"Frog", najbardziej znany polski pirat drogowy został zatrzymany w Londynie. Robert N. był poszukiwany w celu odbycia kary 1,5 roku więzienia.

Jak ustalili dziennikarze RMF FM, ścigany listem gończym warszawskiego sądu "Frog" został ujęty w stolicy Wielkiej Brytanii dziś o godzinie 6:30.

W Wielkiej Brytanii przebywał już od pewnego czasu.

Robert N. był poszukiwany w celu odbycia kary 1,5 roku więzienia.

"Frog", który wielokrotnie szydził z polskich policjantów, ostentacyjnie łamiąc przepisy ruchu drogowego i publikując dokumentujące to filmy, od stycznia ubiegłego roku powinien odbywać karę 1,5 roku więzienia w związku z prawomocnym wyrokiem za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.

Nie stawił się jednak w więzieniu, ukrywając się przed policją.

Prasa donosiła, że jeszcze latem ubiegłego roku widywano go za kierownicą samochodu w Polsce.

List gończy, który nie zadziałał w Polsce, okazał się skuteczny w Anglii - zatrzymania dokonali dziś rano brytyjscy policjanci. 

Do zatrzymania doszło w kilka dni po namierzeniu "Froga" we współpracy z policjantami z Komendy Stołecznej Policji i rozesłaniu za nim tzw. czerwonej noty Interpolu.

"W najbliższym czasie zapewne rozpocznie się procedura związana z przekazaniem poszukiwanego stronie polskiej" - przekazał rzecznik KGP Mariusz Ciarka.

Pirat drogowy "Frog" siadł za kółko, mimo sądowego zakazu

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, o którym piszemy, zapadł 19 stycznia 2020 roku. Oprócz 1,5 roku więzienia wobec Roberta N. sąd orzekł wtedy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres ośmiu lat.

Sprawa, za którą został wtedy skazany "Frog", dotyczyła rutynowej kontroli we wrześniu 2018 roku. Na ulicy Dywizjonu 303 policjanci zatrzymali porsche. Okazało się, że za jego kierownicą siedzi Robert N., który prowadził pojazd pomimo jeszcze wcześniejszego sądowego zakazu.

Wytłumaczył on wówczas funkcjonariuszom, że jest właścicielem wypożyczalni i chciał tylko odstawić auto.

"Frog" - najbardziej znany pirat drogowy w Polsce

O Robercie N. zrobiło się głośno, kiedy umieścił w internecie wideo ze swojego rajdu ulicami Warszawy w 2014 roku. W czasie 12-minutowej jazdy popełnił blisko 100 wykroczeń.

M.in. wjeżdżał na skrzyżowanie na czerwonym świetle, prowadził auto z dużą prędkością slalomem między innymi pojazdami, a także ścigał się z motocyklistami.


Opracowanie: