Sąsiedzi przykleili drzwi, żeby nie można było wejść do mieszkania

klocus
klocus

Mój przyjaciel z Krakowa oraz jego partnerka mają problem z wyjątkowo uciążliwymi sąsiadami. 


Na początku myśleli, że ktoś próbował im się włamać do mieszkania, ale wezwani na miejsce policjanci zauważyli ślady kleju na framudze i drzwiach. Stwierdzili, że nie była to próba włamania, lecz ktoś po prostu skleił drzwi, by nie mogli wejść do środka. Dokładnie to została sklejona uszczelka (?) pomiędzy framugą a drzwiami. Przy próbie otwarcia drzwi, uszczelka ta oderwała się od framugi i została na drzwiach.


Film obrazujący całą tą sytuację: https://streamable.com/liabd7


Wszystko wskazuje na to, że za sprawą stoją sąsiedzi, którzy nie są bezpośrednimi sąsiadami mieszkania (mieszkają na końcu korytarza, nie graniczą z mieszkaniem nawet ścianami, a koty najbardziej przeszkadzają właśnie im). A to wszystko przez posiadanie dwóch kotów, którzy w ocenie sąsiadów śmierdzą i za bardzo miauczą. Probowali już nawet zgłosić przyjaciela do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, ale zwierzęta są zadbane, czyste, z kontrolami u weterynarza i zabawiane przez różne rodzaje zabawek dla kotów (na końcu wpisu wrzucam ich zdjęcia). Nawet sami policjanci powiedzieli, że nie czuć żadnych zapachów od kotów. Sąsiedzi również kilkukrotnie dobijali się do drzwi mieszkania i straszyli różnymi instytucjami w związku z posiadaniem kotów.


Administracja budynku oświadczyła, że nie wpłynęła żadna skarga dotycząca zapachów czy kotów i kazała udać się na policję. 


Czy macie jakieś rady? Co można zrobić w takiej sytuacji oprócz zgłoszenia za uszkodzenie mienia? Czy są może jakieś takie małe kamerki, które można by zamontować zamiast zwykłego wizjera w drzwiach? I czy to w ogóle będzie legalne?


A tutaj koty:


595870326151494241424578_1656409678kihIOp0zjxHnR3tg0jzl0d.jpg

595870326151494241424578_1656409697vWEpy4QYI8G27GAVN0XB9X.jpg

595870326151494241424578_1656409689cPJEjwaX7ohUSAcrNRMNYr.jpg