W ostatnim czasie włoski rząd, na czele którego stoi Mario Draghi, wprowadził obowiązek szczepień na COVID-19 dla wszystkich osób powyżej 50. roku życia. Z obowiązku zwolni zaświadczenie lekarskie o przeciwwskazaniach do szczepień. Osoby, które przeszły COVID-19, będą musiały zaszczepić się po sześciu miesiącach od wyzdrowienia. Od 15 lutego we Włoszech do pracy będzie można udać się tylko z tzw. zieloną przepustką (ang. Super Green Pass). Środek ten ma być stosowany zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym.
Zgodnie z restrykcjami, które mają obowiązywać do połowy czerwca, posiadanie maseczki oraz ujemnego wyniku testu na SARS-CoV-2 to za mało, by móc skorzystać z transportu publicznego, a dla osób powyżej 50. roku życia - także by móc pracować.
Czytaj więcej
Omikron prawdopodobnie nie będzie ostatnim wariantem koronawirusa, który niepokoi świat - pisze AP, cytując ekspertów. Jeden z rozmówców agencji przestrzega przed powstaniem "Frankenwariantów".
Amnesty International zwróciła się do włoskich władz o wdrożenie innych rozwiązań, które "bez dyskryminacji" pozwolą osobom niezaszczepionym na COVID-19 korzystanie z transportu publicznego i chodzenie do pracy. Włoski oddział organizacji zajmującej się prawami człowieka oświadczył, że obowiązek szczepień może być uzasadniony, ale musi być ograniczony w czasie i "proporcjonalny" do uzasadnionego celu ochrony zdrowia publicznego.
"Rząd musi zapewnić całej populacji możliwość korzystania ze swych podstawowych praw, takich jak prawo do edukacji, prawo do pracy i prawo do opieki medycznej, ze szczególnym uwzględnieniem osób nie chorych na COVID-19, wymagających pilnych zabiegów" - podkreśliła włoska Amnesty International w wydanym stanowisku.