- Efekt dewaluacji w odniesieniu do bilansu handlowego jest bardzo krótkotrwały, długotrwałe są natomiast skutki dla obywateli. Takie hocki-klocki w wykonaniu NBP byłyby fatalnie ocenione przez ekonomistów - powiedział programie "Newsroom" WP prof. Artur Nowak-Far z SGH, Kolegium ekonomiczno-społecznego. – Prowadzący hurtownię przedsiębiorca, który zaopatruje się za granicą, nagle jest zaskakiwany, że zamiast płacić 100 zł, płaci 150 zł z powodu dewaluacji. Jak ludzie oszczędzają pieniądze, to robią to z myślą o różnych celach. Nagle rząd dewaluuje i to jest wielkie oszustwo. Grecy się na to nie zdecydowali podczas kryzysu, dlatego że to była skok na kasę obywateli. Stwierdzono wówczas, że to przyniesie ogromne szkody.