PiS stosuje metody rosyjskie. Cenzura bez wyroku sądu i brak ścieżki odwoławczej

m.....e
m.....e

PiS stosuje metody rosyjskie. Cenzura bez wyroku sądu i brak ścieżki odwoławczej


Władza bez wyroku sądu za pomocą ABW blokuje portale internetowe w NASK i w DNS operatorów. O cenzurze strony administrator nie jest informowany, a do tego nie ma możliwości odwołania się od decyzji. Zablokował przynajmniej dwa zarejestrowane w Polsce tytuły prasowe. Lista zablokowanych stron nie jest jawna.


Strony są blokowane rzekomo na podstawie poniższego artykułu.


Art.  180. 1. 
Przedsiębiorca telekomunikacyjny jest obowiązany do niezwłocznego blokowania połączeń telekomunikacyjnych lub przekazów informacji, na żądanie uprawnionych podmiotów, jeżeli połączenia te mogą zagrażać obronności, bezpieczeństwu państwa oraz bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu, albo do umożliwienia dokonania takiej blokady przez te podmioty.


Tylko jakie uprawnienia ma ABW, żeby ocenić, co jest rosyjską propagandą, co zagraża bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu? Dlaczego blokuje strony zarejestrowanych w Polsce tytułów prasowych, a nie zatrzymuje ich właścicieli i nie stawia im zarzutów? Dlaczego do tak poważnej decyzji niepotrzebny jest wyrok sądu, a po prostu decyzja ABW zależnej od rządu? Zablokowane zostały strony co najmniej dwóch zarejestrowanych w Polsce tytułów prasowych, pierwszy to NOWE POLSKIE MEDIA SP Z O O (ich strony - wrealu24.pl, wrealu24.tv) i WYDAWNICTWO MYŚL POLSKA SP Z O O (ich strona - myslpolska.info). Nawet w Turcji do blokady portalów jest potrzebny wyrok sądu, a u nas nie dość, że niepotrzebny jest wyrok sądu, to jeszcze nie ma możliwości odwołania się od decyzji ani nawet informacji o blokadzie.