Premium

Wszystkie dzieci jego są. Jak zmieniała się rola kuratora oświaty i jaką władzę ma teraz dostać?

Kuratoria stworzono, by czuwały nad dziećmi, ale od 30 lat trwa spór polityczny, jak mają nadzorować ich naukę i wychowywanie. Projekt zmian nazywany "lex Czarnek" to kulminacyjny moment tego sporu. - Chcecie zrobić z kuratorów oświaty funkcjonariuszy waszej służby bezpieczeństwa - mówił do rządzących poseł Koalicji Obywatelskiej Rafał Grupiński. 

- Jestem dyrektorką szkoły od ponad dwudziestu lat. Zawsze starałam się prowadzić placówkę tak, by rodzice i uczniowie nie musieli się nawet zastanawiać nie tylko, co robi, ale nawet jak nazywa się kurator oświaty w naszym województwie - mówi dyrektorka podstawówki w Małopolsce. - Nie musieli, bo to był z założenia urzędnik, który byłby im potrzebny tylko wtedy, gdyby w szkole działo się coś złego - dodaje.

Dziś jest przekonana, że w jej szkole wszyscy wiedzą, jak nazywa się szefowa małopolskiego kuratorium. Barbara Nowak chętnie udziela się w mediach (głównie prawicowych), jest aktywna na Twitterze, komentuje, a w zasadzie wychwala politykę rządu, piętnuje opozycję w Sejmie i samorządach (nie tylko małopolskich). Jest głośna. Na krótko przed tym, jak nazwała szczepienia "eksperymentem", cała Polska usłyszała o niej, gdy wydała oficjalne pismo w sprawie spektaklu "Dziady" w Teatrze Słowackiego w Krakowie. Odradzała w nim zabieranie do teatru młodzieży, choć sama spektaklu nie widziała.

SZKOŁA STRACHU. ZOBACZ REPORTAŻ MAGAZYNU "CZARNO NA BIAŁYM" >>>

Kurator Nowak "odradza" oglądanie "Dziadów" w Teatrze Słowackiego (materiał z 10.01.2022)
Kurator Nowak "odradza" oglądanie "Dziadów" w Teatrze Słowackiego"Fakty" TVN

- Jesteśmy pod szczególnym nadzorem - komentuje dyrektorka działania Nowak. Prosi o anonimowość, bo boi się nieprzyjemności. Przypomina sprawę z Małopolski, w którą w ubiegłym roku zaangażowała się kuratorka: - Dyrektorka z Dobczyc jest zawieszona, bo wysłała dzieci na zajęcia o konstytucji. Nie chcę podzielić jej losu.

Działalność kurator Nowak doskonale wpisuje się w wyobrażenia o roli kuratora, jakie prezentują politycy Prawa i Sprawiedliwości. Od lat powtarzali, że ci powinni mieć większą władzę. A tę mają zapewnić im m.in. nowe rozwiązania proponowane przez ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, które opozycja nazywa często "powrotem do PRL". 

Czy rzeczywiście jest coś na rzeczy? Zanim skupimy się na tzw. lex Czarek, cofnijmy się w czasie. 

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam