W drugiej połowie listopada media obiegła informacja, że potwierdzono istnienie nowej mutacji koronawirusa o nazwie omikron. Ten wariant wirusa SARS-CoV-2 został wykryty wśród mieszkańców takich państw jak Niemcy, Belgia, Włochy, Wielka Brytania czy Holandia. Minister zdrowia Adam Niedzielski przyznał w rozmowie z Radiem Plus, że jest to "gamechanger".
Polski rząd zastanawia się, czy zaostrzyć obostrzenia. Możliwe, że od 1 grudnia zostaną wprowadzone nowe limity osób w restauracjach, kinach i innych miejscach publicznych, mowa jest także o uszczelnieniu granic.
- Będziemy chcieli wprowadzić obowiązek kwarantanny dla przyjeżdżających z krajów, gdzie odnotowano mutację omikron. Z kwarantanny ma zwalniać szczepienie lub test - powiedział szef resortu zdrowia.
Więcej informacji o pandemii koronawirusa znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Czy nowe obostrzenia będą dotyczyć także szkół? Czy uczniowie po raz kolejny przejdą na naukę zdalną? Minister zdrowia temu zaprzeczył. Zapytany o to, czy zamknięcie szkół wchodzi w grę, powiedział: "Nie, nie wchodzi".
- Raczej myślimy o takich drobnych ruchach, które będą wyraźnym sygnałem, że pojawiło się w otoczeniu nowe zagrożenie w postaci omikrona. Na przykład limity, ale to musimy sobie przemyśleć dokładnie - stwierdził Niedzielski.
O godzinie 11 rozpoczęło się spotkanie sztabu kryzysowego związane z sytuacją epidemiologiczną w Polsce i na świecie. Możliwe, że po nim poznamy szczegółowe decyzje rządu w sprawie obostrzeń.
O tym, jak będą funkcjonować szkoły w najbliższym czasie mówił także wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski, który był gościem Polskiego Radia. Polityk przyznał, że rośnie liczba placówek edukacyjnych, które przechodzą na model zdalny lub hybrydowy. Wyliczył, że 216 na ponad 22 tys. szkół przeszło całkowicie na tryb zdalny.
- Natomiast w przypadku szkół w trybie hybrydowym to blisko jedna czwarta szkół w Polsce była objęta nauczaniem hybrydowym. To najwyższy poziom od samego początku niefunkcjonowania szkoły w trybie stacjonarnym - powiedział.
Przyznał także, że rząd nie planuje zmiany systemu związanego z tym, w jaki sposób szkoły przechodzą na tryb zdalny i hybrydowy.
- Uważamy, że system, w którym jeśli w danym środowisku nie ma ognisk koronawirusa i uczniowie są w pełni zdrowi, dzieci nie miały kontaktu z osobami chorymi, mogą stacjonarnie uczęszczać do szkoły - oświadczył wiceminister.
Ministerstwo Edukacji i Nauki wydało rekomendację, by na zdalną naukę nie wysyłać całych klas, a jedynie niezaszczepionych uczniów. Uczniowie, którzy są zaszczepieni i nie są w izolacji, ani w kwarantannie, będą mogli przyjść na zajęcia stacjonarne. Tomasz Rzymkowski powiedział, że dyrektorzy szkół powinni umożliwić zaszczepionym uczniom tradycyjną formę nauczania.
- Szkoła powinna zorganizować zajęcia stacjonarne, nawet w takim trybie mieszanym, łączącym różne klasy i dającym możliwość nauczania tym uczniom, którzy są w tym momencie izolowani w domach. Tutaj pełna elastyczność i z naszej strony apel do dyrektorów szkół o wysiłek w przeorganizowaniu szkoły - dodał wiceminister edukacji i nauki.