Lublin. Uchodźcze dzieci z automatu zapisywane na religię. "Nie wiedzą, że nie muszą"
Działacze fundacji Wolność od Religii przyznają, że zaczęli dostawać coraz więcej sygnałów od rodziców ukraińskich uczniów, że ich dzieci - w polskich szkołach - są niejako z automatu zapisywane na lekcje religii. Uchodźcy nie znają polskiego prawa. Nie wiedzą zatem, że nie ma takiego obowiązku.
Stąd pomysł fundacji na billboardy z napisami po polsku i po ukraińsku. Można z nich wyczytać, że "Religia w Polsce nie jest obowiązkowa" czy "Nie musisz zapisywać dziecka na lekcje religii katolickiej". Jest też mowa o tym, że religia i etyka to przedmioty dodatkowe i uczniowie nie muszą na nie uczęszczać. Plakaty pojawiły się oczywiście w Lublinie, ale też w kilku innych miastach: Krakowie, Rzeszowie, Wrocławiu czy Białymstoku. - Kampania będzie kontynuowana we wrześniu. Mamy nadzieję, że wtedy plakatów będzie znacznie więcej - mówi Dorota Wójcik z fundacji Wolność od Religii.
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.pl
Jak tłumaczy, rodzice ukraińskich dzieci, zapisując swoje pociechy do szkół, najczęściej zapisują je także na lekcje religii katolickiej. - Nie wiedzą o tym, że mogą skorzystać z religii ich własnego wyznania, najczęściej chodzi o prawosławie. Nie wiedzą też, że dyrektor ma obowiązek takie lekcje zorganizować - tłumaczy dalej Wójcik. Jak dodaje, rodzice nie mają również świadomości, że dzieci mogą wybrać w zamian lekcje etyki, ale mogą też w ogóle nie chodzić na żadne z tych przedmiotów. - W Polsce obserwujemy w pewnym sensie odwrócony porządek: wszystko jest w domyśle katolickie i wszyscy mamy być katolikami. A tak nie jest - nadmienia przedstawicielka organizacji.
Nasza rozmówczyni tłumaczy, że zasady dotyczące organizacji lekcji religii prawosławnej w polskiej szkole są analogiczne do organizowania lekcji religii rzymskokatolickiej. - To ma się odbywać na dokładnie tych samych zasadach. Podobnie jak lekcje etyki. Jeśli w szkole zgłosi się siedmioro uczniów chętnych na lekcje religii prawosławnej, szkoła i organ prowadzący szkołę ma obowiązek zorganizować te lekcje w placówce macierzystej - przekonuje Wójcik.
Kampania jest prowadzona również w internecie. Jej organizatorzy przekonują, że nie zgadzają się z ograniczaniem prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnym sumieniem. - Sprzeciwiamy się również wszelkim przejawom indoktrynacji - mówią.
Fundacja zbiera też pieniądze na kolejne billboardy. - Mamy nadzieję na rozmieszczenie ich w jak największej liczbie miast w Polsce tak, aby informacja dotarła do wszystkich uchodźców - informuje Dorota Wójcik.
Tymczasem Episkopat zapowiedział niedawno, że lekcje religii powinny się odbywać nie tylko w szkole, ale też w parafiach. - Tylko w parafii jest możliwe wejście w głębszą relację z Bogiem i parafia daje takie dwa ważne wymiary, jakim jest wspólnota i modlitwa czy liturgia. Tego w szkole oczywiście nie ma, dlatego apel o ożywienie działań katechetycznych przy parafii - mówił bisku Wojciech Osial po zakończeniu zebrania Konferencji Episkopatu Polski.
- Niesamowity park w Warszawie. Zgarnął prawie wszystkie nagrody
- Exposé Sikorskiego. "Ujawnił pewną informację, która nie była dostępna"
- "Usłyszałam, że wrócą po mnie i posadzą na butelkę". Uciekli do Polski z kraju "ludożercy"
- Sikorski o wojnie hybrydowej i Rosji. Szef MSZ rozprawił się z "sześcioma mitami" PiS
- W Warszawie zawyją syreny. Konkretny apel do mieszkańców
- Tomasz Sekielski odchodzi z "Newsweeka". Dziennikarz zdradził powody
- "Polska mogłaby stać się celem ataku atomowego". Były premier ostrzega
- Ksiądz z warszawskiej parafii zatrzymany przez CBA. W tle milionowa kwota
- Policja prosi o pomoc w identyfikacji kobiety odnalezionej na Krupówkach. "Nie może przypomnieć sobie, jak się nazywa"
- Donald Tusk jest chory. "Konieczne jest podjęcie leczenia"