Kup subskrypcję
Zaloguj się

Cena prądu wielką niewiadomą. Podwyżki nawet 50 proc.

Inflacja nie oszczędzi prądu, jego cena jednak pozostaje niewiadomą. Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji w rozmowie z "Rzeczpospolitą" stwierdził, że taryfa za samą sprzedaż energii elektrycznej (bez kosztów dystrybucji) "może wzrosnąć o 50 proc.", a sytuacja na rynku jest "bezprecedensowa".

Dostawcy węgla wypowiadają dotychczasowe umowy. Stąd nie wiemy, ile może kosztować prąd w przyszłym roku. To przekłada się na rosnące ceny energii na TGE – mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.
Dostawcy węgla wypowiadają dotychczasowe umowy. Stąd nie wiemy, ile może kosztować prąd w przyszłym roku. To przekłada się na rosnące ceny energii na TGE – mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki. | Foto: Monkpress / East News

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki był pytany w rozmowie z "Rzeczpospolitą" o ceny węgla na kolejny rok.

– Zwykle o tej porze roku szacunki były już znane, ale musimy pamiętać, że obecnie na rynku węgla mamy do czynienia z bezprecedensową sytuacją – powiedział Gawin.

– Spółki nie mają danych, ponieważ doszło do sytuacji, w której dostawcy węgla wypowiadają dotychczasowe umowy ciepłowniom i elektroenergetyce. Pierwsze zmiany umów miały miejsce jeszcze pod koniec ubiegłego roku i trwały w pierwszych miesiącach tego roku – podkreślił. Jak dodał, zmiany obecnych oraz negocjacje nowych umów są cały czas prowadzone. – Spółki mogą więc jeszcze nie wiedzieć, po jakiej cenie kupią węgiel potrzebny do produkcji energii w kolejnym roku – wyjaśnił.

Węgiel wpłynie na prąd i to mocno

Dopytywany, czy o skali podwyżek zadecyduje więc cena węgla, która jest obecnie przedmiotem negocjacji, prezes URE przyznał, że prawdopodobnie tak.

– URE gromadzi informacje m.in. na temat cen węgla, jakie będą obowiązywały w przyszłym roku. Branża mówi, że to będą ceny nawet dwa razy wyższe niż obecnie. Jeśli np. dla ciepłowni indeks na TGE wzrośnie dwukrotnie (do 30 zł/GJ z obecnych około 16 zł/ GJ), to w elektroenergetyce wielkość podwyżki może być tożsama – zastrzegł Gawin.

Dodał przy tym, że zmienią się także marże. – Jeśli dla dostaw na przyszły rok dla węglowej energetyki w kwietniu wynosiły 287 zł/MWh, a średnia dla całej dotychczas sprzedanej energii na przyszły rok wyniosła około 97 zł/MWh (przy cenie węgla 12,5 zł/GJ), to jeśli ceny węgla wzrosną dwukrotnie, wówczas dotychczasowa średnia marża osiągnie wartość ujemną – zauważył.

– Jeśli tak, to spółki będą chciały rekompensować koszty wyższymi cenami energii sprzedawanej na rynku hurtowym w kolejnych miesiącach, a w konsekwencji – wyższą taryfą dla gospodarstw domowych na przyszły rok – dodał.

Dopytywany, ile może ona wynieść, prezes URE odparł, że "przy uwzględnieniu cen energii elektrycznej, która została sprzedana do początku kwietnia 2022 r., taryfa za samą sprzedaż energii elektrycznej (bez kosztów dystrybucji) może wzrosnąć o 50 proc."