Przypadek firmy Business Process Outsourcing sp. z o.o. II sp. k. komandytowa (BPO II) niezbicie dowodzi, w jak głębokim poważaniu organa skarbowe mają tzw. konstytucję biznesu, niedawno z takim zapałem wdrażaną przez premiera Mateusza Morawieckiego. Domniemanie niewinności, rozstrzyganie wątpliwości na korzyść podatnika - to tylko slogany. Praktyka fiskusa jest zupełnie inna, a jej skutki są opłakane. BPO II właśnie rozpoczęła zwalnianie pracowników i zamykanie działalności. Zamyka się także jej bliźniaczka - Business Process Outsourcing sp. z o.o. I sp. k. (BPO I). Obie należą do osoby fizycznej i działały pod wspólną marką BPO International. Wypowiedzenia z pracy otrzymało blisko tysiąc pracowników obu firm.
Urząd strzela, później pyta
BPO II rozpoczęła działalność w kwietniu 2021 r. Zajmowała się outsourcingiem usług dla biznesu (np. wsparcie logistyki, IT, obsługa klientów, obsługa administracji).
- Spółka funkcjonowała normalnie, nic nie zapowiadało koszmaru, jaki nas spotkał. 30 grudnia 2021 r. dostałam decyzję Trzeciego Urzędu Skarbowego Warszawa-Śródmieście o wszczęciu wobec nas postępowania podatkowego. Byłam zaskoczona, ale wiem, że skarbówka może takie działania podejmować. Zszokowało mnie jednak drugie pismo, w tej samej kopercie. Była to decyzja o zablokowaniu naszych kont bankowych - ot tak, bez zadawania pytań, prowadzenia jakichkolwiek czynności, przedstawiania dowodów. Odcięto naszej firmie tlen, czyli pieniądze na działalność, wypłatę wynagrodzeń, bieżące koszty. Nie mogłam zrobić nawet przelewu na 17 zł za skserowanie dokumentów. Nie przeżyliśmy ataku skarbówki. Musimy zakończyć działalność. Zamykamy obie spółki BPO. 10 stycznia z wielką przykrością rozpoczęliśmy wręczanie wypowiedzeń prawie 800 pracownikom – relacjonuje Monika Kamińska, prezes BPO II oraz BPO I.
Podkreśla, że w decyzji o wszczęciu postępowania podatkowego fiskus wskazuje na konieczność weryfikacji transakcji między BPO II a BPO I, natomiast w decyzji o zajęciu kont bankowych wskazuje na transakcje z kontrahentem maltańskim.
Urząd skarbowy zablokował firmie na kontach bankowych ponad 5 mln zł. Poszło o zwrot VAT. Fiskus wietrzył optymalizację podatkową, bo w gronie kontrahentów był podmiot z Malty.
- Urząd uważa, że powinniśmy stosować stawkę 23 proc. Myli się, gdyż stosowaliśmy tzw. reverse charge, czyli odwrotne obciążenie VAT, więc podatek rozliczał nabywca usług, czyli nasz kontrahent z Malty. Ponadto urząd mylnie uznał, że partner maltański to podmiot z nami powiązany. W transakcjach z BPO I wystawiane były faktury z 23-procentowym podatkiem. Jednak nawet gdyby doszło do sporu z organem skarbowym, wątpliwości należałoby wyjaśnić w trakcie postępowania, a nie jednym ciosem zabijać firmę, która uczciwie rozliczała się z podatków. W ubiegłym roku wpłaciliśmy do budżetu państwa około 40 mln zł podatku VAT i około 3 mln zł podatków dochodowych – podkreśla prezes Monika Kamińska.
Fiskus jednak najpierw strzelił, a potem zapytał „kto idzie?”. Dopiero 3 stycznia poprosił władze BPO II o wyjaśnienia: podanie przedmiotu działalności, źródeł finansowania, wskazanie głównych kontrahentów, przedstawienie potwierdzeń zapłaty za towary i usługi, wyciągów bankowych itp.
- Od ponad 20 lat wykonuję zawód doradcy podatkowego i z taki wrogim, absurdalnym postępowaniem skarbówki się nie spotkałem. Nie można tego samego dnia wszczynać postępowania podatkowego i egzekucyjnego, a jeśli tak, to może wobec mafii vatowskich, ale nie rzetelnej firmy, prowadzącej realną działalność, mającej biuro w centrum Warszawy, zatrudniającej wielu pracowników, należycie rozliczającej się z zobowiązań podatkowych, mającej dobrą płynność finansową – mówi Jerzy Martini, doradca podatkowy, pełnomocnik BPO International.
Stanowisko skarbówki
Chcieliśmy zadać merytoryczne pytania urzędowi, ale okazało się, że to nie ma sensu.
- Nie ma możliwości udzielenia odpowiedzi na konkretne pytania, dotyczące prowadzonego postępowania, gdyż obowiązuje tajemnica skarbowa – mówi Justyna Pasieczyńska, rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Warszawie.
W decyzji o wszczęciu postępowania podatkowego urząd napisał, że „koniecznym stało się wszczęcie postępowania podatkowego celem weryfikacji rozliczeń w podatku VAT”. Wyjaśnił, że chodzi o transakcje ze spółką powiązaną czyli BPO I oraz stwierdził, że prowadził postępowanie sprawdzające w zakresie wniosków BPO II o zwrot VAT. W decyzji o zablokowaniu kont skarbówka skupiła się na przedstawieniu przepisów, które jej to umożliwiają.
Spółka sporządziła skargę do dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Warszawie na decyzję naczelnika urzędu skarbowego o zablokowaniu kont.
- Nawet jeżeli za jakiś czas okaże się, że naczelnik Trzeciego Urzędu Skarbowego Warszawa Śródmieście się mylił, spółki która płaciła niemałe podatki, już nie będzie. Urzędnicy w Polsce nie odpowiadają za swoje błędy – kwituje Jerzy Martini.