​Prezydent Andrzej Duda ułaskawił Paulinę P., która handlowała narkotykami - informuje "Fakt". Głowa państwa miała to zrobić "ze względów humanitarnych", choć sprzeciwiał się temu prokurator generalny i sąd rejonowy, który skazał kobietę. Posłowie Koalicji Obywatelskiej domagają się wyjaśnień.

Jak podaje "Fakt", 11 maja Andrzej Duda ułaskawił Paulinę P., która cztery lata temu została przyłapana na sprzedaży mefedronu. Wpadła podczas akcji Centralnego Biura Śledczego w Radomiu. Aresztowano także jej brata oraz ówczesnego partnera.

Kobieta przyznała się do winy i została skazana w 2016 roku na karę dwóch lat więzienia z warunkowych zawieszeniem wykonania na 5 lat, dozór kuratora oraz grzywnę.

Paulina P. lekceważyła kontakty z kuratorami. W 2020 roku złożono do Sądu Rejonowego Warszawa-Wola złożył wniosek wykonanie kary dwóch lat więzienia za handel narkotykami. W 2021 roku sąd się przychylił do tego.

Obrońcy Pauliny P. proszą prezydenta o ułaskawienie

Jak relacjonuje "Fakt", zaczęła się batalia o wstrzymanie wykonania kary. W kwietniu 2021 roku sąd odroczył karę więzienia o pół roku, uzasadniając, że powinna zorganizować dzieciom opiekę na czas odbywania kary. Obrońcy Pauliny P. wskazywali, że jej partner (dziś mąż) Paweł K. też ma do odbycia karę więzienia za handel narkotykami. Jeśli oboje pójdą do więzienia, dzieci stracą opiekę.

W tym czasie adwokaci kobiety postanowili zwrócić się do prezydenta o łaskę. W maju 2021 roku złożyli wniosek. Prośbę uzasadniali m.in. dużym kredytem kobiety. Wskazywali, że jak pójdzie do więzienia, to straci pracę i nie będzie w stanie spłacać zobowiązań.

"Fakt" podaje, że dotarł do odręcznej adnotacji znajdującej się w dokumentach. Na wniosku o ułaskawieniu miała znajdować się wpis: "Sz.P. Dyrektorze, proszę o wszczęcie z urzędu z opisem sprawy", podpisano: MPy.

Dziennikarze "Faktu" podają, że nie wiadomo, do kogo był adresowany komunikat. "Pewne jest jednak, że prezydent podjął tę sprawę właśnie z urzędu. To znaczy, że sam zainicjował postępowanie w wydaniu prawa łaski" - podkreślają.

"Prezydent miał na uwadze względy humanitarne"

Ułaskawieniu sprzeciwiali się zarówno sąd rejonowy, który skazał kobietę, jak i prokurator generalny. Prezydent jednak 11 maja zastosował prawo przez warunkowe zawieszenie wykonania kary 2 lat więzienia na okres 2 lat z ustanowieniem kuratora.

W uzasadnieniu kancelaria podkreśla, że "prezydent miał na uwadze względy humanitarne, z powodu których orzeczona kara jawiła się jako nadmiernie surowa". Chodziło o trudną sytuację rodzinną. Podkreśla także, że kobieta prowadzi "ustabilizowany tryb życia" i wywiązuje się z obowiązków finansowych, a także wyraziła skruchę.

"Fakt" wskazuje, że w mediach społecznościowych nic nie wskazuje na "trudną sytuację" kobiety. "Pozuje na celebrytkę i chwali się wystawnym życiem. Gdy zerwała się z radaru kuratorowi, nie stroniła od podróży. Jeździ autem wartym kilkaset tysięcy złotych i chwali się wielkim domem" - napisali dziennikarze.

Posłowie KO chcą zbadać sprawę

Sprawą zainteresowali się posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński oraz Michał Szczerba. Wybrali się z kontrolą poselską do Kancelarii Prezydenta, gdzie chcieli zapoznać się z dokumentami sprawy. Nie zostali jednak wpuszczeni - według szefowej kancelarii Grażyny Ignaczak-Bandych, nie ma podstaw prawnych, by posłowie otrzymali wgląd w dokumentację.

Joński ocenił, że ułaskawienie dilerki narkotyków to "nowy poziom degeneracji państwa PiS".

Po ułaskawieniu pana Kamińskiego (Mariusza) notabene niezgodnie z konstytucją, (po ułaskawieniu) później pedofila, mamy teraz do czynienia z prawem łaski dla osoby, która sprzedawała narkotyki. I to - i społecznie, i prawnie jest absolutnie nie do zaakceptowania. Dlatego z posłem Szczerbą przyszliśmy tutaj na kontrolę - powiedział Joński.

Szczerba zwrócił uwagę, że prezydent Duda rzadko korzysta z prawa łaski - w pierwszej kadencji zastosował je 95 razy, a w drugiej, do stycznia tego roku - 21. Dziwi więc ta decyzja z 11 maja tego roku, kiedy prezydent Duda, wiedząc, że jest negatywna opinia prokuratury, sądu, kuratora sądowego stosuje akt łaski. Nie stosuje go jednak w oparciu o prośbę osoby skazanej, bo taka oczywiście wpłynęła, ale procedurę z urzędu, na wniosek prezydenta - powiedział poseł KO.