Informację podała Państwowa Straż Pożarna. Oprócz Odry, strażacy oczyszczają ze śniętych ryb również rzekę Ner. W zwalczanie skutków katastrofy ekologicznej zaangażowanych jest ponad pół tysiąca strażaków.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Ministerka klimatu Anna Moskwa podała, że próbki wody wysłano również do zagranicznych badań. "Oprócz badań w polskich instytutach, próbki zostały przekazane do laboratorium w Czechach. Dzisiaj zostaną dostarczone do Holandii i Wielkiej Brytanii" - napisała na Twitterze.
Radosław Gawlik, ekolog, prezes Eko-Unii, działacz Partii Zieloni mówił we wtorek w TVN24 o odpowiedzialności za katastrofę ekologiczną na Odrze. Zapytany o jedną konkretną osobę, której zadaniem jest zarządzanie kryzysem, wskazał Marka Gróbarczyka z resortu infrastruktury.
Kompetencyjnie premier wyznaczył ministra Gróbarczyka, który jest pełnomocnikiem ds. gospodarki wodnej. Ja chyba wymieniam pierwszy raz to nazwisko i tę funkcję. On jest w Ministerstwie Infrastruktury
- wskazał ekolog. Temu resortowi podlegają Wody Polskie, a Główny Inspektor Ochrony Środowiska odpowiada przed ministrem środowiska. Na pytanie prowadzącej, czy te instytucje ze sobą rozmawiają, ekolog rozłożył ręce i przyznał, że nie wie.
Gróbarczyk był wcześniej ministrem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. W październiku 2020 roku ministerstwo zlikwidowano, a polityk trafił do resortu infrastruktury.
Gawlik podkreślił, że sprawy związane z gospodarką wodną od zawsze należały do kompetencji ministerstwa zajmującego się ochroną środowiska.
Ten podział kompetencji jest takim podziałem łupów, bo on się odbył przy jakimś zawirowaniu rządowym i podziale łupów politycznych. I to jest kompletnie niewydolna struktura. (...) Woda powinna być i zawsze była w zasobach ochrony środowiska, a ją wyjęto do Ministerstwa Infrastruktury. I pan Gróbarczyk, który powinien być teraz liderem, powinien prowadzić cały sztab - zniknął. W ogóle go nie ma. On się zajmuje inwestycjami, tym demolowaniem rzek, jak my to nazywamy, czyli prostowaniem, kanalizowaniem rzek do lodołamaczy. To jest przeciwskuteczne
- podkreślił. Działacz Zielonych uzupełnił, że podejmowane ostatnio działania na polskich rzekach przeciwdziałają możliwościom samooczyszczenia i regeneracji. - Tak jest teraz w przypadku zatrucia antropogenicznego, czyli zrzutu nieznanych substancji oraz przy czynnikach klimatycznych: niski stan wód i ciepła woda dokłada problemów - mówił.
Na wtorkowym posiedzeniu rządu ministrowie mieli poruszyć temat zaostrzenia kar za zatruwanie środowiska - wynika z deklaracji premiera. Sprawę bada prokuratura i organy podlegające pod ministerstwo klimatu i środowiska. Radosław Gawlik zwrócił uwagę na konieczność uporządkowania struktury rządu.
- Kompetencje wymagają systemowej zmiany i być może jeśli premier szuka winnych, to niech przeanalizuje, jak powinna wyglądać struktura rządu, żeby na wypadek kolejnych takich katastrof było jasne kto, za co odpowiada. To nie jest jasne. Materiały dziennikarzy to dramatycznie pokazują. Pokazuje się wojewodów, Wody Polskie, teraz pokazuje się Gróbarczyka, który mało kto wie, że to jest osoba, która jest odpowiedzialna za tę sytuację w świetle przepisów prawa - przekonywał w TVN24.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>