Nielimitowane dodatki nie tylko w kancelarii premiera. Kogo dotyczy drugie rozporządzenie?


Decyzją Mateusza Morawieckiego nie tylko pracownicy kancelarii premiera mają od stycznia nielimitowane dodatki do pensji - z końcem grudnia premier podpisał bowiem dwa rozporządzenia. To drugie pozwala na wypłatę dodatków kierownikom państwowych jednostek budżetowych. Zdaniem prawników chodzi o kadrę kierowniczą np. części agend rządowych.

Kilka dni trwa już dyskusja o wprowadzeniu przez Mateusza Morawieckiego w kancelarii premiera dodatków służbowych bez limitu dla pracujących tam urzędników. Opozycja krytykuje, a rząd odpowiada, że specjaliści muszą być odpowiednio wynagradzani. W grudniu informowaliśmy w Konkret24, że budżet Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na 2022 rok będzie większy o 40 proc. niż rok wcześniej i wyniesie 843 mln zł.

Sprawa zniesienia limitów wyszła na jaw, gdy 10 stycznia "Rzeczpospolita" podała, że premier 28 grudnia zmienił swoje poprzednie rozporządzenie, znosząc "w szczególnie uzasadnionych przypadkach" 40-procentowy limit wynagrodzenia zasadniczego wysokości dodatków służbowych przyznawanych przez dyrektora generalnego urzędnikom pracującym w KPRM. "'Celem nowelizacji jest uelastycznienie zasad przyznawania dodatków służbowych' – brzmi lapidarne uzasadnienie" - napisała "Rzeczpospolita". Zacytowała komentarz Centrum Informacyjnego Rządu: "Zwiększony dodatek będzie przyznawany wyjątkowo, tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach. Trudno na tym etapie oszacować, ilu pracowników będzie to dotyczyło".

12 stycznia na posiedzeniu w Sejmie doszło do dyskusji na ten temat. Borys Budka, szef klubu Koalicji Obywatelskiej, zarzucił rządzącym obłudę, pokazując druk rozporządzenia. Na to szef KPRM Michał Dworczyk ripostował, że Budka kłamie. Chcąc sprawdzić, kto ma rację, sięgnęliśmy do dokumentów. Okazało się..., że rozporządzenia wydano dwa. To drugie dotyczy kadry kierowniczej.

Dworczyk do Budki: Do tego, że pan kłamie, przyzwyczailiśmy się
Dworczyk do Budki: Do tego, że pan kłamie, przyzwyczailiśmy siętvn24

Budka wymachiwał nie tym rozporządzeniem, o którym mówił

Borys Budka wszedł 12 stycznia na mównicę sejmową z wydrukiem rozporządzenia w ręku. Zwrócił się z wnioskiem o przerwę "dla pana premiera Morawieckiego, by uchylił skandaliczne rozporządzenie, które obowiązuje od 1 stycznia tego roku. "Wyobraźcie sobie państwo, że Polakom zafundowali podwyżki – rekordowe podwyżki gazu, prądu, na stacjach benzynowych – a sobie? Sobie nielimitowane podwyżki w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Panie premierze, czy pan ma jakiekolwiek granice obłudy? Proszę wyjść i powiedzieć, czy są dla pana jakiekolwiek granice, których nie przekroczycie" - mówił Budka.

Zaraz potem głos zabrał Michał Dworczyk. "Do tego, że pan kłamie, przyzwyczailiśmy się, panie przewodniczący. Ale niech pan zachowa w tym chociaż odrobinę wiarygodności" - zwrócił się do Budki. "To rozporządzenie, które pan pokazuje, pozwala dać dodatki osobom, które zarabiają trzy tysiące brutto. W związku z tym w tym swoim cynizmie – w tym swoim cynizmie, panie Budka – niech pan zachowuje jakąkolwiek wiarygodność" - powiedział.

Obaj politycy mieli na myśli ten sam dokument - rozporządzenie opisane przez "Rzeczpospolitą". Jak sprawdziliśmy, szef klubu KO trzymał jednak w ręku inny dokument.

Nielimitowane dodatki dla zarabiających w KPRM zarówno 3 tysiące, jak i 16,5 tysięcy złotych

Opisane przez "Rzeczpospolitą", a za nią przez inne media, rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie zasad wynagradzania pracowników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów premier Mateusz Morawiecki wydał 28 grudnia. Weszło w życie dwa dni później. Dotyczy ono pracujących w KPRM: głównych, starszych i młodszych kierowników; ekspertów; asystentów i sekretarzy m.in. premiera, ministrów i osób z kierownictwa KRPM; administratorów, a także operatorów.

Wśród części internautów słowa ministra Dworczyka podczas wymiany zdań z posłem Budką wywołały zdziwienie, że urzędnicy w KPRM tak mało zarabiają. "Czy według @michaldworczyk pracownicy KPRM zarabiają pensję minimalną (3010 zł brutto w 2022)? Z kontroli @NIKgovPL wynika co innego" - napisała na Twitterze Alicja Defratyka, ekonomistka. "Polska jest tak bogatym krajem, że urzędnicy zarabiają minimalną krajową?" - pytał inny internauta.

Jednak według załącznika do tego rozporządzenia dolna granica stawki wynagrodzenia zasadniczego dla pracujących w KPRM asystentów, sekretarzy, administratorów i operatorów wynosi właśnie 3 tys. zł. Dla kierowników stawka jest dwa razy większa - a górna granica w zależności o stanowisk wynosi 13,5-16 tys. zł.

- To rozporządzenie dotyczy osób zatrudnionych w KPRM na podstawie umowy o pracę na stanowiskach urzędniczych (poza Służbą Cywilną), personelu pomocniczego, wspierającego. Nie dotyczy kierownictwa KRPM - wyjaśnia w rozmowie z Konkret24 dr Jakub Szmit z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego.

Dodatkowe świadczenia dla "kierowników jednostek organizacyjnych"

Jaki jednak dokument prezentował w Sejmie Borys Budka? Jak sprawdziliśmy, 27 grudnia - czyli dzień wcześniej niż to opisane wyżej - premier podpisał inne rozporządzenie o dodatkach: zmieniające rozporządzenie w sprawie szczegółowego wykazu świadczeń dodatkowych, które mogą być przyznane osobom kierującym niektórymi podmiotami prawnymi, oraz trybu ich przyznawania. Weszło w życie także 1 stycznia.

Ono pozwala na przyznawanie świadczenia dodatkowego "z tytułu zatrudnienia w postaci dodatku w związku ze zwiększeniem zakresu wykonywanych zadań, w szczególności związanym ze sprawowaniem merytorycznego nadzoru nad realizowanymi projektami". I dalej: Świadczenie dodatkowe jest przyznawane na czas zwiększenia zakresu wykonywanych zadań".

Z treści rozporządzenia wynika, że te dodatki będą mogli otrzymywać: kierownicy jednostek organizacyjnych, (...) w szczególności dyrektorzy, prezesi, tymczasowi kierownicy, zarządcy komisaryczni i osoby zarządzające na podstawie umów cywilnoprawnych; ich zastępcy; członkowie organów zarządzających jednostek organizacyjnych; główni księgowi tych jednostek; kierownicy samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, którzy pracują w państwowych jednostek budżetowych, z wyjątkiem organów administracji publicznej i organów wymiaru sprawiedliwości oraz podmiotów, których kierownicy podlegają przepisom ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe".

W uzasadnieniu czytamy: "Wielokrotnie zdarza się, że osoby zarządzające podmiotami, o których mowa w art. 1 pkt 12 ww. ustawy (o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi - red.) ze względu na swój dorobek naukowy, wiedzę i kompetencje, wykonują, poza swoimi normalnymi obowiązkami, inne zadania o charakterze merytorycznym, naukowym czy badawczym, związanym z zakresem działalności danej jednostki. W związku z tym jest celowe wprowadzenie możliwości gratyfikowania realizacji takich zadań świadczeniem dodatkowym. Świadczenie to będzie przyznawane na czas określony, którego granice będą wyznaczane okresem wykonywania zadań w zwiększonym zakresie".

Brzmi to skomplikowanie, poprosiliśmy więc o wyjaśnienie KPRM (dotychczas nie otrzymaliśmy) oraz prawników.

Prawnicy krytykują niejasność przepisów

Prawnicy, z którymi analizowaliśmy treść rozporządzenia oraz ustawy, do której się odwołuje, podkreślają duże trudności w dokładnym wskazaniu osobom z kadry kierowniczej jakich podmiotów będzie można te nowe dodatki przyznać.

- Rozporządzenie odwołuje się do jednego z przepisów ustawy o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi, który jest niejasny. Byłoby dobrze, by w łatwy sposób ustalić, gdzie będą trafiać publiczne pieniądze. Tymczasem w tym przypadku trzeba mieć bardzo szeroką wiedzę, ponieważ nakłada się tutaj wiele zagadnień prawnych z pogranicza prawa finansowego, administracyjnego i prawa pracy. Właściwie trzeba analizować status prawny każdego z podmiotów z szeroko pojętego sektora finansów publicznych - ocenia dr Szmit. I dodaje: - Zapewne osoby, które są objęte tym rozporządzeniem, w pełni zdają sobie sprawę z tego faktu, a tym samym wiedzą już o tych dodatkach.

- Dotarcie do informacji, kogo dokładnie dotyczy to rozporządzenie, to jedna z najbardziej skomplikowanych łamigłówek - ocenia w rozmowie z Konkret24 dr Mariusz Lekston, prawnik, prorektor ds. organizacyjnych i polityki kadrowej Wyższej Szkoły Humanitas w Sosnowcu. - Mamy tu połączenie nowelizowanego rozporządzenia, samej nowelizacji, ustawy, do której się odnosi - a to i tak nie wystarcza. To duże wyzwanie nawet dla osób z wykształceniem prawniczym, które się tą materią na co dzień zajmują. To tak nie powinno wyglądać - uważa.

"Osoby na najwyższych stanowiskach", "kadra kierownicza agend rządowych"

- Rozporządzenie dotyczy osób na najwyższych stanowiskach. Nie dotyczy szeregowych pracowników - wyjaśnia dr Jakub Szmit z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Ocenia, że dodatki będą mogły być przyznane osobom z kierownictwa jednostek budżetowych, które utworzyli ministrowie, kierownicy urzędów centralnych i wojewodowie. To będą nowe dodatki, którym nie było wcześniej, a rozporządzenie nie określa ich limitu.

Prawnik analizuje, że rozporządzenie nie dotyczy KPRM, ministerstw, spółek Skarbu Państwa czy instytucji samorządowych.

- Dotyczy kierownictwa państwowych jednostek budżetowych podległych ministrom bądź premierowi. Są to na przykład: urzędy skarbowe, ambasady, konsulaty, Instytut de Republica, kuratoria oświaty, komendy wojewódzkie policji czy Agencja Uzbrojenia - wymienia z kolei dr Lekston.

Zdaniem dr hab. Michała Bitnera z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego rozporządzenie ma zastosowanie do kadry kierowniczej państwowej sfery budżetowej, np. urzędów, szkół artystycznych prowadzonych przez ministrów, inspektoratów weterynarii, sanepidów, części agencji rządowych. Wymienia z nazwy: Narodowy Instytut Samorządu Terytorialnego, Instytut Ekspertyz Ekonomicznych i Finansowych, Instytut de Republica.

Natomiast dr Paweł Sadowski z Katedry Prawa Konstytucyjnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej po analizie tego rozporządzenia przekazał Konkret24: - Dodatki będzie mogła otrzymać kadra kierownicza agend rządowych, jak i instytucji podlegających premierowi, agencji rządowych - na przykład Agencja Rezerw Strategicznych, Agencja Wywiadu, Agencja Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa i tym podobne.

Autor: Jan Kunert, Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Radek Pietruszka / PAP

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24

Nowy warszawski radny PiS, a wcześniej wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński postanowił uczcić Święto Chrztu Polski wpisem w mediach społecznościowych. Jednak swój post na ten temat zilustrował grafiką przedstawiającą chrzest nie Mieszka I, tylko innego władcy. 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Źródło:
Konkret24

Jordańska księżniczka Salma miała "osobiście strącić" sześć irańskich dronów skierowanych na Izrael, Iran zrobił Izraelowi "małe Drezno", a jeden z dronów zawisł na kablach elektrycznych... - tego typu informacje o ataku na Izrael rozchodzą się w polskich mediach społecznościowych. Są niepotwierdzone i fałszywe, oparte na starych zdjęciach i nagraniach.

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Źródło:
Konkret24

Portal rzekomo z Londynu, a teksty publikowane po rosyjsku. Film wideo mający być dowodem, tylko że już skasowany, a bohater zniknął. Oto jak historia o rzekomym zakupie rezydencji króla Karola przez Ołenę Zełenską powiela schemat prokremlowskiej dezinformacji.

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Źródło:
Konkret24, Snopes