Furia kierowcy. Wybił szybę w aucie i zaczął bić

Szokujące sceny w Mielcu. Dotarliśmy do nagrania z brutalnego pobicia niepełnosprawnego mężczyzny przez innego kierowcę. Adrian D. wybił szybę w aucie pana Marcina i zaczął okładać go pięściami po twarzy i głowie. Poszkodowany ma liczne obrażenia. Co było powodem takiego zachowania i jakie konsekwencje poniesie agresor?

30 lipca w Mielcu w województwie podkarpackim doszło do skandalicznego zdarzenia. 31-letni pan Marcin został brutalnie zaatakowany i skatowany przez innego kierowcę - Adriana D.

- Nieznany mu sprawca zajechał drogę, podbiegł do samochodu, wybił pięścią boczną szybę i uderzył pokrzywdzonego kilkukrotnie. Poszkodowany został zabrany przez karetkę z obrażeniami ciała. W zasadzie nie ma żadnego wytłumaczenia dla zachowania tego agresywnego kierującego – tłumaczyła Urszula Chmura z policji w Mielcu.

- To było około ośmiu bądź siedmiu ciosów. Zadawane były w twarz, w potylicę. Także usiłował wyciągnąć mnie przez rozbitą szybę z pojazdu. Następnie zaczął mnie atakować po twarzy, używał bardzo niecenzurowanych słów, groził, że pozbawi mnie życia – powiedział pan Marcin.

ZOBACZ: Proces ws. zabicia i oskórowania studentki. Co wiadomo?

Mężczyzna jest osobą niepełnosprawną. W przeszłości przeszedł dwa udary. Bulwersujące zdarzenie zarejestrował wideo-rejestrator świadka zdarzenia. Interwencja jako jedyna dotarła do tego nagrania. Widać na nim całe zajście: agresywne zachowanie zarówno kierowcy, jak i pasażerki zielonej skody.

- Ta kobieta była bardzo agresywna werbalnie, fizycznie. Nie mam pojęcia, dlaczego ten sprawca i sprawczyni to zrobili – zaznaczył pan Marcin.

- Ta kobieta też miała być agresywna, pobudzona, nie łagodziła tej historii, co jest dodatkowym zaskoczeniem. Ta sytuacja była bardzo szeroko w Mielcu komentowana. Jest powszechne oburzenie na zachowanie bandyty drogowego. Wszyscy mają świadomość, że to mogło trafić na każdego – opowiadał Przemysław Cynkier z portalu hej.mielec.pl.

W pewnym momencie bity pan Marcin wyrwał się i odjechał w boczną ulicę, gdzie wezwał pomoc. Krwawiącego, niepełnosprawnego mężczyznę zabrało do szpitala pogotowie ratunkowe.

- Uszkodził mi szczękę, nie wiem, co będzie z zębami. Mam problem z żuchwą. Muszę mieć usztywniony kręgosłup, ośrodek szyjny i szczękę – wymienił poszkodowany.

Ale to nie koniec jego problemów zdrowotnych.

- Po udarach mam niedowład lewej strony ciała. Dzięki rehabilitacji była duża poprawa, korzystałem z laski w ekstremalnych przypadkach, gdy czułem się źle. Agresor spowodował, że teraz muszę korzystać z laski, chodzika, mam problemy z balansem oraz z pamięcią, słuchem, wzrokiem, których wcześniej nie miałem - powiedział.

ZOBACZ: Samotnie wychowuje niepełnosprawnego syna. Nie dostanie świadczenia

Mielecka policja bardzo szybko zatrzymała agresywnego kierowcę. Przyznał się do pobicia pana Marcina. Prokuratura postawiła mu zarzuty i wypuściła na wolność. Żadnych zarzutów nie usłyszała pasażerka skody, która obrażała pana Marcina.

- Zebrany materiał dowodowy pozwolił przedstawić dwa zarzuty o czyny chuligańskie: uszkodzenie mienia – samochodu poszkodowanego i uszkodzenie ciała 31-letniego mężczyzny – przekazała Urszula Chmura z policji w Mielcu.

- Został zastosowany dozór, polegający na meldowaniu się raz w tygodniu na komisariacie policji, jak i zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym. Jeśli chodzi o pasażerkę, ona otworzyła drzwi i kierowała wulgarne słowa do pokrzywdzonego. Możemy mówić o przestępstwie znieważenia, ale to jest przestępstwo prywatne – skargowe – poinformował  Andrzej Dubiel z Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Reporter: Ale to jest osoba niepełnosprawna. Interes społeczny wymaga, żeby go prokuratura reprezentowała.

Prokurator: Po ocenie materiału dowodowego podejmiemy decyzję co kwestii ścigania z urzędu.

ZOBACZ: Chcieli wydać książki. Stracili pieniądze

Usiłowaliśmy porozmawiać z agresywnym kierowcą skody. Adriana D. nie zastaliśmy w domu. Następnego dnia jego samochód zauważyliśmy zaparkowany na jednej ulicy. Mężczyzna spotkał znajomego, więc zatrzymał swoje auto, blokując przy tym jeden z pasów ruchu.

Mężczyzna nie zgodził się na dłuższą rozmowę z nami, odjechał. Zaważyliśmy, że nie zatrzymywał się przed znakami „Stop” i stwarzał na drodze zagrożenie. Kiedy przekroczył prędkość, zwolniliśmy, aby nie łamać przepisów. Przypadkowy kierowca, który pojechał za Adrianem D., przesłał do redakcji film pokazujący, że w terenie zabudowanym Adrian D. pędził ponad 100 km na godzinę. Spotkaliśmy go ponownie, tym razem na parkingu.

- Pan nie zna szczegółów. Nie mam potrzeby rozmowy i nie wiem, o jakim katowaniu pan mówi. Na głupie pytania nie odpowiadam – stwierdził.

- Podczas przesłuchania linia obrony sprawcy była taka, że kierujący volkswagenem 31-letni mieszkaniec Mielca miał wymusić pierwszeństwo na skrzyżowaniu, które jest 200 metrów wcześniej – informuje Urszula Chmura z policji w Mielcu.

- Nie doszło do żadnej kolizji, nie może być wymuszenie na skrzyżowana powodem, żeby kilka metrów dalej bawić się w samosąd, wybijać szybę i bić – ocenił Przemysław Cynkier z hej.mielec.pl.

Pobitego pana Marcina czeka teraz długi powrót do zdrowia. Po zdarzeniu niepełnosprawny mężczyzna ma traumę. Boi się wychodzić z domu.

- Jestem przerażony W każdej chwili widzę twarz tej kobiety, tego mężczyzny. Nie spodziewałem się, że można drugiej osobie taką krzywdę wyrządzić – podsumował.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX