Kup subskrypcję
Zaloguj się

Premier zapowiedział tarczę antyinflacyjną 2.0. Paliwo ma być tańsze nawet o 70 gr

Zdecydowałem, że obniżymy stawkę VAT na paliwa z 23 proc. na 8 proc., co przełoży się na obniżkę ceny litra benzyny i diesla na stacji od 60 do 70 groszy – powiedział premier Mateusz Morawiecki w piątkowym wywiadzie dla Interii.

Premier zapowiada, że ceny paliw mają spaść do ok. 5 zł za litr
Premier zapowiada, że ceny paliw mają spaść do ok. 5 zł za litr | Foto: Jacek Dominski/REPORTER / East News

– W przyszłym tygodniu ogłosimy tarczę antyinflacyjną 2.0. Bardzo ważną decyzją będzie kolejna obniżka podatków. Zdecydowałem, że obniżymy stawkę VAT na paliwa z 23 proc. na 8 proc., co przełoży się na obniżkę ceny litra benzyny i diesla na stacji od 60 do 70 gr. Cena powinna spaść do około 5 zł. Pamiętajmy, że na początku grudnia 2021 r. litr kosztował już ponad 6 zł. Najpierw był pierwszy ruch, cena spadła zgodnie z zapowiedziami do ok. 5,70 zł, a teraz obniżymy ją o kolejne 60-70 gr – powiedział premier Mateusz Morawiecki w piątkowym wywiadzie dla Interii.

Zobacz także: Inflacja nie odpuszcza. Minister finansów: stać nas na kolejne tarcze

Dodał, że obniżka powinna wejść w życie już od początku lutego i że niższe stawki będą obowiązywać "na początek na pół roku". Stwierdził także, że podjął taką decyzję, mimo że nie ma odpowiedzi Komisji Europejskiej na wniosek Polski o zgodę na taką obniżkę.

Chcę to zrobić, bo bardziej interesuję się tym, co myślą Polacy w Gorlicach albo Szczecinku, w Ełku, Rawiczu czy Siedlcach, niż europejscy biurokraci w Brukseli albo w Berlinie – powiedział Mateusz Morawiecki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przyznał, że taka obniżka będzie miała duży wpływ na tegoroczny budżet.

– To jest ogromny wpływ na budżet, co najmniej 1,5 mld zł kwartalnie. Jeśli więc utrzymamy ją przez dwa kwartały, będzie to ponad 3 mld zł – powiedział premier.

Zamieszanie z Polskim Ładem

Szef rządu odniósł się także do obniżonych wynagrodzeń Polaków, które są efektem wprowadzenia Polskiego Ładu.

– Wynagrodzenia płacone z góry i naliczane w niektórych samorządach i przez niektóre jednostki budżetowe sprawiły, że niektórzy sądzili, że nie zyskają na kwocie wolnej 30 tys. zł, ale tak się nie stanie. Wszyscy przekonają się o tym już w najbliższych dniach. To jest potknięcie, które nie powinno mieć miejsca. Za niepotrzebny stres i nerwy przepraszam wszystkich, których ten błąd dotknął – oświadczył szef rządu

Poinformował, że natychmiast wydał polecenie, by naprawić błąd. "Za kilka dni od dzisiaj nie powinno być po nim śladu.(...) Poprosiłem o pilne działania i korektę tych procedur, które mogły spowodować błędne naliczenie wynagrodzenia netto. Będzie działać specjalne rozporządzenie ministra finansów, w przyszłym tygodniu problem zniknie" – zapowiedział Morawiecki.

Podkreślił, że przy tak dużej reformie systemu podatkowego, największej od ponad 25 lat, mogą się zdarzać podobne sytuacje. – Najważniejsza jest jednak prawda, a prawda mówi tyle: 18 mln Polaków zyska, a dla około 90 proc. osób reforma jest korzystna lub neutralna. Jest zaledwie kilka procent Polaków, którzy zarabiają zdecydowanie więcej niż dwie średnie krajowe i oni będą musieli dołożyć do wspólnego budżetu – czasami to będą niewielkie kwoty, ale mimo to bardzo im się ta zmiana nie podoba. I to oni dziś są szczególnie głośni – stwierdził premier.

Zaznaczył, że ci, którzy zarabiają do 6 tys. zł, będą głównymi beneficjentami Polskiego Ładu, a co do zasady osoby, które zarabiają na umowie o pracę do 12 tys. 800 zł miesięcznie, nic nie stracą.

Na pytanie, czy nie warto było poczekać z wdrożeniem Polskiego Ładu albo rozłożyć go w czasie, premier odparł, że Polacy od 30 lat czekają na bardziej sprawiedliwy system podatkowy. – My nie odkładamy spraw na później jak nasi poprzednicy. Na świętego nigdy. Jeszcze trudniej wdrażałoby się Polski Ład, gdyby był rozłożony na kilka lat. 500 plus też było krytykowane, a po 3 miesiącach wszyscy uznali, że to program korzystny. Tak będzie i tutaj. Natomiast aktualna sytuacja gospodarcza pokazuje, że właśnie teraz ta obniżka podatków jest potrzebna – ocenił Morawiecki.