Elitarna jednostka byłych żołnierzy SAS eliminuje w Ukrainie wysokiej rangi rosyjskich oficerów. Takie doniesienia pojawiły się w brytyjskich mediach. To weterani wojen w Iraku i Afganistanie, którzy postanowili wesprzeć obrońców Ukrainy. Jednostka składa się z dwunastu byłych żołnierzy.

Pełniących czynną służbę Brytyjczyków obowiązuje zakaz wyjazdu do Ukrainy. Nie dotyczy to jednak osób, które zakończyły karierę w armii. Oficjalne stanowisko brytyjskiego rządu nie popiera takich inicjatyw. Każdy może jednak podjąć decyzję indywidualnie.

Jak donoszą brytyjskie media, jednostka byłych komandosów z SAS jest samodzielna, dobrze uzbrojona, dysponuje materiałami wybuchowymi i towarzyszy jej dwóch sanitariuszy. W ciągu ostatnich sześciu tygodni Brytyjczycy mieli wyeliminować dwudziestu wysokiej rangi rosyjskich oficerów.

Najmłodszy z żołnierzy ma 29 lat, najstarszy 62 i jest dziadkiem. Jak donoszą media, grupa tropi także wagnerowców - najemników walczących w prywatnej armii Władimira Putina. W ubiegłym miesiącu Brytyjczycy mieli unieszkodliwić piętnastu z nich w zorganizowanej przez siebie zasadzce

Brytyjczycy przeprowadzili także szkolenia wśród ukraińskich żołnierzy. Jak zaznacza źródło artykułu, który ukazał się w dzienniku "The Sun", byli brytyjscy żołnierze zamierzają walczyć "do końca". Doskonale zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie im grozi. Niedawny werdykt samozwańczego sądu w Doniecku, który skazał dwóch Brytyjczyków na karę śmierci, pozwala przypuszczać, że w przypadku pojmania byłych komandosów może czekać podobny los.

 

 

 

 

 

Opracowanie: