Olaf Scholz krytykuje blokadę Kaliningradu. Mówi o ruchu "między dwoma częściami Rosji"

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz skrytykował zablokowanie przez Litwę ruchu tranzytowego z obwodem kaliningradzkim i zaapelował o deeskalację konfliktu. - Mamy tutaj do czynienia z ruchem tranzytowym między dwiema częściami Rosji - przekonuje Scholz.

Jak powiedział kanclerz Niemiec Olaf Scholz podczas konferencji prasowej na szczycie NATO w Madrycie, "ustalenie niezbędnych ram i zasad" transportu towarów z Rosji do obwodu kaliningradzkiego jest "sprawą Unii Europejskiej".

Te zasady muszą brać pod uwagę fakt, że mamy tu do czynienia z ruchem między dwiema częściami Rosji

- wskazał Scholz. Słowem - zasugerował, że Litwa nie powinna w tym przypadku wdrażać unijnych sankcji przeciw przewozowi rosyjskich towarów, bo chodzi nie o ich import, ale tranzyt.

Kanclerz Niemiec wezwał też do rozwiązania konfliktu. 

Wierzę, że wszystkie zaangażowane strony dokładają obecnie wielkich starań, aby doszło do deeskalacji

- powiedział Scholz. Trwają rozmowy pomiędzy unijnymi urzędnikami a stroną litewską w sprawie zwolnienia przewozu towarów między Rosją a obwodem kaliningradzkim z sankcji.

Zobacz wideo Dyner (PISM): Wciąż nie wiemy, co siedzi w głowach najwyższych elit władzy Federacji Rosyjskiej [Q&A Gazeta.pl]
  • Więcej o wojnie w Ukrainie przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Litwa zablokowała ruch tranzytowy z obwodem kaliningradzkim

Litwa zastosowała się do sankcji nałożonych przez Unię Europejską w połowie marca na Rosję i zakazała przewożenia koleją towarów do obwodu kaliningradzkiego (sankcje weszły w życie 18 czerwca). Wprawdzie towary mogą wciąż być przerzucane drogą morską, to i tak decyzja Litwinów jest dla Rosji bolesna. 

Ruch Litwy w pierwszej kolejności odciął mieszkańców Kaliningradu od dostaw drogą lądową materiałów budowlanych, wyrobów metalowych. Blokada na dostawy kolejnych materiałów nastąpi w najbliższych tygodniach, m.in. od 10 lipca zablokowany ma zostać tranzyt alkoholu czy cementu, od sierpnia węgla, a od grudnia m.in. paliw. 

Zachowanie Litwy rozjuszyło Rosję. 

Nie wykluczamy niczego. Miejmy nadzieję na najlepsze, ale przygotujmy się na najgorsze

- mówił rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Pojawiły się obawy, że Rosja w celu przywrócenia ruchu tranzytowego z Kaliningradem - przez Białoruś, a dalej Litwę - mogłaby użyć siły militarnej.

Reakcji Rosji obawia się Bruksela. "Dopingowana" właśnie m.in. przez Niemcy prowadzi z Litwą negocjacje, które wyjęłyby spod sankcji ruch towarów między obwodem kaliningradzkim a pozostałą częścią Rosji. Według niedawnych informacji agencji Reutera, na początku lipca jest możliwe porozumienie w tej sprawie. 

  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.