REKLAMA

Prof. Kuna: Konieczne jest zniesienie powszechnego obowiązku kwarantanny i izolacji tylko po pozytywnym teście

2022-01-08 09:31
publikacja
2022-01-08 09:31

Pozytywny wynik testu plus obraz kliniczny pacjenta powinny decydować w tym, czy uznajemy kogoś za chorego na COVID-19 - powiedział PAP prof. Piotr Kuna z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Dodał, że konieczne jest zniesienie powszechnego obowiązku kwarantanny i izolacji tylko na podstawie testu.

Prof. Kuna: Konieczne jest zniesienie powszechnego obowiązku kwarantanny i izolacji tylko po pozytywnym teście
Prof. Kuna: Konieczne jest zniesienie powszechnego obowiązku kwarantanny i izolacji tylko po pozytywnym teście
fot. eldar nurkovic / / Shutterstock

"Cały czas uczymy się tego wirusa i myślę, że dojrzeliśmy do zmiany podejścia w postępowaniu z wirusem SARS-Cov-2" - powiedział PAP ekspert.

Prof. Kuna jest kierownikiem II Katedry Chorób Wewnętrznych UM w Łodzi, ekspertem od wielu miesięcy apelującym o zmianę sposoby walki z epidemią COVID-19 m.in. w zakresie postawienia na opiekę domową nad pacjentami przez lekarzy POZ.

"Nie mamy sił i środków, aby ogarnąć wszystkie osoby, które uzyskają pozytywny wynik testu w kierunku SARS-CoV-2. Należy się skupić na grupach szczególnie wrażliwych, czyli osobach po 65. roku życia, a także z chorobami nowotworowymi i niedoborami odporności. Te osoby powinny nadal podlegać obowiązkom kwarantanny i izolacji - dla ich dobra. Natomiast całą resztę - w obliczu tego, że każdy z nas będzie zakażał się tym wirusem wielokrotnie, należy z tego obowiązku zwolnić. Trzeba wprowadzić kategorię nosicielstwa jak np. w przypadku gronkowca. Powinniśmy wrócić do standardu znanego w medycynie od lat, czyli diagnostyki plus obrazu klinicznego. Dopiero wówczas można mówić o chorobie" - podkreślił prof. Kuna w rozmowie z PAP.

Przypomniał, że klasyczna definicja choroby mówi o objawach, a nie jedynie wyniku badania.

"Jeżeli w przypadku ekspansji wariantu omikron mielibyśmy umieszczać na kwarantannach i w izolacji miliony ludzi, to sami siebie, jako społeczeństwo zabijemy. Przecież to nonsensowne, nierealne i bardzo szkodliwe dla zdrowia całej populacji. Bardzo rzadko się mówi o kwestii - obecnie wdrażanej m.in. w Wielkiej Brytanii - eksponowania osób na niewielkie ilości wirusa. Wówczas taka osoba nabywa szybko odporności - bez choroby. To się nazywa wariolizacja. (...) To dotyczy wszystkich wirusów i bakterii. My musimy być na nie eksponowani, aby nasz układ odpornościowy pracował. W innym razie jest jak w Australii, której władzom wydawało się, że da się na wirusa zamknąć w nieskończoność. Gdy jednak trzeba ludzi wypuścić już z domów - wirus szaleje w skali do tego momentu nieobserwowanej. To normalne, dlatego polityka lockdownów, co widzimy już wyraźnie, jest zła i przeciwskuteczna" - wskazał prof. Kuna.

Przyznał, że bardzo ucieszył się z przekazu ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i konsultant krajowej w dziedzinie medycyny rodzinnej prof. Agnieszki Mastalerz-Migas, która odbyła się w środę.

"Na tej konferencji w końcu mówiono to, o czym ja mówię od wielu miesięcy. Trzeba wymagać od lekarzy POZ, aby leczyli pacjentów, aby przyjeżdżali do nich do domów i badali ich. Miałem w ostatnim czasie możliwość wymiany zdań z panią prof. Mastalerz-Migas i bardzo się cieszę, że przyjęła większość moich argumentów. Taka opieka powinna być podstawą walki z epidemią. Badając pacjentów od samego początku choroby możemy zmniejszyć śmiertelność na COVID-19 pięciokrotnie. To nie jest przesada, to fakty" - powiedział prof. Kuna.

Także poruszany na konferencji wątek skuteczności sterydów wziewnych uznał za bardzo istotny. "Mówię o tych tanich i skutecznych lekach także od wielu tygodni. Tak jak i o lekach przeciwzakrzepowych" - wskazał.

Dodał, że przy jego klinice w Łodzi również działa POZ i pracujący w nim lekarze od początku epidemii badają stacjonarnie pacjentów z pozytywnymi wynikami testów. "I ci ludzie nie umierają na COVID-19. Nie rozumiem, czemu inni lekarze z POZ mieliby tego nie robić. Część robi i chwała im za to, a na resztę musi wpłynąć NFZ. To konieczność. Tak jak i wytłumaczenie lekarzom rodzinnym, że nie powinno się podawać - co do zasady, bo są wyjątki - antybiotyków od początku terapii na COVID-19. To błąd w sztuce" - ocenił prof. Kuna.

Jego zdaniem sprawna opieka domowa zdecydowanie ograniczyłaby nie tylko zgony na COVID-19, ale i liczbę hospitalizacji.

"Nie fetyszyzujmy liczby wykonywanych testów. Te miliony badań dziennie robione w wielu państwach to masochizm. One niczego nie mówią, bo zdecydowania większość tych osób nie jest chora. To nosiciele wirusa. Nie poradzimy sobie z tą epidemią, jeżeli nie podejdziemy do niej pragmatycznie. Nie da się przy takich liczbach utrzymać powszechnego obowiązku izolacji i kwarantanny. Winno się izolować osoby realnie chore, z objawami oraz po badaniu określającym dany stan kliniczny. Czyli chorych, a nie zakażonych" - wyjaśnił.

Dodał, że albo odpowiedzialne za to osoby podejmą pragmatyczne decyzje, co dzieje się już w niektórych państwach świata, albo wirus za nie podejmie te decyzji. Nie jest, jego zdaniem, możliwe utrzymywanie w zamknięciu milionów osób, które mają katar albo chrypkę bądź nawet nie mają ani tego, ani tego.

"Do tego trzeba dbać szczególnie o grupy ryzyka. Osobom z obniżoną odporność już podawałbym czwartą dawkę szczepionki przeciw COVID-19. Wierzmy nauce, wierzmy szczepieniom, wierzmy w sprawdzone definicje choroby i protokoły leczenia. Wróćmy do normalności w systemie ochrony zdrowia, a skutki zdrowotne dla obywateli będą zdecydowanie mniej dotkliwe" - zaapelował. (PAP)

Autor: Tomasz Więcławski

twi/ mir/

Źródło:PAP
Tematy
Oferta na Wygodny Kredyt Gotówkowy od Santander Bank Polska | RRSO 11,22%

Oferta na Wygodny Kredyt Gotówkowy od Santander Bank Polska | RRSO 11,22%

Komentarze (19)

dodaj komentarz
endes
Ten człowiek ma więcej oleju w głowie niż całe MZ!
kryzysio
W kierownictwie MZ lekarzem jest niejaki Kraska.
Niestety nie jest ani wirusologiem, ani immunologiem, specjalizację ma z medycyny ratunkowej.
Ale i tak lepiej niż goście po ekonomii czy socjologii, którzy tam się zalęgli.
fiat126p
Teoretycznie ma rację: test plus objawy.
Problem: wszystkich pozytywnych do przebadania? Zabraknie lekarzy nawet gdyby robili 24h/dobę.
A jak sprawdzić rzeczywiste "nosicielstwo"?
Na tak zaraźliwego jak omikron żadna stopniowa ekspozycja na wirusa nie uodporni. Albo organizm (po przechorowaniu innego wariantu
Teoretycznie ma rację: test plus objawy.
Problem: wszystkich pozytywnych do przebadania? Zabraknie lekarzy nawet gdyby robili 24h/dobę.
A jak sprawdzić rzeczywiste "nosicielstwo"?
Na tak zaraźliwego jak omikron żadna stopniowa ekspozycja na wirusa nie uodporni. Albo organizm (po przechorowaniu innego wariantu i/lub szczepieniu) na zasadzie odporności krzyżowej sobie poradzi albo nie.
q-tas
Wytrzymajmy jeszcze 5367 tygodni. Profesor w TV tak radził.
jenak
Generalnie jadą po nas równo.

Trzech jeźdźców Apokalipsy.

Plandemia i szczepionki

Hiperinflacja na większości rynków i na czym się da, szczególnie energii.

I Zielony Ład nałożony na drugi temat.


Wszystkie szalone, o charakterze wielopoziomowego resetu.

Brakuje do kompletu wojny (4. jeźdźcy).
Generalnie jadą po nas równo.

Trzech jeźdźców Apokalipsy.

Plandemia i szczepionki

Hiperinflacja na większości rynków i na czym się da, szczególnie energii.

I Zielony Ład nałożony na drugi temat.


Wszystkie szalone, o charakterze wielopoziomowego resetu.

Brakuje do kompletu wojny (4. jeźdźcy). Boją się jednak większego konfliktu, bo może się posypać atom.

Ale i bez tego wprowadzą nam taką "nową normalność", że klękniemy, oczywiście jeśli przeżyjemy. Co nie jest w chwili obecnej wcale takie pewne.

A tu tematy na górze tablicy "stopy Glapińskiego, pół procenta, czy też 75 bp w górę?".

To już nie ten pociąg. Tamten pociąg (normalności) odjechał rok, 2 lata temu, a wg mnie min. 5 lat temu.
Jedziemy pociągiem w nieciekawym kierunku i z nieciekawymi (eufemizm) ludźmi w maszynowni.

IMHO
wic
wytrzymajmy jeszcze te dwa tygodnie

(do kolejnej dawki)
dididif
Świat jest rządzony przez komunistów, a w komunizmie, to człowiek jest problemem, dlatego komuniści "leczą" obywateli, szczególnie tych niepokornych, zdrowych, wolnych od komunizmu i niewyznakowanych. Wzorcowe demokracje komunistyczne jak Chiny są wolne od problemu chińskiego wirusa.
kenn
Gratulacje dla bankiera za niezależne od main streamu informacje rzucające obiektywniejsze światło na to, co się dzieje.
samsza
Zbyt dużo osób zmarło na chorobę zwaną "dodatni test", żeby ktoś potraktował to poważnie.

Grupa 150 tys. "active cases", z której śmiano się latem, nadal jest aktywna w statystykach i już tak zostanie na wieczność...
marekpoznan
"Przypomniał, że klasyczna definicja choroby mówi o objawach, a nie jedynie wyniku badania." - brawo, wreszcie ktoś sensownie mówi.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki