Reklama

Geopolityka

Tureckie „tak” potwierdza nieodwracalną klęskę polityki Putina [KOMENTARZ]

Żołnierze fińscy w czasie ćwiczenia NATO w Ustce w 2015 roku
Autor. Maksymilian Dura

Poparcie Turcji dla członkostwa Finlandii i Szwecji w NATO oznacza, że Rosja nie osiągnie tak naprawdę żadnego z celów, jakie Putin sobie postawił atakując Ukrainę. Co więcej, osiągnięto efekt odwrotny od założonego, tworząc wokół Rosji mur państw gotowych do wspólnej obrony, wrogich lub nieufnych co do rzeczywistych zamierzeń Federacji Rosyjskiej.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Putin przygotowując się do wojny w styczniu i lutym 2022 roku zakładał, że uda mu się osiągnąć trzy główne cele polityczno-militarne w Europie. Po pierwsze chciał gwarancji, że nie dojdzie do rozszerzenia Paktu Północnoatlantyckiego, wskazując przy tym przede wszystkim na Ukrainę, ale również na Finlandię, Szwecję, Gruzję i Mołdawię. Po drugie żądał, by nie rozbudowywano infrastruktury natowskiej w krajach tzw. wschodniej flanki NATO, a nawet wycofania tej infrastruktury, która już została w tych państwach zbudowana. Po trzecie zamierzał zagrabić część ukraińskiego terytorium, a resztę podporządkować sobie politycznie i ekonomicznie (być może powtarzając później tą operację w Mołdawii).

Czytaj też

Turcja wycofując swoje obiekcje wobec członkostwa Szwecji i Finlandii w Sojuszu Północnoatlantyckim ostatecznie zawaliła te plany, dodatkowo robiąc to w sposób nieodwracalny. Można bowiem po zawarciu pokoju zmniejszyć obecność sił natowskich na wschodniej flance NATO lub ograniczyć liczbę sił szybkiego reagowania. Jednak decyzja o przyjęciu Szwecji i Finlandii do NATO jest nieodwracalna i Putin zdał sobie sprawę, że nie jest już w stanie jej zmienić.

Reklama

Nie może tego zrobić działając politycznie, ponieważ kraje sąsiadujące z Federacją Rosyjską już zawsze będą pamiętały, z jaką łatwością władze Kremla wysyłały swoją armię na obce terytorium prowadząc przy tym wojnę totalną. Od 24 lutego 2022 roku żadne deklaracje władz Rosji nie są już traktowane poważnie i takie podejście wcale nie dotyczy tylko krajów europejskich. Zagrożone poczuły się bowiem również inne państwa przy południowej granicy rosyjskiej: jak np. Armenia, Kazachstan, Uzbekistan i Tadżykistan.

Czytaj też

Rosja nie może też zmienić madryckiej decyzji militarnie, ponieważ jej siły zbrojne są w totalnej zapaści po stratach, jakie poniosły na terytorium Ukrainy. Rosyjskie wojsko nie mogąc sobie poradzić z wielokrotnie mniejszą ukraińską armią nie ma więc żadnych szans by teraz wygrać wojnę konwencjonalną z Sojuszem Północnoatlantyckim, nawet prowadząc działania ograniczone, np. tylko w odniesieniu do Litwy, czy Estonii. Co więcej, przez sankcje nie ma szans, by ta odbudowa sił wojskowych była możliwa w najbliższych kilkunastu latach.

Zamiast więc stworzyć wokół Rosji pas krajów neutralnych, „rozbrojonych" lub podporządkowanych, Putin zbudował mur skonsolidowanych państw, zdecydowanych do wspólnej obrony, godzących się przy tym na związane z tym koszty i konsekwencje. Co więcej, ten mur stał się silniejszy poprzez wstąpienie do NATO dwóch wcześniej neutralnych państw, z nowoczesną armią i bardzo silnych ekonomicznie.

Czytaj też

Fiaskiem skończyły się również dążenia Putina do ograniczenia obecności Sojuszu w krajach wcześniej należących do bloku wschodniego. Wprost przeciwnie, państwa te nie tylko już uzyskały znaczące wzmocnienie poprzez rozmieszczenie dodatkowych jednostek wojskowych, ale otrzymały deklaracje kolejnych inwestycji, w tym związanych z przerzutem nowych jednostek oraz przygotowaniem sprzętu dla sił szybkiego reagowania, w razie potrzeby błyskawicznie przerzuconych do zagrożonego rejonu. I w tym przypadku Putin osiągnął efekt zupełnie inny od zakładanego.

Tak naprawdę jedynym „sukcesem", którym mogłaby się pochwalić propaganda kremlowska jest zajęcie części wschodniego terytorium Ukrainy oraz przebicie korytarza do Krymu wzdłuż wybrzeży Morza Azowskiego. Trzeba jednak pamiętać, że nie było to rzeczywistym celem agresji rosyjskich wojsk i że nie ma żadnych szans, by te rzeczywiste cele Rosji w ogóle kiedykolwiek udało się osiągnąć i by obecny status quo później utrzymać. Ukraina z kraju przyjaznego dla Rosji stała się bowiem obecnie krajem wrogim i nie zgodzi się na jakiekolwiek polityczne podporządkowanie lub ustępstwa wobec Federacji Rosyjskiej.

Fiasko swoich planów polityczno-wojskowych, jak również coraz bardziej pogłębiająca się zapaść polityczna, gospodarcza i wojskowa Rosji jest teraz tym, z czym będzie się teraz musiała zmierzyć propaganda kremlowska. Ale nawet kłamstwami niełatwo będzie wytłumaczyć na korzyść Putina decyzję Finlandii i Szwecji o wstąpieniu do NATO.

Czytaj też

Reklama

Komentarze (10)

  1. Jaro89

    Putin odrywa ziemię od Ukrainy kawałek po kawałku więc przestańcie wciskać kit, że nie osiąga celów nawet jeśli nie wszystko idzie po jego najbardziej optymistycznej myśli.

    1. papa lebel

      Pyrrusowe zwycięstwo v. 2.0

  2. Oxi

    Putin tę wojnę już przegrał . Za kilka miesięcy może okazać się, że to Ukraina będzie dyktowała warunki, na jakich wojska raszystowskie będą opuszczały zajęte terytoria. W gruncie rzeczy będzie to zależało tylko od determinacji Zachodu i USA w udzielaniu pomocy i od skuteczności sankcji. Ciekawe co Rosjanie będą w stanie wyprodukować pod działaniem twardych sankcji i jak daleko posunie ssie proces uzależnienia od Chin.. Natomiast NATO w Skandynawii pozostanie na dłuuugo - dla nas to dobrze, bo na pewno nie uda się Sowieciarzom zablokować Bałtyku i nie znajdziemy się w takim sytuacji, jak Ukraina z Morzem Czarnym.

  3. MMir

    Nie cieszcie się tak od razu ze wszystkiego, co wam w mediach podają .....to z dzisiaj : "Jeżeli Szwecja i Finlandia nie wywiążą się z zobowiązań zapisanych w ich porozumieniu z Turcją dotyczącym akcesji do NATO, wniosek ratyfikacyjny nie zostanie przesłany do tureckiego parlamentu - ostrzegł prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan."

    1. Pernandita Durango

      Podaj źródło jakie to media, RT? to po pierwsze, po drugie twoja nadzieja że coś się wysypie na finiszu jest żałosna. Temat już jest przyklepany Turcy jak już coś przyklepią (choć czasami długo to trwa) to na poważnie. Ponieważ chcą być wiarygodni i poważni nie to co twoja mateczka radują.

    2. Valdore

      @MMir, to wtedy nie zobacza nawet śrublki z tych F-16 na których im tak zależy.

    3. QVX

      I coś wytarguje jeszcze - normalka. :-)

  4. DON MARZZONI

    Bardzo łatwo Putinowi "wytumaczyć" Rosjanom wstąpienie Szwecji i Finlandii do NATO: "Imperialistyczne, kapitalistyczne i burżuazyjne kraje rządzone przez faszystowskie reżimy, pod przewodnictwem zbrodniczego USA szykują się do napaści na miłujący pokój i dobrobyt Związek Socjalisttcznych Republik Radzieckich. Waleczna Armia Czerwona wyposażona w Szatany i Buławy, wyzwoli lud pracujący miast i wsi spod kapitalistycznego wyzysku!". Gwarantuję, że po takim oświadczeniu 70% Rosjan zareaguje niczym "pies pawłowa" - napienią się jak Zombie...

  5. Esteban

    Turcy postąpili bardzo profesjonalnie, najpierw wysunęli żądania, a po ubiciu interesu ustąpili. Bardzo dobra postawa i tak się powinno negocjować - z pozycji wygranego. Można na Turcję psioczyć, ale taka jest polityka, trzeba grać Vabank! Co do Rosji.. Sami się wystawili. Latami korumpowali polityków na zachodzie, problem polega na tym, że nie tych co trzeba. Teraz z ręką w nocniku goniąc pchły po grzbiecie, zastanawiają się co poszło nie tak. A niech się zastanawiają.

    1. Valdore

      @Esteban akurat Turcy nic nei zyskali poza odblokowaneim F-16, które i tak zanim zaczeli rozrabiać z wetem mieli dostać. A Rosjanie istotnie wpadli jak sliwka w kompot.

    2. wert

      Davienku, jak zwykle nie doczytałeś: Szwecja i Finlandia zobowiązały się do zakończenia działalności PKK i zawarcia umowy o ekstradycji tych "terrorystów", Kurdowie jak zwykle płacą. To MAŁO??? Masz rację tylko co do F-16: Celeste Wallander: "USA w pełni popierają plany modernizacji tureckiej floty F-16... To oficjalne ale co było pod stołem tego się nie dowiemy gdyż USA nie było stroną "negocjacji"

    3. Esteban

      Valdore - Jeżeli czegoś nie wiesz, lub nie rozumiesz, nie ma sensu się z tym szarpać. Pozdrawiam.

  6. Extern.

    Finowie tą decyzją przytomnie uciekają Rosjanom z widelca, bo ewidentnie to oni po Ukraińcach byli by następni. To i dobrze dla nas i źle jednocześnie. Dobrze bo kolejny sojusznik się przyda w chwili próby, ale źle, bo niestety zwiększyło się ryzyko że kolejna runda będzie już bliżej naszych granic bo na Litwie.

    1. Braciator

      Finowie dobrowolnie zgodzili się na - trywializm - finlandyzację swojego kraju, dzięki czemu przetrwali zimną wojnę. Finowie mają rozbudowaną obronę narodową przypuszczam w większym stopniu niż Helveci. Finowie nie są celem ruskich orków. My skupiamy się na własnym podwórku - Europie, a przy stole grają inni poważni gracze. Nawet pokonanie Rosji w Europie może nie wystarczyć. Niestety patrząc na obecny świat z bólem stwierdzam - Europa powinna wrócić do swoich korzeni z początków XX wieku.

    2. Pernandita Durango

      Raczej nie Fin bli by następnie, ponieważ nic na to by nie wskazywało. Relacje Fin-Rus były nie takie złe. A w kwestii gospodarczej nawet dobre. Rosja raczej celowała by w Kazachstan i tamten region, który wymyka się im z rąk na rzecz Chin. No i o Gruzji oraz Mołdawii nie zapomnieli.

  7. DonPedros

    Teraz trzeba odczekać aż wejście do NATO zostanie ratyfikowane i powinniśmy rozpocząć 12 miesięczne manewry z armią Finlandii i Estonii w Zatoce Fińskiej. Oczywiście w czasie trwania manewrów nie ma mowy o żadnym ruchu lotniczym ani wodnym w tym terenie. To nieco ostudzi agresywne zapędy Kaliningradu jak całe zaopatrzenie będą sobie wozili przez cieśniny duńskie

  8. Chyżwar

    Putin i jego koledzy nie spodziewali się tego chyba nawet w najgorszym śnie. I czekam kiedy ruskom zaczną się sypać te "brum brum", którymi teraz jeżdżą. Mają bana na zachodnie komponenty nie tylko do zagranicznych ale i do własnych aut. Ciekawe jak putiun będzie im tłumaczył, że dobrze jest zasuwać z buta?

    1. Lycantrophee

      Spaliny to wynalazek zgniłego Zachodu.

    2. VIS

      Na zachodnie komponenty mają bana ale na chińskie już nie, Chiny produkują 22mln aut rocznie, ruscy z buta nie będą chodzić.

    3. Chyżwar

      @Lycantrophee Chyba tak nie da rady. Oni zamiarują przywrócić własne marki o nazwach "Wołga", "Moskwicz" a nawet "Pobidea". Tyle, że zachodnich komponentów do tego nie ma i nie będzie, więc jakość wliczając w to silniki oczywiście można sobie bardzo łatwo wyobrazić. Będą to lata dziewięćdziesiąte, albo może nawet jeszcze wcześniej. Weź taką Ładę Granta. Ruscy właśnie usiłują wznawiać produkcję. Tyle, że auto nie ma ABSu ani poduszek powietrznych a silnik z bidą spełnia normę Euro 2. Jakie kwiatki są tam jeszcze? To chyba już tylko sam putin wie. Ruscy, którzy decydują się kupić ten wyrób samochodopodobny muszą najpierw podpisać kwit, że są świadomi braków jak i tego, że nikt ich tym pojazdem nie wpuści zagranicę.

  9. Markus

    Bezdyskusyjnie super wiadomość dla nas. Pozostaje tylko niesmak że znów Turcja utargowała co chciała.

  10. Anty 50 C-cali

    Podskakuje w trumnie Piotr "Wlielki". Znowu mur na Zapadzie, zdaniem R.U.S.I "himarsowa fobia" zmusza do opuszczenia wysepki na M.Czarnym. Tak jak pierwsze "szturm panzez wagen" widziane przez inne imperium w 1916. Wojowali jeszcze Dwa lata....i takie przecieki z Madrytu, Dzisiaj. Zamiast szybkich operacji autonomicznych formacji pancernych - wagony amunicji jak 1914-18. Nawet jak piasek, jak pod Kijowem, "powoduje" sterty niewubuchu. A Wlad ma w zanadrzu terror przeciw cywilom. Jak zawsze mieli, w wojnie domowej po stronie Armi Czerwonej -sstosowano GAZY BOJOWE!. Ale przeciw wioskom opornych, zdaniem francuskiego filmu. Nie jak z strony pre-nazisty Hitlera, po przeciwnikach w okopach

Reklama