Prawnik Piotr Schramm poinformował w mediach społecznościowych, że dr Paweł Basiukiewicz został uniewinniony przez sąd Sąd Lekarski. Lekarz był oskarżony o postępowanie niezgodnie z etyką lekarską – przez co rozumiano głoszenie niepoprawnych politycznie poglądów na temat pandemii koronawirusa.
– Mój Mocodawca, Dr Paweł Basiukiewicz, został właśnie uniewinniony w całości przez Sąd Lekarski przy Okr. Izbie Lekarskiej w Warszawie w związku z zarzutami prezentowania w ostatnich 2 latach poglądów niezgodnych z zasadami Etyki Lekarza – napisał na Twitterze mecenas Piotr Schramm.
– Bardzo dziękuję za tę Sprawiedliwość – dodał dalej prawnik.
Mój Mocodawca, Dr Paweł Basiukiewicz, został właśnie uniewinniony w całości przez Sąd Lekarski przy Okr. Izbie Lekarskiej w Warszawie w związku z zarzutami prezentowania w ostatnich 2 latach poglądów niezgodnych z zasadami Etyki Lekarza.
Bardzo dziękuję za tę Sprawiedliwość 🙏🏻
— Piotr Schramm (@Piotr_Schramm) May 19, 2022
Przypomnijmy, że dr Paweł Basiukiewicz jest na liście lekarzy, którzy otrzymali wezwania na przesłuchania do Naczelnej Izby Lekarskiej.
Izba miała podejrzewać, że medyk naruszył zasady etyki lekarskiej, głosząc poglądy na temat covida, które odbiegały od tych stanowiących większość w mainstremowym przekazie.
Inni wezwani lekarze to m.in.:
– dr Zbigniew Martyka – kierownik Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego w szpitalu w Dąbrowie Tarnowskiej
– prof. dr hab. n. med. Ryszard Rutkowski
– dr Paweł Grzesiowski – lekarz pediatra, immunolog, doktor nauk medycznych.
Wszystkich tych lekarzy łączy to, że w kwestii covida i pandemii, zamiast iść z głównym nurtem, zadawali niewygodne pytania i próbowali spojrzeć na sprawę z innej strony.
Przez dwa lata wielokrotnie ucierpiały również media, które publikowały opinie wymienionych lekarzy – w tym m.in. portal nczas.com, który do dzisiaj regularnie dostaje bany i ograniczenia wyświetlania od Googla i Facebooka, tylko za to, że opublikowaliśmy wypowiedzi „nieprawomyślnych” medyków.
Jak widać, gdy o pandemii ucichło, to nagle się okazuje, że ekspertom, których próbowano zdyskredytować, w rzeczywistości nie da się nic zarzucić.
