Pracownicy Solarisa strajkują. "Pomimo rekordowo wysokich zysków firma odmawia pracownikom podwyżek"

Pracownicy Solarisa rozpoczęli w poniedziałek strajk. Walczą o wyższe płace. Firma przyznała podwyżki, ale związkowcy uznali je ze małe i podkreślają, że Solaris odnotował w ostatnich latach rekordowe zyski. Na miejscu są politycy Lewicy.

Strajk generalny w Solarisie rozpoczął się w poniedziałek 24 stycznia o 6.00 rano. Pracownicy stawili się w fabrykach, ale produkcja nie ruszyła. Strajk ma potrwać do odwołania. 

Trzy czwarte Bolechowa stanęło, Środa Wielkopolska stanęła w 100 procentach. Czekamy na następne lokalizacje, bo mamy je umieszczone w różnych częściach Wielkopolski. Z tego co jeszcze się dowiedziałem oddział na ul. Wieruszowskiej na tę chwilę stoi prawie w 90 procentach

- powiedział redakcji Tysol.pl Albert Wojtczak Przewodniczący Organizacji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" w Solaris Bus & Coach.

Zobacz wideo Ten laptop przetrwał starcie z Cyberpunkiem 2077. Victus by HP 16 zaskakuje wydajnością [TOPtech]

Strajk w Solarisie. Pracownicy walczą o podwyżki

Negocjacje płacowe ciągnęły się od kilku miesięcy. Związkowcy chcieli co najmniej 400 zł podwyżki dla wszystkich pracowników. Firma wprowadziła wzrost pensji o 270 zł brutto od 1 stycznia, ale nie podpisano w tej sprawie porozumienia. Teraz strajkujący domagają się 400 zł podwyżki za 2021 rok oraz 400 zł za 2022 rok i mówią o rekordowych zyskach firmy w poprzednich latach. 

Rozumiem, że firma musi rozwijać się i musi iść do przodu, jeżeli chodzi o nowe technologie, bo bez tego nie przetrwamy. Ale firma musi rozwijać się dwutorowo. Pracownik jest tak samo ważny, jak rozwój firmy - musi się rozwijać i firma i pracownik. [...] Pracownicy, którzy stanęli do strajku, są niezadowoleni, że zostaliśmy podzieleni. Wszyscy pracownicy równo pracują na sukces firmy. Dlaczego managerowie mają dostać dużo większe podwyżki, skoro mają dużo większe pensje, a pracownicy najniższego szczebla dostają podwyżki w kwocie równej, które w obecnych polskich realiach nie są wystarczające. Pracodawcę stać na wyższe podwyżki, bo zysk firmy w 2020 roku przekroczył ponad 100 mln złotych; na 2021 rok nie zapowiada się, żeby był gorszy, a obecny rok może być przełomowym rokiem w historii Solarisa. W czasie pandemii wypracowaliśmy najlepszy zysk w historii firmy Solaris, ale nie w żadnym wypadku nie przełożył się on na wynagrodzenia pracowników

- powiedział Albert Wojtczak. 

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

Politycy Lewicy wspierają strajk w Solarisie

W działania strajkowe i związkowe angażują się w ostatnich latach głównie politycy Lewicy i partii Razem. Wspierali, chociażby strajkujących pracowników Paroc, którzy w zeszłym roku wywalczyli u pracodawcy podwyżki. Biorą też udział w protestach przeciwko zwolnieniom związkowców m.in. w mBanku. 

Strajk w Solaris również wspiera Lewica. Na miejscu są m.in. Adrian Zandberg, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oraz Maciej Konieczny. 

Pomimo rekordowo wysokich zysków firma odmawia pracownikom podwyżek. Ta sytuacja pokazuje doskonale, że bez silnych związków zawodowych i groźby strajku nie ma co liczyć na sprawiedliwy podział wypracowanych zysków

- komentuje Konieczny. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.