki w tym cyklu, w tym dwie z rzędu o 75 pb.
Z drugiej strony relatywnie silny pozostaje unijny rynek pracy (stopa bezrobocia wynosi niespełna 7 proc. i jest najniższa w historii strefy euro), a PKB wzrósł w II kwartale o 0,8 proc. w porównaniu do I kwartału bieżącego roku.
"EBC zaczął cykl podwyżek w lipcu i tak długo jak sytuacja w realnej gospodarce będzie na to pozwalać (czyli niezbyt długo), będzie je kontynuował" - komentowali w czwartek rano analitycy mBanku. "Dotychczasowe głosy z grona Banku (chodzi tu głównie o I. Schnabel) wskazują na jastrzębie nastroje. Przedsmak tego mieliśmy już przy pierwszej podwyżce (przecież EBC w swoim forward guidance zapowiadał ruch o 25 pb, a zdecydował się na 50 b)" - wskazywali.
Ekonomiści mBanku spodziewają się kolejnych podwyżek w dalszej części roku, choć ich zdaniem EBC nie będzie tak zdeterminowany jak Fed. "Albo inaczej: superdeterminacja zakończy się na dzisiejszym ruchu" - przewidują. "Zakładamy, że przełom roku może przynieść pauzę w tym cyklu podwyżek. Głównym argumentem za chwilowym stopem będzie recesja w strefie euro. Gdy widmo recesji przeminie, EBC dalej będzie podnosić stopy sterując inflacją stricte popytową przy zacieśniających się rynkach pracy. Kwestię cen energii zostawiamy na boku, ale po zimie problemy automatycznie nie znikną" - dodają analitycy.