Kup subskrypcję
Zaloguj się

Zakaz pieców gazowych. Decyzja UE przemebluje rynek grzewczy w Polsce

Ostatnie trzy lata to dla producentów urządzeń grzewczych w Polsce czas dobrej passy. Ta może jednak nie potrwać długo. Unia Europejska szykuje zakaz montażu nie tylko pieców węglowych czy olejowych, ale i gazowych. A te ostatnie jak dotąd najlepiej sprzedawały się spośród wszystkich urządzeń grzewczych.

Od dwóch lat nie wyrabiamy się z terminami, tak duże jest zainteresowanie – mówią sprzedawcy pieców gazowych.
Od dwóch lat nie wyrabiamy się z terminami, tak duże jest zainteresowanie – mówią sprzedawcy pieców gazowych. | Foto: Piotr Krzyzanowski/Polska Press / East News

Rynek indywidualnych urządzeń grzewczych w Polsce należy do grupy największych w tej branży w Europie. Od około 2018 r. notuje dynamiczne wzrosty, na co wpływ mają głównie lokalne uchwały antysmogowe, dające mieszkańcom polskich miast określony czas na wymianę kopciuchów, które oskarża się o powodowanie smogu.

Pozostała część artykułów pod materiałem wideo

Koniec kopciuchów

Na wymianę starych pieców coraz mniej czasu mają mieszkańcy województw łódzkiego, małopolskiego i mazowieckiego, gdzie termin mija 1 stycznia 2023 r. W dalszej kolejności czeka ona mieszkańców województwa świętokrzyskiego. Tam czas na wymianę kopciuchów jest do lipca 2023 r. Do 2024 r. pozbyć się starych pieców muszą mieszkańcy województw: kujawsko-pomorskiego, lubelskiego, wielkopolskiego, zachodniopomorskiego, pomorskiego i dolnośląskiego. Najwięcej czasu na wymianę pieców mają mieszkańcy lubuskiego – do 2027 r.

Z raportu Polskiego Alarmu Smogowego wynika, że choć liczba pozaklasowych kotłów do ogrzewania systematycznie spada – od 2014 r. z polskich domów zniknęło już około 850 tys. kopciuchów – to wciąż używa ich w naszym kraju 3 mln gospodarstw domowych. Najszybciej znikają stare kotły na węgiel. Obecnie jest ich w polskich domach nieco ponad 2 mln.

Ponad 449 tys. wniosków

Wpływ na zmiany w domach Polaków i jednocześnie napędzanie rynku grzewczego ma rządowy program "Czyste Powietrze", w ramach którego można uzyskać dofinansowanie na wymianę źródeł ciepła i termomodernizację domu. Od początku funkcjonowania, czyli od 19 września 2018 r. do 3 czerwca 2022 r., złożono w ramach programu blisko 449 tys. wniosków. Od 2018 r. do 30 kwietnia tego roku Polacy wymienili, korzystając z programu, ponad 388 tys. źródeł ciepła. Największy udział, ponad 42-proc., mają w tym kotły gazowe kondensacyjne. Drugie w kolejności są kotły na biomasę (blisko 21 proc.) oraz pompy ciepła (16,45 proc.). W samym 2021 r. w ramach programu "Czyste Powietrze" zamontowano 69,2 tys. kotłów gazowych kondensacyjnych.

Koniec pieców gazowych

Producenci i sprzedawcy kotłów gazowych mają powody do niepokoju. Unia Europejska szykuje nie tylko zakaz montażu pieców węglowych czy olejowych, ale i gazowych i to już za kilka. Na rynku duży niepokój wzbudziła już informacja Polskiej Spółki Gazownictwa, która ogłosiła, że w 2022 i 2023 r. nie będzie przyłączać do sieci nowych klientów. Stowarzyszenie Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych (SPIUG) zwracało wówczas uwagę, że teoretycznie mogłoby to spowodować wzrost zainteresowania alternatywami dla gazu z sieci, np. kotłami na gaz płynny albo pompami ciepła, ale ze względów ekonomicznych, czyli wzrostu cen prądu i konieczności przeprowadzania w szybkim czasie głębokich termomodernizacji, mogłoby się to skończyć powrotem do palenia śmieciami. Tym bardziej że węgiel zalicza dwucyfrowe wzrosty cen. PSG decyzję zmieniło, ale nad branżą, po zapowiedziach UE, znów zawisły czarne chmury.

– Dla nas będzie to oznaczać na pewno duży spadek przychodów – mówi pan Władysław, który prowadzi sklep z piecami gazowymi oraz zajmuje się ich montażem. – Od dwóch lat nie wyrabiamy się z terminami, tak duże jest zainteresowanie. I gdy wreszcie ruszyło, mogliśmy się cieszyć firmą, to teraz znów nie wiemy, co będzie – mówi.

W 2021 r. liczba kotłów gazowych w Polsce sięgnęła ponad 410 tys. Najwięcej w Polsce jest kotłów gazowych wiszących – ponad 397 tys. Tych ostatnich w ciągu roku Polacy kupili ponad 63 tys. Ceny pieców gazowych zaczynają się od 2 tys. zł i dochodzą nawet do kilkunastu. Wszystko zależy od rodzaju i wielkości urządzenia. Rynek jest więc niemały.

Wyzwanie dla branży

Polska będzie musiała zmierzyć się z wyzwaniami, jakie stawia Unia Europejska, ale i jakie przynosi sytuacja geopolityczna. – Możemy wykorzystać okres przejściowy, trwający do zakazu zakupu nowych instalacji grzewczych na paliwa kopalne, na rozwój rynku zrównoważonych źródeł, takich jak pompy ciepła i kolektory. Z punktu widzenia branży to wyzwanie, ale i szansa, którą można wykorzystać na zwiększenie produkcji pomp w Polsce – zauważa Magdalena Maj, kierowniczka zespołu klimatu i energii w Polskim Instytucie Ekonomicznym.

Jak mówi, branża producentów i sprzedawców będzie mogła się zaadaptować i przesuwać w stronę bardziej zrównoważonych źródeł ciepła. – Na pewno potrzebne są publiczne programy wsparcia i więcej świadomości społecznej w zakresie wymogów klimatycznych, ale też wsparcia dla indywidualnych gospodarstw w zakresie analizy możliwości inwestycyjnych i technicznych – twierdzi ekspertka.

Nowe domy z pompami ciepła

O zmianach planowanych przez UE myśleć muszą nie tylko producenci pieców, ale i wszyscy, którzy za kilka lat będą stali przed decyzją o budowie domu. Grzegorz Onichimowski, ekspert Instytutu Obywatelskiego, zwraca uwagę, że unijny pakiet RePowerEU zakłada, że po roku 2029 w Unii Europejskiej nie będzie już sprzedaży pieców gazowych, ale nie będzie zakazu ich używania dla tych, którzy zainstalowali je w ostatnich latach, więc nikt nie będzie z dnia na dzień musiał zmieniać źródła ciepła.

Jednocześnie przypomina, że Niemcy przewidują zakaz instalacji pieców na paliwa kopalne już od 2025 r., a niebędąca w Unii Norwegia – dysponent znacznych rezerw gazu... już wprowadziła ten zakaz od 2020 r. – Co z takiego zakazu wynika dla ludzi, którzy dziś budują dom lub przymierzają się do jego budowy albo kupna? Po pierwsze warto pomyśleć o energochłonności budynku – musi być jak najniższa. Warto oszczędzić nawet na powierzchni domu, ale wyposażyć go energetycznie. Kluczem do powodzenia programu kompletnej zmiany naszych nawyków i systemów ogrzewania będzie zdecydowanie efektywność – warto już dziś przy wyborze projektu czy mieszkania popatrzeć na jego charakterystykę energetyczną równie pilnie, jak na design czy wielkość pomieszczeń – mówi.

Zainteresowanie Polaków już teraz kieruje się w stronę pomp ciepła. – To jedyne na dziś wspierane źródła indywidualnego ogrzewania dobrze współpracujące z fotowoltaiką, a także z systemami ogrzewania niskotemperaturowego takimi jak ogrzewanie podłogowe czy kapilarne i z mechaniczną wentylacją z odzyskiem ciepła. Dodatkowo pompy ciepła mogą dobrze pracować z systemem energetycznym opartym na źródłach odnawialnych, gdzie potrzebna będzie, ze względu na charakter ich pracy, elastyczność, zarówno po stronie podaży, jak i popytu. Pompy będą działać i ogrzewać domowe magazyny ciepła, gdy energia będzie tania i dostępna, a w okresach mniejszej podaży energii dom korzystać będzie z magazynu – bufora – zwraca uwagę Grzegorz Onichimowski, ekspert Instytutu Obywatelskiego.