piątek, 12 sierpnia 2022

Park Narodowy zagrożony

To jak traktowana jest sprawa Odry tylko pokazuje w jakim państwie żyjemy. Ludzie w czynie społecznym wyławiają śnięte ryby, a rządzący na miejscu oskarżają o wszystko opozycję. Nóż się w kieszeni otwiera. Niemcy wykryli w rzece dużo rtęci, a Polska mówi, że nic się nie dzieje.
Park Narodowy „Ujście Warty” nic nie wie o potencjalnym zagrożeniu, mimo iż obserwuje się śnięte ryby w Kostrzynie nad Odrą, który leży w pobliżu parku.
Szczecińska Gazeta Wyborcza natomiast podaje, że prezes Wód Polskich problemu w tamtym miejscu nie widzi, a po jego konferencji prasowej mieszkańcy wysyłali zdjęcia martwych ryb, które są później jedzone przez ptaki. 
Fragment filmu z publicznej grupy „Zatruta Odra” na Facebooku.

Zacytuję fragment przytoczonego wyżej artykułu:

Widzi pan te dziesiątki mew na drugim brzegu? Objadły się tymi rybami. Tak, że nawet nie mają sił wzlecieć – pokazuje przyrodnik. – To nie jest jednak najgorsze. Niech pan zerknie.

Patrzę na ekran aparatu fotograficznego. Czaple. Połykają martwe, być może półżywe ryby.

– Czaple są z parku narodowego, tu przylatują, tam wrócą i tam padną. Tam dobiorą się do nich drapieżniki. Też padną. To wszystko, co zaczyna się tu na Odrze, to zagrożenie dla parku narodowego – nie ma wątpliwości Tarnawski i przyznaje, że śledząc całą historię i mając już swoje lata, ma odpowiednie porównanie: – Zatrucie Odry to nasz Czarnobyl. Tam też zlekceważono katastrofę. Reszty wyjaśniać nie muszę.

To jest po prostu przerażajace.

Brak komentarzy: