Przestroga przed Alledrogo ADS

Moja pierwsza i niestety nieszczęśliwa przygoda z Allegro. Ku przestrodze.


Wystawiałem komputer za 800 PLN nic wybitnego. Zalegał i ciałem się pozbyć. Ważne że za 800 zł.

Przy wystawianiu oferty zgodziłem się na miesiąc kampanii allegro ads w promocyjnej cenie około 40 PLN. Pomyślałem, że będzie to super deal i szybciej pozbędę się komputera. 


Nic bardziej mylnego… Miałem w między czasie sporo na głowie, zmiana pracy kryzys podwyżki wszystkiego i chorą żonę. Finał był taki, że przez kwartał nie dotykałem allegro a nikt się do mnie nie zgłaszał w związku z ofertą więc prawie o niej zapomniałem.

Dziś zalogowałem się po miesiącu i okazało się, że jestem po uszy w gównie. Moje konto allegro zadłużone jest na ponad 400 PLN. Patrzę w rozliczenia i widzę że co miesiąc wpada przynajmniej - 250 PLN z allegro ads. 


Odezwałem się do obsługi klienta. Nie było łatwo. Bo jest strasznie zakopana w stronie pomocy. 

Znalazłem w końcu kontakt. Okazało się że, kampania może i miesiąc była na promocji ale potem wskakiwał na niej dzienny limit wydatków 50 PLN, bo przecież nigdzie nie było napisane, że po miesiącu się skończy. 


Do dziś naszukało mi ponad 950 PLN, a komputer i tak się nie sprzedał.


Konsultanci bardzo grzecznie wytłumaczyli mi, że sam jestem sobie winny i jedyne co mogą pomóc to przekazać wszystko do firmy windykacyjnej i z nią mam się dogadywać. Oczywiście konto mi zablokują. 


Piszę więc ten wpis ku przestrodze, uważajcie jak wchodzicie w biznes z Allegro.