Podwyżki cen są naturalnym procesem w czasie inflacji. Nie mniej jednak nikt nie spodziewał się tak dużych zmian cenowych w tak krótkim czasie. Przykładowo za ser cheddar, który kosztował w minionym tygodniu 8,63 zł, po weekendzie zapłacimy 9,99 zł. Jest to 1,36 zł różnicy w ciągu jednego weekendu. Różnice są też w serach białych i pleśniowych, które średnio podrożały o 0,40 zł. 

To nie koniec podwyżek. Za tak podstawowe i wydawałoby się nieluksusowe produkty jak ryż, czy makaron zapłacimy średnio o ok. 0,50 zł więcej. 

Produkty gotowe, takie jak pizza, lasagne, czy ravioli podrożały od 0,50 zł do 2 zł. Ketchup Pudliszki jest droższy od poniedziałku o 1 zł. 

Jest to już trzecia fala podwyżek w sklepach. Szacuje się, że od ostatniego roku za nasze codzienne zakupy płacimy 37% więcej. Najwyższą niechlubną popularnością cieszy się masło, które jest droższe średnio o 48% i olej słonecznikowy, za który dzięki podwyżkom zapłacimy 30% więcej. 

Śledź ceny produktów w innych dyskontach dzięki naszemu koszykowi cenowemu

fot. Twitter

fot. z Twitter/Rafał Mundry