Jak wynika z nieoficjalnych informacji, w Brukseli trwają rozmowy na temat przywrócenia tranzytu do Kaliningradu. Litwa, choć deklaruje, że podporządkuje się decyzjom Brukseli, stoi na stanowisku zachowania twardych sankcji wobec Moskwy. Jak mówi WNP.PL Aleksander Radczenko, doradca przewodniczącej litewskiego parlamentu Viktorii Cmilite-Nielsen, Litwini nie obawiają się rosyjskiej reakcji na taką postawę. Dzięki inwestycjom, energetyczny, ale i transportowy szantaż Rosji przestaje być skuteczny.
- Sankcje wobec Rosji, jeśli mają odnieść swój skutek, muszą być bolesne. Uderzenie w transport towarów do i z Kaliningradu okazało się skuteczne. Dlatego Rosjanie już nie próbują udawać, że nic ich nie zaboli, tylko zaczęli straszyć. Czy Komisja Europejska ulegnie?
- Władze litewskie obiecują, że dostosują się do decyzji brukselskich, choć prezydent Litwy konsekwentnie powtarza, że jest za utrzymaniem ostrych zasad wobec transportu towarów do obwodu.
- Polscy politycy, niezależnie od opcji, popierają władze litewskie.
- Głos Ukrainy jest jeden: rozumiemy, że nie możecie ogłosić wojny z Rosją. Dlatego sankcje wobec agresora powinny być bolesne.
KOMENTARZE (10)
Do artykułu: Blokada tranzytu do Kaliningradu. Litwa już się nie boi gróźb Rosji