Wycięli prawie 1500 drzew, żeby wybudować drogę. Teraz zasadzą wzdłuż 100 dębów

Prawie 1500 drzew wycięto, aby doprowadzić drogę do Nowego Nikiszowca. Teraz premier Mateusz Morawiecki zasadzi tam pierwszy spośród stu dębów. Stworzą one "Aleję Polskiego Dziedzictwa Śląska".

arc
Mateusz Morawiecki

Nowy Nikiszowiec to piękne osiedle, które powstało w środku lasu. Tylko po to, aby doprowadzić tam drogę, trzeba było wyciąć prawie 1500 drzew. Dwie trzecie z nich miały obwód pnia powyżej 50 centymetrów.

- Fakt, że w mieście, które nie ugina się pod inwestycjami, gdzie są pewne luki w przestrzeni, które można zapełnić, wycina się las i w jego środku stawia osiedle, jest oburzający. Z punktu widzenia urbanistyki i wyzwań ekologicznych to kolejne rozczarowanie - mówił niedawno Filip Springer w rozmowie, która pojawiła się na ŚLĄZAG.pl.

Budowa odcinka drogi o długości niespełna 1400 metrów kosztowała ponad 26 milionów złotych.

Filip Springer

Może Cię zainteresować:

Filip Springer: Niezbędne są mieszkania. Czy niezbędny jest nowy stadion GKS-u Katowice?

Autor: Patryk Osadnik

10/06/2022

"Aleja Polskiego Dziedzictwa Śląska"

Teraz miejsce to ma ozdobić Aleja Polskiego Dziedzictwa Śląska. Pierwszy ze stu dębów przy rondzie przy ul. Gospodarczej posadzi dziś rano premier Mateusz Morawiecki. Nie wiadomo dokładnie, kiedy dokładnie pojawi tam pozostałe 99 drzew (ponoć dopiero w... listopadzie, przy okazji Święta Niepodległości), ale już dziś należy spodziewać się także okolicznościowej tablicy informujące o 100-leciu powstań śląskich oraz rocznicy wkroczenia polskich wojsk do Katowic, którą - przypominamy - wybrano na Narodowy Dzień Powstań Śląskich.

Co ciekawe, pierwotny pomysł środowiska wojewody śląskiego zakładał - jak informuje portal Katowice24.info, zmianę nazwy ul. Gospodarczej na jakąś związaną ze 100-leciem przyłączenia Śląska do Polski. Władze miasta miały jednak wytłumaczyć wojewodzie, że pomysł ten "nie zostanie dobrze odebrany przez mieszkańców". Przypomnijmy, że pomiędzy Katowicami i Jarosławem Wieczorkiem trwa wieloletni już, nierozwiązany spór o nazwę placu przed dworcem PKP. Wojewoda zamienił plac Szewczyka w pl. Marii i Lecha Kaczyńskich. Miasto do dziś nie wymieniło tabliczek z nazwiskiem zdekomunizowanego patrona.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon