Prof. Simon: pandemia w Polsce została puszczona na żywioł

– Za paskudnej komuny mieliśmy epidemię ospy we Wrocławiu, byłem wtedy małym dzieckiem. Zamknięto miasto, wszystkich zaszczepiono, nikt nie protestował i było chyba tylko osiem zgonów. Gdyby postępowano tak jak dziś, byłoby kilkadziesiąt tysięcy ofiar – mówi w wywiadzie dla Onetu prof. Krzysztof Simon, ordynator pierwszego oddziału zakaźnego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu.

  • – Z tego, co ustaliliśmy z premierem, prawie nic w trakcie czwartej fali i do chwili obecnej, poza programem szczepień, nie zostało uwzględnione. To po co my tam byliśmy? – mówi o powodach rezygnacji z dalszego doradzania premierowi w sprawie pandemii prof. Krzysztof Simon
  • Nie jest zaskoczony ogromnym wzrostem liczby zakażeń przedstawionym dziś przez ministra zdrowia. – Gdzie są przepisy o certyfikatach covidowych i obowiązkowe szczepienia określonych grup? Czy mamy blokowanie osób bez masek do pomieszczeń zamkniętych? Gdzie to jest wszystko? Takie są tego konsekwencje – zaznacza prof. Simon
  • – Polska stała się zakładnikiem grupy "antywszystko", w tym antyszczepionkowców z różnych opcji politycznych – uważa prof. Simon
  • Przedstawia też swoją prognozę na najbliższe tygodnie. – Jeśli rzeczywiście zakażenia będą gwałtownie narastać, nasz system tego nie wytrzyma. My nie jesteśmy z gumy. W Polsce jest za mało lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych
  • Więcej takich historii przeczytasz na stronie głównej Onetu

*

Tomasz Pajączek, dziennikarz Onetu: Minister zdrowia przedstawił nowe dane. Mamy przekroczone 30 tys. zakażeń, więcej niż w szczycie czwartej fali. Jest pan zaskoczony?

Prof. Krzysztof Simon, były członek rady medycznej przy premierze: Nadchodzi omikron. Wcale mnie to nie dziwi. Gdzie są przepisy o certyfikatach covidowych i obowiązkowe szczepienia określonych grup? Czy mamy blokowanie osób bez masek do pomieszczeń zamkniętych? Gdzie to jest wszystko? Takie są tego konsekwencje.

Minister apeluje do pracodawców o przejście na pracę zdalną i ogłasza wprowadzenie takiego trybu w administracji publicznej. To jest rozwiązanie?

reklama

A ja powiem tak: szczepienia, szczepienia i jeszcze raz szczepienia. I wymaganie przestrzegania przepisów: maski przy wejściu do pomieszczeń zamkniętych, dystans, mycie rąk.

*

"Wirus się zmienia, ale wciąż jest agresywny"

*

Dlaczego pan zrezygnował z doradzania premierowi?

Uzasadnienie zawarliśmy w naszym piśmie. Nasz sprzeciw wobec braku efektywności i wpływu naszych zaleceń na realne działania narastał od połowy ubiegłego roku. Wtedy też pandemia w Polsce została właściwie puszczona na żywioł. Nie może być tak, że ciągle dyskutujemy, coś w końcu ustalamy z premierem i ministrem zdrowia, a oni nie mogą się przebić przez swoje środowisko polityczne.

Ta zacietrzewiona grupa antyszczepionkowców, głównie w obozie Zjednoczonej Prawicy uniemożliwia walkę z epidemią, ale też przyjmuje na siebie odium sprawców tej tragedii. Polityka zaczęła dominować nad walką z tragedią, jaką jest epidemia, ze zdrowym rozsądkiem, ogólnoświatową wiedzą, a co najgorsze ze zdrowiem i niepotrzebnymi zgonami tysięcy Polaków. Tych ludzi, którzy bezpośrednio odpowiadają za blokowanie naszych zaleceń, można wymienić z nazwiska.

A jakie to były zalecenia?

Nasze zalecenia nie były odkrywcze, tylko takie, jakie się stosuje w epidemiach chorób zakaźnych. Skoro jeszcze nie ma efektywnych leków to jest to szeroka diagnostyka, wykrywanie osób zakażonych, ich izolacja, ewentualnie hospitalizacja i kwarantanna osób z kontaktu, którą można chyba skrócić i konieczne certyfikaty covidowe w dostępie do miejsc, gdzie dochodzi do koncentracji ludzi.

Do tego prawne egzekwowanie przestrzegania ustalonych przepisów, w tym noszenia odpowiednich masek i konieczne obowiązkowe szczepienia określonych grup: służby zdrowia, wszelkich służb, nauczycieli i wszystkich po 60. roku życia.

Premier słuchał zaleceń, ale stał się zakładnikiem grupy antyszczepionkowców wewnątrz własnego obozu?

Zdaje się, że cała Polska stała się zakładnikiem grupy „antywszystko”, w tym antyszczepionkowców z różnych opcji politycznych.

Co przelało czarę goryczy, że zrezygnowaliście akurat w tym momencie, u progu piątej fali?

Rozmawialiśmy o tym już wcześniej, ale skoro nasze działania nie były efektywne, to dalsza współpraca nie miała sensu. Z tego, co ustaliliśmy z premierem, prawie nic w trakcie czwartej fali i do chwili obecnej, poza programem szczepień, nie zostało uwzględnione. To po co my tam byliśmy? To, że odeszliśmy, nie oznacza, że nie będziemy wspomagać rządu, także tego, naszą wiedzą i doświadczeniem w zakresie walki z epidemią. I to też zadeklarowaliśmy, a czy będziemy potrzebni, nie wiem.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Oczekuję jednak, że ktoś się w końcu zabierze za antycovidowców, ludzi wysyłających nam wyroki śmierci i groźby pozbawienia życia, np: "Już dziś możesz wyobrazić sobie wszystkich z poderżniętymi gardłami, bo ty zdechniesz pierwszy". To o mnie i mojej rodzinie. To groźba za promowanie szczepień i zachowań prozdrowotnych, a więc według większości wykształconych i światłych ludzi postaw propolskich i patriotycznych.

reklama

Nawet rzecznik dyscyplinarny jednej z izb lekarskich ściga mnie za promowanie, żeby nie było wątpliwości charytatywne, noszenia polskich masek w okresie, gdy tysiące ludzi to lekceważyło. Jak ci ludzie chcą walczyć z epidemią, jeśli nie przez mycie rąk, dezynfekcję, noszenie odpowiednich masek, trzymanie dystansu, diagnozowanie przypadków i potrójne szczepienie, które jest najbardziej efektywne? Wirus się zmienia, ale wciąż jest agresywny.

Szczepienia to najskuteczniejsza ochrona przed covidem?

Tak, choć oczywiście nie jedyna. Mam dane z dwóch tygodni listopada. Portugalia, 90 proc. zaszczepionych i 15 zgonów na 1 mln mieszkańców. Bułgaria, 23 proc. zaszczepionych i 325 zgonów. Jest różnica?

Trudno jej nie zauważyć.

To dlaczego to się nie przebija, dlaczego nazywa się mnie, zresztą nie tylko mnie, doktorem Mengele, dlaczego się obraża pana ministra słowami „będziesz pan wisiał” (słowa Grzegorza Brauna – przyp.) za próby ustalenia metody walki z epidemią?

Dlaczego informacje o efektywności szczepień nie przebijają się w Polsce?

Na konstrukcję społeczną i konstrukcje państw składają się trzy główne elementy: edukacja demokracja i organizacja. W każdym z tych elementów mamy ostatnio koszmarne braki. Kompletnie leży edukacja w szeregu elementach, dominuje przekaz internetowy, często preparowany poza Polską, a głos na temat szczepień zabierają ludzie, którzy z medycyną nie mają nic wspólnego oraz ci, którzy chcą po prostu zabłysnąć.

reklama

Chodzi panu o wypowiedź małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak, która nazwała szczepionki przeciwko covid eksperymentem.

Jak może kurator, edukator, nauczyciel opowiadać takie brednie? To tak obecnie ma wyglądać kształcenie dzieci przez takie osoby? Czekam z utęsknieniem na lepiej wykształconych urzędników państwowych. Gdyby ta pani miała odrobinę godności, to by się podała do dymisji. Jak się nie ma wiedzy medycznej, to nie trzeba się wypowiadać i nakręcać antycovidowców. Przecież część ludzi wierzy w te głupoty, skoro widzą, że poważny urzędnik tak mówi.

*

"Moja prognoza jest zła. Nie jesteśmy z gumy"

*

Jak wygląda sytuacja na oddziale covidowym, którym pan kieruje?

Nieźle. Obecnie mamy niewielu pacjentów na oddziale. Zaszczepieni chorują, o ile w ogóle, lekko i po dwóch, trzech dniach są wypisywani do domu, a niezaszczepieni - coraz częściej z młodszych grup wiekowych, bez innych chorób - przechodzą zakażenie ciężko i to jest grupa, której praktycznie wyłącznie dotyczą zgony.

Na kilkadziesiąt zgonów, jakie mieliśmy od początku grudnia, właściwie poza jedną osobą, wszystkie pozostałe były niezaszczepione. Widać jednak, że kończy się czwarta fala i powoli zbliża piąta z omikronem. To będzie poważny problem.

To cisza przed burzą?

Skala tego co czeka nas w kolejnych tygodniach jest trudna do oceny, bo mamy małą przerwę między deltą a omikronem. Część osób ma jeszcze przeciwciała i one będą funkcjonowały przy zakażeniu kolejnym wariantem. Do tego mamy część społeczeństwa, która zaszczepiła się trzecią dawką. Tych ludzi praktycznie nie dosięgnie żadne nieszczęście.

reklama

I mamy młodzież, która rzadko choruje objawowo. Ale to nieprawda, co mówił ten pan z wąsem z Konfederacji, Korwin-Mikke, że dzieci w ogóle nie chorują. On nie ma zielonego pojęcia na ten temat. Dzieci chorują w różnym stopniu na covid i przenoszą go na starszych ludzi, zdarzają się też wsród dzieci i młodzieży zgony, szczególnie wsród dzieci obciążonych innymi chorobami, jak nowotwory, zespół Downa, cukrzyca, choć oczywiście jest to niewielka skala.

Jaka jest pana prognoza na najbliższe tygodnie?

Moja prognoza jest zła. Nie zdążyliśmy zaszczepić większości społeczeństwa trzema dawkami, które są gwarantem bezpieczeństwa. Jeśli rzeczywiście zakażenia będą gwałtownie narastać, nasz system tego nie wytrzyma. My nie jesteśmy z gumy. W Polsce jest za mało lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych. Część z tych ludzi się pochorowała, niektórzy umarli, a część przeszła na emeryturę albo odeszła z zawodu. Bardzo przepraszam, ale kto się ma tymi chorymi zajmować?

To przecież tylko populistyczne gadanie, że zajmiemy kolejne oddziały i dostawimy nowe łóżka. Można je oczywiście dostawiać do oporu, tylko nikogo przy niech nie będzie. A zajęcie kolejnych oddziałów wiąże się z tym, że usługi, które były tam wcześniej świadczone, już nie będą świadczone. A przecież ludzie mają wypadki, zawały, udary, nowotwory. Personel medyczny się nie rozdwoi. Nie możemy być w dwóch miejscach naraz, co prawda niektórym ministrom to się zdarza.

Może dojść do sytuacji, że w szpitalach zabraknie miejsca dla wszystkich wymagających hospitalizacji i niektórzy będą umierać w domach?

reklama

Jeśli nie będzie gdzie ich położyć i kim obsłużyć, to tak będzie, choć dziś to trochę wróżenie z fusów.

Polska jest przygotowana na piątą falę?

Nie jest.

Co można zrobić teraz, na szybko?

Już jest za późno. Oczywiście trzeba robić wszystko, bo po to jesteśmy, żeby ratować sytuację. Ale od września nie przebiliśmy się z paszportem covidowym i obowiązkiem szczepień określonych grup, które są najbardziej podatne na zakażenie, mogą ciężej chorować i przenoszą wirusa dalej. Medycy mają być szczepieni od 1 marca, a dlaczego nie byli od 1 grudnia?

Dlaczego posłowie i senatorowie nie dali przykładu i nie wystąpili o obowiązkowe szczepienia dla całego Sejmu i Senatu? Tylko szerzy się tam warcholstwo: ostentacyjne nienoszenie masek, wykrzykiwanie haseł o jakiejś wolności osobistej. Wolność jest wtedy, jeśli nie zagraża wolności drugiego człowieka. Jak to jest, że pan Braun chodzi bez maski? Gdzie jest prokurator? Proszę zobaczyć, jak Australijczycy pięknie postąpili z tym bufonem i warchołem, który się nie szczepił, Novakiem Djokovicem. Wywalili i po robocie. Tak powinien działać każdy rząd, co podkreślali także niektórzy posłowie PiS.

Jak zatrzymać falę zgonów?

Trzeba było zrealizować to, co rada medyczna przy premierze, ale i inni specjaliści mówili od miesięcy i wziąć przykład z innych krajów.

Jakiego typu gremium zastąpi radę medyczną?

Być może przyjdą inne osoby, być może będą mądrzejsi. Słuchałem ostatnio wypowiedzi posła Bolesława Piechy z PiS, który popiera nasze zalecenia. My nie wymyślamy cudów. Są określone metody walki z epidemiami.

reklama

Za paskudnej komuny mieliśmy epidemię ospy we Wrocławiu, byłem wtedy małym dzieckiem. Zamknięto miasto, wszystkich zaszczepiono, nikt nie protestował i było chyba tylko osiem zgonów. Gdyby postępowano tak jak dziś, byłoby kilkadziesiąt tysięcy ofiar.

Czy omikron faktycznie jest mniej groźny od delty?

Omikron jest bardzo zakaźny i łatwo się przenosi. Ale przecież z czasem pojawią sie kolejne warianty tego wirusa. Nie wiadomo, czy bardziej, czy mniej niebezpieczne. Wydaje się, że mniej, bo żeby wirus przeżył musi być mniej niebezpieczny. Jak uśmierca, to nie ma dalszej możliwości mnożenia i sam ginie. Dlatego z punktu widzenia biologii jego agresywność będzie spadała.

Niemniej ponad 40 proc. społeczeństwa, która się nie zaszczepiła, jest obecnie narażona na ciężki przebieg zakażenia. To dotyczy prawie 15 mln osób w tym kraju.

Jest pan wystraszony tym, co się może dziać w najbliższych tygodniach?

Jestem tym wszystkim zdegustowany jako Polak, Europejczyk i patriota. Jestem zniesmaczony zachowaniem społeczeństwa polskiego, tej części, która się nazywa suwerenem.

***

Prof. Krzysztof Simon jest ordynatorem pierwszego oddziału zakaźnego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu, Kierownikiem Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu oraz konsultantem wojewódzkim ds. chorób zakaźnych.

Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści.

reklama
reklama

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło: Onet
Data utworzenia: 19 stycznia 2022, 11:38
reklama
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.